Sopocianie kontynuują marsz po Playoffs. Dzisiaj pewnie pokonali bezpośredniego rywala o ósemkę – Rosę Radom. Dla ekipy Marcina Klozińskiego to trzecia z rzędu wygrana u siebie.
Trefl rozpoczął od prowadzenia 18-8. Pewnie punktował i zbierał Steve Zack, swoje dorzucał też Jermaine Love. Po drugiej stronie najskuteczniejszy był Michael Fraser, a po chwili dołączył do niego świetnie zbierający w ataku Igor Zaytsew. Po podaniu za plecami Love’a trójkę trafił Artur Mielczarek, ale zbiórką w ataku i akcją 2+1 odpowiedział Zajcew. W końcówce jednak znów punktował przede wszystkim Trefl, dzięki czemu po pierwszej kwarcie prowadził 32-19. Większość oczek dla gospodarzy zaliczyła trójka Mielczarek-Love-Zack. Każdy z nich po 10 minutach miał 8 punktów.
Drugą odsłonę rozpoczął spod kosza Zaytsew, ale później zza łuku przymierzył Filip Dylewicz i przewaga urosła do 14 oczek. Obie drużyny były na początku tej części nieskuteczne: w ciągu pierwszych 3 minut zdobyły łącznie tylko 7 punktów. Impas przerwał agresywnym wejściem Łukasz Kolenda, a chwilę później jego brat, Michał, przechwycił podanie i zdobył punkty w kontrze, po którym trener Rosy poprosił o czas. Było wtedy 39-23. Goście co chwilę mylili się z dystansu, ale byli faulowani przy próbie zbiórek w ataku, dzięki czemu ponawiali akcję i względnie trzymali się w grze. Jednak Trefl za 3 był dobrze dysponowany – po trafieniach Love’a i Ł. Kolendy było już 47-27. Jednak po punktach spod kosza Patricka Audy (po ładnym manewrze) to trener gospodarzy wykorzystał jedną przerwę na żądanie. Do końca kwarty pozostały wówczas 2 minuty i 14 sekund. Po nim błyskawicznie z półdystansu trafił Love, przekraczając jako pierwszy gracz Sopocian 10 oczek (miał wówczas 11). W ostatniej minucie Rosa miała problemy na własnej połowie, tracąc piłkę i dopuszczając do zbiórek w ataku. Na 20 sekund do końca drugi czas wziął Marcin Kloziński, aby rozpisać ostatnią akcję, na którą Trefl miał 14 sekund. Rzut Trottera został jednak zablokowany, a po drugiej stronie równo z syreną spod kosza zapunktował Fraser, notując w ten sposób swój 11 i 12 punkt. To jednak gospodarze prowadzili po pierwszej połowie 51-33. Dwucyfrową zdobycz, poza wymienionymi już Fraserem i Love’em, zaliczyli także Zaytsew i Mielczarek (po 10 oczek).
Po zmianie stron pierwsze punkty padły łupem Audy. Jednak następne trafienie zaliczył Love, po asyście za plecami Piotra Śmigielskiego. Zaś Obie Trotter na 6 minut do końca trafił bardzo trudną trójkę z ręką na twarzy. Po chwili mini run zanotowała jednak Rosa, a gdy kontrę wykończył, będąc przy tym faulowany, Auda, pierwszą przerwę w drugiej połowie wziął trener Kloziński. Po celnym rzucie wolnym przewaga stopniała do 12 oczek. Odpowiedział jednak spod samej obręczy grający z trzema faulami Zack, zaś po chwili po przechwycie Trottera Filip Zegzuła popełnił faul niesportowy – i gospodarze ponownie odskoczyli. Jakby tego było mało, Obie dołożył kolejną trójkę przy bardzo dobrej obronie. Rosa dalej myliła się zza łuku (trafiał jedynie A.J. English), przez co nie mogła zbliżyć się do Trefla. W końcówce jednak najpierw pod kosz wjechał Michał Sokołowski, a potem faulowany przy rzucie za 3 był English. Po trzech celnych wolnych było 68-56 i takim wynikiem zakończyła się trzecia kwarta.
Ostatnie 10 minut otworzył spod kosza Dylewicz. Radomian w grze trzymał English, który punktował albo z wolnych, albo spod kosza. Po trafieniu z trumny Zajtseva było 73-63 – ale momentalna odpowiedź Dylewicza ponownie zwiększyła dystans. Na 5 minut do końca najpierw faulowany niesportowo w kontrze przez Dylewicza był English, a potem przewinienie techniczne przyznano Klozińskiemu. Czas wziął wówczas Wojciech Kamiński. Z trzech przyznanych rzutów wolnych Rosa wykorzystała dwa – było 75-67 i to goście mieli piłkę. Najpierw jednsk Zaytsew pomylił się z dystansu, a następnie Rosa, mimo zbiórki ofensywnej Sokołowskiego, piłkę straciła. Następnie Śmigielski trafił za 3, Dylewicz zablokował Englisha, a za 2 przymierzył Trotter. +13, 3:50 do końca, czas dla Kamińskiego. Na równo dwie minuty do końca Zack powiększył przewagę do 15 oczek. Po chwili trójkę trafił Auda, ale środkowy gospodarzy zapunktował ponownie. W ostatniej minucie. akrobatycznym rzutem z półdystansu popisał się Trotter, autor 22 oczek w całym meczu. Trefl pewnie wygrał to spotkanie 90-76.
Najwięcej punktów dla Trefla:
- Trotter – 22
- Zack – 16
- Love – 14
- Mielczarek – 10
Najwięcej punktów dla Rosy:
- English – 23
- Auda – 16
- Zaytsew – 14
- Fraser – 14
Pełne statystyki spotkania:
Więcej na: http://plk.pl/mecz/56153/trefl-sopot—rosa-radom.html