King Wilki Morskie Szczecin vs Anwil Włocławek. To był peirwszy mecz TBL w niedziele, przedsmak gitu AZS – Stelmet. Mecz ten okazał się być dobrą przystawką przed głównym daniem bo zwycięstwo mogło się rozstrzygnąć w ostatnich sekudnach.
W pierwszej kwarcie Anwil dobrze wszedł w mecz i zaczął prowadzić 5 punktami. Dobrze wpasował się Andrea Crosariol korzystający z podań kolegów. Po zdobyciu przez Kujawiaków 10 punktu coś się u nich zacięło i nastąpił run szczecinian, których prowadził Marcin Flieger. Dzięki temu Wilki prowadziły po I kwarcie 21:17.
Druga kwarta to mądra gra włocławian. Grali mądrze i konsekwentnie dogrywając nadal w pole 3 sekund gdzie świetnie radzili sobie Crossariol i Hairić. Grą dobrze kreował Vaugnh dokładając przy tym 10 pkt i zdobywając 3 asysty. Wejście smoka zaliczył także Krzysztof Krajniewski. Najpierw zaliczył piękny blok, a następnie zdobył 3 punkty. W ostatnich sekundach wyrwał piłkę szczecinianom i zapobiegł zdobyciu punktom przez Wilki. Anwil wyszedł na prowadzenie 45:42.
W ostatnich dwóch kwartach walka była kosz za kosz. Gdy jedni zdobywali punkty, durdzy odpowiadali tym samym. Nikt nie spodziewał się jednak takiego horroru. Przy wyniku 77:76 na minutę do końca meczu Radosław Bojko miał bardzo wazny rzut. Dostał piłkę na otwartej pozycji, rzucił za 3 punkty i… airball. Piłkę szybko zebrał Deonta Vaughn i Chase Simon zdobył w kontrze punkty na prowadzenie Anwilu. Przy 35 sekundach do końca Rodney Green starał się wygrać mecz Wilkom ale nie trafił i włocławianie mieli piłkę, wystarczyło czekać, spróbować ugrać dużo czasu i trafić. Vaughn jednak popełnił katastrofalną stratę i w kontrze Kowalenko nie trafił prostego rzutu, dzięki czemu Anwil wygrał 78:77.
Dzięki temu zwycięstwu Anwil walczy o PO. Z 27 punktami znajduje się na 8 miejscu razem z Polfarmeksem Kutno oraz Energą Czarnymi Słupsk. Ci ostatni jednak mają jeden mecz rozegrany mniej. Dużo będzie zależało od bezpośredniego pojedynku pomiędzy Anwilem i Treflem w Sopocie do którego Anwil traci jeden punkt.
King Wilki Morskie Szczecin – Anwil Włocławek 77:78 (21:17, 21:28, 22:18, 13:15)
King Wilki Morskie: Kikowski 17, Flieger 16, Green 15, Nikolić 14, Wright 5, Bojko 4, Kowalenko 4, Marinković 2.
Anwil: Vaughn 20, Crosariol 16, Hajrić 10, Simon 10, Wysocki 10, Krajniewski 7, Surmacz 5, Eitutavicius 0, Raczyński 0, Witliński 0.