Do niecodziennej sytuacji , po przegraniu pierwszego ligowego spotkania przeciwko Treflowi Sopot, doszło w szeregach PGE Turowa Zgorzelec. Jak informują nasze rodzime serwisy traktujące o koszykówce, Łukasz Wiśniewski rozwiązał kontrakt z Mistrzami Polski i został wolnym zawodnikiem. Nieoficjalnie to główne powody były dwa – słowna scysja przed wczorajszym treningiem z trenerem Miodragiem Rajkovićem oraz nieuregulowane należności finansowe PGE Turowa w stosunku do reprezentanta Polski.
30 – latek , który w wyniku kontuzji stracił miejsce w pierwszej piątce Mistrzów Polski, od VII kolejki sezonu i po swoim powrocie na parkiet, musiał zadowolić się rolą rezerwowego a jego minut w grze spadły o blisko 14-ście. Również jego średnie punktów ( z 10.7 do 5.1 ) oraz asyst ( z 4.0 do 2.9 ) przyjęły tendencję spadkową. Niewykluczone, że spadająca rola w zespole i przegrywana rywalizacja o miejsce w nim z Mardym Collinsem, Tonym Taylorem oraz Nemanją Jaramazem rodziła pewien rodzaj frustracji u gracza.
Efekt jest taki, iż jedna i druga strona stały się „gwiazdami mediów” i zaburzyły dobry image jaki PGE Turów notował po euroligowych i mimo wszystko – nie najlepszych – występach. Dobre wrażenie zostawało po występach w PLK , w której to do zeszłej soboty przygraniczna ekipa utrzymywała status jedynej niepokonanej. Przed pierwszym (jutrzejszym) starciem w rozgrywkach Eurocup jeden z ojców pierwszego i historycznego Mistrzostwa opuszcza klub, a my słyszymy, że klub ma zaległości finansowe wobec graczy. Po „aferze kolanowej” z Łukaszem Wichniarzem i Miodragiem Rajkovićem w roli głównej oraz „aferze dopingowej” z Damianem Kuligiem oraz Tonym Taylorem o klubie z Dolnego Śląska znów się robi głośno i znów niestety w negatywnym świetle.
Podsumowując: Łukasz Wiśniewski to drugi zawodnik po Urosu Nikoliću , który w ostatnich dniach opuszcza szeregi Mistrzów Polski. Nikolić znalazł już zatrudnienie w Wilkach Morskich Szczecin i zobaczymy , gdzie je znajdzie Wiśniewski?
2 komentarze/y