Wzloty podczas 23 i 24 kolejki w TBL

DSCN0042Za nami dwa kolejne dni rozgrywek – XXIII i XXIV – podczas których sporo się zmieniło w ligowych rozgrywkach. Przede wszystkim swoją dobrę serię zwycięstw zakończyli podopieczni Miliji Bogicevića z Torunia (5), a na właściwe – wyższe – obroty wrócili koszykarze z Koszalina oraz Wrocławia (2). Z kolei w dołek formy wpadła radomska Rosa, która przegrała dwa ważne mecze z najbliższą ligową konkurencją. Plamę na honorze zapisali na swoje konto Anwilowcy (2), a z porażek Twardych Pierników oraz Rottweilerów skorzystał beniaminek z Kutna (3). Do serii zwycięstw powrócili też Mistrzowie Polski, którzy – przy porażce Stelmetu – mają szansę na prowadzenie w ligowej tabeli (2). Najpierw jednak muszą wygrać zaległe spotkanie z bardzo groźnymi – Czarnymi Słupsk – ale Pantery są na dziś najgorętszą ekipą PLK z trzema wygranymi w serii. To właśnie od podopiecznych Donaldasa Kairysa rozpoczniemy kolejne „wzloty”.

1/ Po AZS-ie i Śląsku przyszła kolej na Stelmet

Kto miał okazję śledzić przekaz lub oglądać na żywo konfrontację Energi Czarnych ze Stelmetem musiał być mocno zszokowany przebiegiem pierwszej , a następnie drugiej połowy spotkania w Słupsku.

Gospodarze pojedynku, którzy bezproblemowo pokonali sopocki Trefl (85-65), trafili wszystkie 9 oddanych rzutów za trzy punkty podczas 20 minut meczu (zachowując 100% skuteczność w tym elemencie). Atak Donaldasa Kairysa rozbijał w pył obronę wicemistrzów Polski , którzy do przerwy przegrywali 28:57 ! Znów prym na parkiecie wiedli – przymierzany do gry w reprezentacji Polski – Jerel Blassingame (11 pkt i 6 as , po 13 pkt i 9 as w Sopocie) oraz Kyle Shiloh (12 pkt, po 17 pkt i 7 zb w starciu z Treflem). Sześciu graczy ze Słupska zanotowało co najmniej 10 oczek, ale ich wysoka dyspozycja – przysłowiowy „dzień konia” – uśpił ich samych…Zdeterminowani zielonogórzanie poszli za radą swojego trenera i dzięki mocnej walce (dosłownie) w obronie odwracali losy spotkania w kolejnych 20 minutach. Do pełni szczęścia – w moim przekonaniu – gościom zabrakło wyższej dyspozycji podkoszowych (Adama Hrycaniuka i Jure Lalića) bowiem wyższą jakość w grze zaprezentowali gracze rewelacji drugiej części sezonu i za sprawą Callistusa Eziukwu oraz Drago Pasjića zdobywali oni więcej punktów ze strefy podkoszowej. Lepiej broniący wysocy Czarnych Panter , odrzucali na obwód zielonogórzan, a z kolei rywale nie mogli do końca liczyć na Quintona Hosley’a (5/17 z gry) czy Russella Robinsona (3/11 z gry). To właśnie dzięki ostatnim trzem niecelnym rzutom Hosley’a słupszczanie mogli się cieszyć z trzeciej z rzędu ligowej wygranej i awansu na 6 pozycję w tabeli PLK. Po tym meczu (wygranym 72-70) Czarni już mocno deptają po piętach Śląskowi oraz Rosie (38 : 40 punktów).

2/ Koszalin z problemami zdrowotnymi i dwoma kolejnymi wygranymi

Po nieplanowanej porażce z Polfarmexem do swojej lepszej gry powrócili Akademicy z Koszalina.

