Dokładnie miesiąc trwała przygoda amerykańskiego rozgrywającego Vance’a Cooksey’a, który niespecjalnie pomógł zespołowi Pawła Turkiewicza. Zawodnik podzielił los swojego poprzednika, Dereka Billinga i opuścił szeregi beniaminka Tauron Basket Ligi.
Cooksey miał stanowić wsparcie na obwodzie dla niekwestionowanego lidera Wikany Startu – Bryona Allena. Tymczasem podczas 4 kolejnych meczów Amerykanin notował fatalną skuteczność na poziomie 17% z gry! Vance spędzając średnio po 19 minut na mecz, raził nie tylko słabą techniką rzutu, ale również złą selekcją rzutową. Wydawało się , że priorytetem dla rozgrywającego powinny być podania i dogrania do kolegów, a Amerykanin łącznie w 4 meczach – nie – popisał się 10 asystami.
W jutrzejszym meczu 14 kolejki ekipa trenera Turkiewicza wystąpi już bez Cooksey’a i nie wykluczone, iż po meczu z Wilkami Morskimi Szczecin szkoleniowiec otrzyma od działaczy klubu pozwolenie na sprowadzenie następnego obwodowego gracza. Tym razem jednak może trzeba będzie pomyśleć o okresie testowym i tzw. try oucie zamiast marnowaniu wydatków na ligową licencję? Praktycznie dwie licencje – Billinga i Cooksey’a oznaczają wyrzucenie pieniędzy w błoto.
Podsumowując – Wikana Start Lublin nie wygrała od 6 kolejnych spotkań…