Dziś o godz. 18 King Szczecin zagra u siebie z Legią Warszawa i to spotkanie zakończy pierwszą serię gier. Gospodarze po przebudowie stawiają sobie spore cele. Beniaminek jest głównym kandydatem do spadku.
Wydaje się, że wieki upłynęły od ostatniego meczu Kinga Szczecin, a przez ten czas zmieniło się bardzo wiele. Z poprzedniego sezonu pozostali praktycznie tylko prezes Krzysztof Król, Łukasz Biela, asystent trenera, a także dwóch zawodników – Paweł Kikowski i Maciej Majcherek. Pierwszy z nich po krótkiej przygodzie we Włoszech zdecydował się na powrót do Szczecina głównie z powodów rodzinnych. Od tego sezonu jest też kapitanem Wilków Morskich.
Teoretycznie czeka nas jedno z najmniej ciekawych spotkań w 1. kolejce Polskiej Ligi Koszykówki. Wilki Morskie są zdecydowanym faworytem, a bukmacherzy mniej płacili tylko za wygraną Anwilu z AZS Koszalin.
King w okresie przygotowawczym wygrał dwa turnieje – Tyskie Cup oraz Memoriał im. Romana Wysockiego. Oczywiście zanotował także kilka porażek, ale ogólnie trener Mindaugas Budzinauskas jest chwalony za pracę, którą do tej pory wykonuje oraz za podtrzymanie dobrej atmosfery. Jednak wyłącznie na dobrej atmosferze nie zbuduje się sukcesu, co pokazał przykład Eurobasketu i reprezentacji Polski.
– Na razie prezentujemy się dobrze i przede wszystkim lubimy grać ze sobą. Poznajemy zagrywki i wiemy, co mamy robić. Zaczynamy działać, jak prawdziwy zespół. Postaramy się, aby ten sezon był wyjątkowy – mówi Darrell Harris, środkowy Kinga.
Litewski szkoleniowiec zbudował drużynę i pozyskał zawodników pasujących do siebie. Wydawało się, że w większości będą to zadaniowcy, którzy będą skupiać się na obronie i szukaniu wolnych pozycji dla Kikowskiego. Tymczasem mamy Jimmy’ego Gavina, który w jednym z meczów testowych zaliczył 15 asyst, a do tego jest dobrym strzelcem. Pod koszem są Mateusz Bartosz i Darrell Harris, których stać na zaliczanie double-double. Natomiast specjalistą od wszystkiego wydaje się być Tauras Jogela. Ten szybki i atletyczny skrzydłowy może być istotnym elementem układanki trenera Budzinauskasa. Do tego swoje piętno na pewno odcisną Sebastian Kowalczyk czy Martynas Paliukenas.
Defensywa faktycznie ma być lepsza niż rok temu, zresztą ten element wydaje się być specjalnością szkoleniowca z Litwy, co pokazała gra Polpharmy Starogard Gdański w poprzednim sezonie. Drużyna ma być zdyscyplinowana taktycznie po obu stronach parkietu, co wcale nie wyklucza efektownej gry. Celem oczywiście jest pierwsza ósemka i awans do fazy play off. Z takim materiałem ludzkim jest to bardzo prawdopodobne.
Sporym minusem jest fakt, że drużyna po raz pierwszy na głównym parkiecie Areny Szczecin trenowała w poniedziałek, zaledwie siedem dni przed inauguracją sezonu. Jest to niewiele, choć i tak pojawiały się głosy, że do dnia meczowego zespół nie pojawi się tam ani razu. Wówczas trudno byłoby mówić o jakimkolwiek atucie własnego parkietu. Natomiast w środę klub zorganizował trening otwarty dla kibiców zamiast oficjalnej prezentacji drużyny. Fani mogli obejrzeć w akcji nowych graczy, porozmawiać z nimi oraz zebrać autografy.
Jeśli chodzi o najbliższego rywala, to King trafił w pierwszej kolejności na beniaminka. Prognozuje się, że w tym sezonie koszykarze ze stolicy nie zawojują PLK. Kto wie, może sprawią niespodziankę na miarę Miasta Szkła Krosno? Trenerem warszawian jest Piotr Bakun, a jego skład opiera się w głównej mierze na graczach spoza Polski.
Legia ma swoje problemy. Drużyna ze stolicy zagra bez Jorge Bilbao. Bask w okresie przygotowawczym zmagał się z urazem barku i jeszcze nie został on wyleczony. Możliwe, że ta kontuzja wyeliminuje go z gry na dłużej. Odetchnąć mogą zatem Mateusz Bartosz i Darrell Harris, bo Bilbao w poprzednim sezonie trafiał spod kosza ze skutecznością 54 procent. Do tego na obwodzie groźni mają być Joseph Wall oraz Isaiah Wilkerson.
Polska rotacja nie powala na kolana. Wyróżniającym się graczem może być Grzegorz Kukiełka. 34-letni zawodnik pod koniec 2015 roku występował w barwach Anwilu Włocławek i teraz będziemy świadkami jego powrotu do PLK.
Mecze na starcie rozgrywek często są trudne i nieprzewidywalne. Faworytem będą gospodarze, ale nie może być mowy o jakimkolwiek luźniejszym podejściu do meczu. Cel Wilków na start jest prosty – dwa zwycięstwa, ponieważ w czwartek King zagra z Polpharmą, także przed własną publicznością.
Początek meczu z Legią Warszawa dziś o godz. 18.