Powoli kibice ze Szczecina mogą odczuwać podobieństwo z zespołem prowadzonym przez trenera Łukomskiego. Nie chodzi o styl gry, a o nieprzewidywalność. Wilki Morskie przy bilansie 3-3 przeplatają zwycięstwa porażkami i trener Mindaugas Budzinauskas musi pracować nad ustabilizowaniem formy swoich graczy. Dla nich będzie to siódmy mecz w tym miesiącu.
Porażka Kinga z Miastem Szkła Krosno nie powinna mieć miejsca i dobrze, że zespół miał cały tydzień na wyczyszczenie głów i dopracowanie swojej gry. Ewentualne zwycięstwo z Rosą znów podbudowałoby drużynę przed meczami z teoretycznie słabszymi ekipami – Turowem Zgorzelec i Czarnymi Słupsk.
Biorąc pod uwagę ostatnią dyspozycję Darrella Harrisa, Mateusza Bartosza czy Andreja Desiatnikova, to King powinien mieć przewagę w strefie podkoszowej. Goście mają w składzie kilku świetnych strzelców, więc gra obronna będzie tutaj bardzo ważna, a każdy przestój może zostać wykorzystany błyskawicznie.
Co prawda Rosa ostatni mecz ligowy rozegrała tydzień temu przeciwko Polskiemu Cukrowi Toruń (83:68), ale w środku tygodnia rywalizowała w Lidze Mistrzów. Lepsza od podopiecznych trenera Wojciecha Kamińskiego okazała się Umana Reyer Wencja, wygrywając 81:71. Radomianie z bilansem 0-3 zajmują ostatnie miejsce w tabeli.
W PLK wiedzie im się lepiej, choć na razie mają za sobą tylko trzy mecze i legitymują się bilansem 2-1. Do drużyny powrócił Ryan Harrow, który w poprzednim sezonie zagrał w 12 spotkaniach i średnio zaliczał 15 punktów, a obecną kampanię rozpoczął, grając na Litwie, gdzie popisywał się bardzo podobnymi statystykami. Harrow obok Kevina Puntera i Patrika Audy będzie zawodnikiem, na którego trzeba będzie zwrócić największą uwagę. W ekipie ze Szczecina przydałoby się jeszcze ze dwóch Martynasów Paliukenasów. Największą niewiadomą jest, jak wspomniana trójka będzie dzieliła się piłką.
Rosa należy do ligowej czołówki i w tym sezonie powalczy o medale. King znów będzie musiał zagrać z energią i koncentracją, którą widzieliśmy chociażby w meczu ze Stelmetem Zielona Góra.
Początek meczu dziś o godz. 17.