Jak donosi oficjalna strona Asseco Gdynia, po czterech sezonach wspaniałej przygody z Asseco Gdynia Filip Matczak zdecydował się zrobić kolejny wielki krok w swojej karierze i wrócić do rodzinnego miasta – Zielonej Góry, aby jeszcze w tym roku pomóc Stelmetowi w zdobyciu kolejnego tytułu Mistrza Polski.
Prezes Asseco Gdynia Przemysław Sęczkowski podkreśla, że to wielki sukces klubowego programu rozwijania uzdolnionej polskiej młodzieży: „Takie cele nakreślił nam sponsor tytularny firma Asseco i Filip jest doskonałym przykładem skuteczności naszych działań. Bardzo cieszy nas, że Gdynia jest miejscem, w którym szkolimy najlepszych – przyszłych Reprezentantów Polski, zawodników, którzy kiedyś mogą odgrywać znaczące role w europejskiej koszykówce.”
Sam zawodnik bardzo chwali organizację klubu, przychylność pracujących w nim ludzi oraz pomoc z jaką się tu spotkał. Przychodząc nad morze nie był jeszcze gotowy na zmagania w ekstraklasie. Wybrał Gdynię, bo jak mówi: „Asseco jest idealnym wyborem dla młodego zawodnika, który potrzebuje tylko dostania szansy i odpowiedniego jej wykorzystania. Wiedziałem o zamierzeniach klubu w Gdyni i bardzo mi się to spodobało, liczyłem na to, że będę mógł z tego skorzystać i będziemy mogli sobie pomóc. Poszło to w dobrym kierunku, robiłem z roku na rok postępy i wydaje mi się, że wszystko przebiegło według planu, a ja jestem za to bardzo wdzięczny wszystkim działaczom i trenerom.”
Prezes żółto-niebieskich dodaje, że celem klubu jest pomoc młodym sportowcom i bardzo cieszy go ten wspólny sukces: „Nie chcemy im utrudniać rozwoju, chcemy go umożliwiać i w nim pomagać.” Asseco stawia na młodzież, inwestuje w polskie talenty. Zawodnicy mają doskonałe warunki do pracy i nauki. W akademii Asseco Gdynia Junior trenuje przeszło 200 młodych następców Matczaka, którzy być może za klika lat pójdą w jego ślady i zasilą szeregi najlepszych drużyn w Polsce.