Prezes wicemistrzów Polski, koszykarzy PGE Turowa Zgorzelec, Waldemar Łuczak przyznał, że w przyszłym sezonie budżet klubu może być nieco mniejszy. W tym tygodniu ma zostać ogłoszone nazwisko trenera, który poprowadzi zespół w nowych rozgrywkach.
Zespołowi ze Zgorzelca nie udało się obronić mistrzostwa Polski, ale, jak zapewnił w rozmowie z PAP prezes Turowa, nie ma w klubie paniki i złości.
– Przegraliśmy finał, ale nie mamy do nikogo żalu. To jest sport i nie zawsze można wygrywać. Rok temu to my byliśmy górą i świętowaliśmy zdobycie mistrzostwa – dodał.
W klubie na pewno jednak dojdzie do kilku zmian. Przede wszystkim budżet na nowy sezon nie będzie tak samo wysoki.
– Budżet będziemy mieli zbliżony do tego, jaki był, ale mamy pewne zobowiązania z poprzednich rozgrywek i dlatego pieniędzy może być mniej. Wszystko jest jednak jeszcze w fazie ustalania oraz dopinania i może się zmienić – wyjaśnił Łuczak.
W fazie dopinanie jest także kwestia trenera na nowy sezon. Po finałach ze Stelmetem Zielona Góra Serb Miodrag Rajković nie chciał jednoznacznie powiedzieć, czy zostanie w Zgorzelcu na kolejny sezon.
– Nie chcę na razie niczego zdradzać, czy trener Rajković zostanie, czy nie. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, to jeszcze w tym tygodniu ogłosimy nazwisko szkoleniowca, który poprowadzić zespół w nowym sezonie. Jak będziemy mieli trenera, zaczniemy rozglądać się za zawodnikami – powiedział prezes Turowa.
Pewne jest, że w zespole ze Zgorzelca nie będzie występował Damian Kulig, który podpisał już kontrakt z tureckim Trabzonsporem. Ważne umowy mają Filip Dylewicz, Jakub Karolak, Mateusz Kostrzewski i Michał Gospodarek.
– Kontrakt ważny ma też Michał Chyliński, ale to nie oznacza że na pewno u nas zostanie. Dotyczy to też pozostałych graczy. Mam jednak nadzieję, że będą dalej wszyscy grali dla nas. Gdyby tak się stało, polski skład mamy niemal zamknięty. Najpierw jednak trener, a później będziemy rozmawiali o zawodnikach – zakończył Łuczak.
Źródło informacji: PAP