Autor: Bartosz Seń
Koszykarze PGE Turowa Zgorzelec chcieli dostarczyć swoim kibicom mały przedświąteczny prezent, ale plany te mocno pokrzyżowała Rosa. Radomianie pokonali czarno-zielonych na własnym parkiecie 109:82.
Podopieczni trenera Michaela Claxtona tylko w pierwszej kwarcie byli w stanie nawiązać równorzędną walkę z byłymi wicemistrzami Polski. Widoczny w tej części gry był przede wszystkim Kacper Borowski, który zdobył szybkie 8 punktów, trafiając wszystkie trzy oddane rzuty z gry.
Z każdą kolejną minutą Rosa coraz głośniej odgrywała jednak swój ofensywny koncert. Już po 20 minutach gry zawodnicy trenera Wojciecha Kamińskiego mieli na swoim koncie aż 67 punktów i 28 ”oczek” przewagi nad PGE Turowem. Radomianie trafiali z gry z wysoką 75-procentową skutecznością (24/32), wykorzystując 8 z 11 prób z dystansu. Trzema trójkami skarcił gości Daniel Szymkiewicz, który oprócz 14 punktów miał na swoim koncie do przerwy już 7 rozdanych asyst. Trudnej sytuacji zgorzelczan nie polepszało ponadto 7 zespołowych strat, 3 przewinienia Roda Camphora oraz absencja Karolisa Petrukonisa.
Zespół do walki starali się jeszcze poderwać Cameron Ayers (25 pkt., 5 asyst i 5 zbiórek) i Brad Waldow (17 pkt., 3 zbiórki), ale Rosa miała swoje odpowiedzi w postaci skutecznej gry Kevina Puntera i momentami wręcz magicznych zagrań Ryana Harrowa.
Dla koszykarzy PGE Turowa był to ostatni mecz w 2017 roku. Do rywalizacji o ligowe punkty czarno-zieloni powrócą 3 stycznia. Wówczas w PGE Turów Arenie podejmą Czarnych Słupsk.
Rosa Radom – PGE Turów Zgorzelec 109:82 (30:22, 37:17, 20:26, 22:17)
Rosa: Kevin Punter 22, Patrik Auda 18, Ryan Harrow 18, Michał Sokołowski 14, Daniel Szymkiewicz 14, Filip Zegzuła 9, Igor Zajcew 6, Szymon Szymański 4, Maciej Bojanowski 2, Wojciech Wątroba 2, Marcin Piechowicz 0, Robert Witka 0.
PGE Turów: Cameron Ayers 25, Brad Waldow 17, Kacper Borowski 13, Jakub Patoka 7, Rod Camphor 6, Jakub Koelner 6, Jacek Jarecki 5, Bartosz Bochno 3, Stefan Balmazović 0.