Nawet dwadzieścia punktów przewagi miał PGE Turów Zgorzelec w meczu z Treflem Sopot. Tragiczna druga połowa meczu spowodowała, że Mistrzowie Polski przegrali 102:103 i ponieśli pierwszą porażkę w sezonie. O końcowym wyniku zadecydowały – większa liczba strat gospodarzy (13:8) oraz niższa skuteczność w rzutach z dystansu (36 – 60 %).
Jeszcze na 34 sekundy przed końcem spotkania zgorzelczanie pomimo bardzo małej przewagi kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Układanka posypała się jednak jak domek z kart. Faulowany Tony Taylor nie trafił dwóch rzutów wolnych, a następnie na 5 sekund przed końcem spotkania celnym rzutem popisał się Michał Michalak, co dało Treflowi punkt przewagi. Zgorzelczanie mieli jeszcze jednak szanse na zwycięstwo, ale z 3 metrów od obręczy nie trafił wspomniany już Taylor.
PGE Turów roztrwonił 20 punktów przewagi. Do przerwy mistrz Polski rzucił aż 63 punkty i wydawało się, że odniesie kolejne, łatwe zwycięstwo. Świetnie w tym czasie grali Mardy Collins, który rzucił 15 punktów, Damian Kulig miał 10 punktów i 8 zbiórek, a 12 punktów dodał Nemanja Jaramaz. W drugiej połowie było już tylko gorzej. Trzecia kwarta to był pokaz nieskuteczności Turowa i próby przełamania strefowej obrony Trefla rzutami z dystansu.
Rewelacyjnie po przerwie grał Eimantas Bendzius. Litwin rozegrał swój najlepszy mecz w barwach Trefla. Na koncie skrzydłowego znalazło się 25 punktów i aż 5 razy trafił za trzy punkty. Wszystkie trzy rzuty z dalekiego dystansu trafił Willie Kemp (13 pkt).
Dobrze zaprezentowali się także Grzegorz Kulka i Paweł Dzierżak. Młodzi gracze Trefla grali bez respektu przeciwko zawodnikom, którzy jeszcze niedawno grali w Eurolidze, a za moment rozpoczną rywalizację w Pucharze Europy. Sopocianie i ich trener zmienili strategię po przerwie, stawiając na granie bez klasycznego środkowego, szybciej grając piłką, rozrzucając strefę obronną rywala oraz trafiając z wykorzystaniem czystych pozycji.
Na domiar złego , wśród zgorzelczan, kontuzji nabawił się Chris Wright (pachwina lub mięsień czworogłowy uda) i trener Rajković nie mógł skorzystać z jego usług w najważniejszych momentach spotkania.
Po porażce z Treflem – PGE Turów lideruje w Tauron Basket Lidze – z bilansem 13 zwycięstw i 1 przegranej. Kolejne – hitowe – spotkanie mistrzowie Polski rozegrają w Zielonej Górze (11 stycznia). Wcześniej, bo 7 stycznia zagrają w Wilnie przeciwko Lietuvosowi Rytas, w ramach rozgrywek Eurocup.
PGE Turów Zgorzelec – Trefl Sopot 102:103 (29:25, 34:19, 18:29, 22:30)
PGE Turów: Collins 20 (2), Kulig 19+13 zb, Chyliński 9, Jaramaz 15 (3), Wiśniewski 0, Dylewicz 8, Moldoveanu 10, Taylor 13 (1), Zigeranović 5, Wright 4
Trefl: Dzierżak 6, Kemp 13 (3), Dutkiewicz 3 (1), Leończyk 12 (1), Vasiliauskas 9 (1), Kulka 6 (1), Lydeka 14 + 10zb, Bendzius 25 (1), Michalak 16