We wtorek koszykarze PGE Turów Zgorzelec zmierzą się w Paryżu z Levallois w pierwszym spotkaniu 1/8 finału Pucharu Europy. Stawką dwumeczu jest awans do ćwierćfinału tych rozgrywek, czyli powtórzenie najlepszego osiągnięcia w historii klubu.
Ćwierćfinał PE (wówczas ULEB Cup) osiągnął PGE Turów w 2008 roku pod wodzą trenera Saso Filipovskiego pracującego obecnie w Stelmecie Zielona Góra.
Mistrz Polski zajął pierwsze miejsce w grupie L w drugim etapie rozgrywek PE (bilans pięć zwycięstw i jedna porażka). Zespół znad Sekwany uplasował się na drugiej pozycji w grupie M, za tureckim Pinar Karsiyaka, z dorobkiem trzech zwycięstw w sześciu meczach.
Paris Levallois to piąta drużyna francuskiej ekstraklasy Pro A. W ostatniej kolejce stołeczny klub rozgromił trzecią ekipę ligi Limoges 92:66.
Podkoszowy Amerykanin Sharrod Ford w meczach PE był nie do zatrzymania dla rywali – zdobywał średnio 16,6 pkt i miał 9,2 zbiórek. PGE Turów wzmocnił kilka dni temu ukraiński środkowy Kyryło Natiażko, który ostatnio występował w Lietuvos Rytas Wilno. W meczach z Levallois jednak nie zagra.
Awans do ćwierćfinału uzyska drużyna, która okaże się lepsza w dwumeczu. Rewanżowe spotkanie w Zgorzelcu odbędzie się 10 marca. Zwycięzca tej rywalizacji zmierzy się w ćwierćfinale z triumfatorem z pary Virtus Rzym – Banvit Bandirma. Zwycięzca PE będzie miał prawo udziału w prestiżowej Eurolidze koszykarzy w sezonie 2015/16.
Transmisja w Eurosport 2 od godziny 20:30