Maciej Lampe dał świetną zmianę w euroligowym klasyku, pomiędzy Barceloną i Realem Madryt. Mimo, że Mistrzowie Hiszpanii przegrywali po pierwszej odsłonie meczu 17:25 to m.in. dzięki postawie polskiego podkoszowego, Barca odrobiła starty w drugiej kwarcie oraz osiągnęła jednopunktową zaliczkę przed drugą połową meczu.
Lampe, który jest wychowankiem Królewskich podczas 15 minut spędzonych na parkiecie, nie tylko pokazał się z lepszej strony niż jego klubowy kolega Ante Tomić (8 pkt, 3/6 z gry i 8 zb) , ale przede wszystkim prezentował się lepiej niż wysocy przeciwnika – Gustavo Ayon (ex gracz klubów NBA zdobył 10 pkt przy skuteczności 5/11 z gry, notując też 5 zb) oraz Felipe Reyes (8 pkt, 3/5 z gry oraz 1 zb). Maciej obok Mario Hezonji (15 pkt i 5/6 za trzy pkt) oraz Brada Olesona (12 pkt i 4/6 za trzy pkt) okazał się kluczowym graczem ataku Xaviego Pascuala, zdobywając 12 oczek , przy skuteczności 6/7 za 2 pkt. Polak w dorobku zapisał również 6 zbiórek, okazując się najskuteczniejszą , podkoszową bronią Barcy.
W drugiej kwarcie, po jego celnych zagraniach spod kosza oraz półdystansu Barcelona dogoniła odwiecznego rywala. W trzeciej Lampe nadal utrzymywał wysoką skuteczność , najpierw dobijając rzut kolegi, a następnie popisując się wsadem, po asyście Tomića. Wtedy Mistrzowie Hiszpanii osiągnęli najwyższą meczową przewagę, 59:51. Pogoń Królewskich niemal zakończyłaby się sukcesem, ale Polak popisał się znów rzutem z półdystansu , utrzymując 4-punktowe prowadzenie.
Sama końcówka czwartej kwarty przyniosła kolejne emocje. Goniący Real doprowadził do remisu, po 78 i wynik pozostawał sprawą otwartą. Na szczęście dobitka Tibora Pleissa (9 pkt), celne osobiste Juana Carlosa Navarro (6 pkt) i czwarta meczowa trójka Olesona (12 pkt) zagwarantowały Blaugranie ważną wygraną (85:80) , dającą awans do kolejnej fazy rozgrywek, Elite Eight.
Po tym spotkaniu Real Madryt nadal prowadzi w tabeli grupy E, z bilansem 10-2. Natomiast Barcelona jest druga, z wynikiem 9-3. Do zakończenia TOP 16 pozostały dwie kolejki.