19 – letni Igor Wadowski zadebiutował na parkietach TBL. Były koszykarz WKK Wrocław starcie ze Stelmetem Zielona Góra rozpoczął w pierwszej piątce – przez niespełna 20 minut gry zdobył 6 punktów i zanotował 2 zbiórki oraz tyle samo asyst. Deficyt klasowych „jedynek” w reprezentacji Polski nakazuje bacznie obserwować dalszy rozwój koszykarza AZS-u Koszalin. Jak sam mówi w rozmowie z naszym portalem – gra w kadrze jest dużym marzeniem!
Patryk Corso: USA to kierunek, o którym marzy wielu młodych koszykarzy. Co zadecydowało, że nie wyjechałeś?
Igor Wadowski: Rozpatrywałem grę w NCAA, jednak przeważyła opcja kolejnego etapu i rozwoju w klubie TBL.
Ile osób pomagało Ci podjąć decyzję odnośnie nowego klubu?
Rozmawiałem z wieloma osobami, trenerami z WKK Wrocław, zbierałem informacje na temat organizacji w danym klubie, obsady trenerskiej i tak dalej. Rodzina mnie bardzo wspierała w trakcie tego burzliwego okresu, lecz decyzję podjąłem sam – lubię wyzwania!
Wygraliście Memoriał Romana Wysockiego, a w finale przeciwko Polpharmie zdobyłeś 12 punktów będąc trzecim strzelcem zespołu. Możemy się spodziewać więcej takich występów w trakcie sezonu?
Mam nadzieję, że nasza gra będzie się charakteryzować zespołowością i będziemy wygrywać mecze, w których każdy z zawodników da z siebie sto procent. Lubię styl gry, którym gramy w AZS-ie i wierzę, że podczas sezonu stać nas będzie na niejedną niespodziankę.
O które miejsce w tabeli walczy AZS Koszalin? Trener Dedek postawił Wam jakieś konkretne cele do zrealizowania?
Zawsze chcemy grać o zwycięstwo i najwyższe cele. Tym razem również tak będzie. Trener za każdym razem przygotowuje nas do tego, aby wygrywać z każdym przeciwnikiem… Innej drogi w sporcie nie ma.
A twoje cele? Oczywiście poza rozwijaniem się i jak największą liczbą minut na parkiecie. Który element gry chcesz poprawić przez najbliższy rok?
Jestem zadowolny, że mogę rozwijać się na pozycji rozgrywającego, to jest priorytet. Cały czas poprawiam swoją fizyczność oraz szybkość. Pracuję z bardzo dobrym fachowcem od przygotowania, za które odpowiada trener Artur Pacek. Bardzo ważnym element jest też rzut oraz kozioł i w tym wszystkim bardzo pomaga mi także asystent Kamil Sadowski.
Treningi są bardziej wymagające niż u trenera Niedbalskiego?
Treningi czy gra w 2 lidze to oczywiście inny poziom niż TBL. Zajęcia muszą być odpowiednio dostosowane do etapu rozwoju zawodnika, a takie miałem w WKK. Mogłem też uczyć się od doświadczonych zawodników takich jak na przykład Bartek Diduszko. W poprawianiu umiejętności gry na mojej pozycji z wysokim graczem najbardziej pomógł mi Marcin Kolowca i za to mu bardzo dziękuję. W AZS-ie mieliśmy bardzo intensywny okres przygotowawczy, praktycznie tylko ciężkie treningi dwa razy dziennie, odnowa i sen, ale mam nadzieję, że to zaprocentuje w sezonie.
Dlaczego WKK Wrocław to najlepszy młodzieżowy klub w Polsce?
Ten klub to wspaniali zawodnicy i ludzie, a szkoleniowcy w WKK są super nauczycielami dla młodych zawodników. Tacy trenerzy jak Niedbalski, ale i trener Potoczny wraz z trenerem Pasternakiem to zespół ludzi, którzy są bardzo dobrymi specjalistami i tylko od Ciebie zależy jak to wykorzystasz i w jaki sposób będziesz pracował.
Najlepsze wspomnienie z gry w WKK?
Mam bardzo wiele miłych wspomnień z Wrocławia. Miałem możliwość poznać wielu wspaniałych koszykarzy i trenerów, z którymi świetnie się współpracowało. A jedno z najlepszych wspomnień to na pewno gra w 1 lidze i awans do play off, w którym drużyna WKK była w samym finale.
Kadra U20 w tym roku spadła, ale nie brakuje opinii, że Igor Wadowski rozegrał dobry turniej. Zgadzasz się z tym? Co zadecydowało o słabych wynikach?
Chcieliśmy wygrać i powinniśmy. Zaważyły mecze w fazie grupowej. Nie graliśmy tak jak byśmy mogli… Nie chciałbym rozpatrywać porażki tylko skupić się na nadchodzących wyzwaniach.
„Przegląd Sportowy” umieścił Cię w rubryce pt. „Ludzie na Eurobasket 2017”. Igor Wadowski będzie w przyszłości rozgrywającym kadry, którego poszukuje środowisko?
Chce ciężko pracować i doskonalić swoje umiejętności na tej pozycji. Mam nadzieje, że dzięki pracy będę mógł wejść na wyższy level. Na pewno gra w kadrze jest moim dużym marzeniem!
Twitter Patryk Corso