Na konto zespołu Igora Milicića wpłynęły dwie wygrane, z Polskim Cukrem Toruń (89:74 bez Qyntela Woodsa)  oraz z Rosą Radom (85:81 , bez Dante Swansona). Niestety komfortu pracy nie ma jak na razie trener Milicić, który kolejne mecze musiał planować najpierw bez Qyntela Woodsa oraz Piotra Stelmacha czy następny, bez Dante Swansona i Piotra Stelmacha. W obu spotkaniach jednak Akademicy mogli polegać na skuteczności swoich podkoszowych – Szymona Szewczyka (24 i 14 pkt) oraz Ivana Radenovića (16 i 12 pkt). Warto podkreślić , że w ostatniej kolejce swój najlepszy mecz w sezonie rozegrał Krzysztof Szubarga (15 pkt, 6 zb , 5 as) a 16 oczek i 7 desek zaliczył wracający do zespołu Qyntel Woods. Podczas 25 kolejki AZS będzie przechodził łatwiejsze spotkanie przeciwko Polpharmie i powoli przygotowywał się do hitu 26 kolejki, przeciwko PGE Turowowi.

3/ Zabójcze trzecie kwarty , Śląsk wraca na właściwe tory

Wrocławianie wrócili z dalekiej podróży, po czterech porażkach w 5 ligowych meczach. Na dwa kolejne zwycięstwa zapracowali wyraźnie obwodowi gracze Emila Rajkovića.

Najpierw przed własną publicznością Śląsk ograł Rosę (81:70) i dzięki znakomitej trzeciej odsłonie , wygranej 23:8, zwyciężył wyżej notowaną ekipę gości. Swój najlepszy mecz w barwach Śląska rozegrał świeżo upieczony kapitan – Łukasz Wiśniewski (22 pkt).  Bliźniacza sytuacja miała podczas telewizyjnego meczu kolejki #24, w nim Śląsk gościł w Starogardzie Gdańskim, gdzie zdeklasował Polpharmę (100:87). Znów o zwycięstwie Trójkolorowych zadecydowała piorunująca trzecia odsłona meczu, wygrana 25:7. Też z najlepszej strony pokazali się obwodowi gości, wśród nich prym wiódł Vuk Radivojević , zdobywca 15 pkt i 7 as (5/6 za trzy pkt).  O ile Wiśniewski i Radivojević grali w kratkę (tzn. Łukasz miał nieudany występ w Starogardzie, a Vuk przeciwko Rosie) , o tyle bez wahania formy gra Jakub Dłoniak, stający się pewnym punktem drużyny i w dwóch ostatnich meczach regularnie dorzucający po 15 pkt. W następnej kolejce #25 wrocławian czeka super-test przeciwko aktualnym Mistrzom Polski, we wrocławskiej Orbicie (niedziela, godz. 14:00 , relacja w Polsat Sport News).

4/ Polfarmex w play off ?

Czy zawodnicy Jarosława Krysiewicza zaskoczą publikę i przebojem wedrą się do PLK?

Mimo kontuzji Kamila Łączyńskiego i nie posiadania w składzie Kevina Fletchera, zawodnicy z Kutna najpierw rozbili Wilki Morskie Szczecin (98:62) przy spotkaniu rozegranym awansem oraz 28 pkt i 12 zb Kevina Johnsona (10/10 za 2 pkt) czy 16 pkt i 7 zb Patrika Audy . Następnie zdobyli twierdzę Gdynia (wygrywając po trzech kwartach z Asseco 21-punktami) przy – znów – świetnej postawie Patrika Audy (25 pkt i 9/10 z gry).  Na dodatek w meczu w Gdyni znakomicie z roli lidera wywiązał się Kwamain Mitchell, który sam zdobył 25 pkt i wyłączył z gry A.J. Waltona (2/12 z gry). Polfarmex na dziś zajmuje 9 miejsce ligowej tabeli i walczy o czołową ósemkę z Treflem Sopot (ma tyle samo punktów, 35) czy Twardymi Piernikami (34 pkt).

Zapraszam na jutrzejsze UPADKI podczas 23 i 24 kolejki.

Pin It

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.