Russell Robinson , który w nie najlepszych okolicznościach pożegnał się ze Stelmetem Zielona Góra przed rokiem, rozpocznie od jutra 10-dniowe testy w ekipie Saso Filipovskiego. Wicemistrzowie Polski rozpoczęli intensywne poszukiwania następcy Steve’a Burtta i kto wie czy ich wybór nie padnie na dobrze znanego z występów w Turowie Zgorzelec – Amerykanina.
Robinson w styczniu 2014 roku występował w Libanie w barwach drużyny Champville. Następnie próbował swoich sił na zapleczu najlepszej ligi świata NBA, w NBDL. Ostatecznie nigdzie na dłużej nie zakotwiczył i stąd też 10-dniowe testy w ekipie Stelmetu. Jak wiadomo – Saso Filipovski potrzebuje combo obrońcy – zdolnego do pomocy w rozegraniu dla Łukasza Koszarka. Nowy gracz , jeśli pomyślnie przejdzie tzw. try out mógłby też zostać zmiennikiem Przemysława Zamojskiego i momentami występować w parze z Koszarkiem.
Zanim do tego dojdzie Russell musi zaprezentować przyzwoitą formę fizyczną i przekonać na treningach sztab szkoleniowy Stelmetu, iż jest wart ponownej inwestycji. Wszak włodarze klubu stracili nieco grosza przy rozwiązaniu umowy z Robinsonem, i przy ogólnym niezadowoleniu z zachowania gracza, przy poprzednim pobycie w Winnym Grodzie, za kadencji Mihailo Uvalina.
Na koniec przypomnijmy, Russell Robinson mierzy 185 cm i liczy 28 lat. W barwach Turowa Zgorzelec występował w sezonie 2012-13 , zdobywając srebrny medal MP , po finałowej porażce ze Stelmetem (0-4). Średnie z tamtego okresu obrońcy to 11.6 pkt i 3.6 as.