Do małej niespodzianki w ramach 12 kolejki Tauron Basket Ligi doszło na parkiecie w Dąbrowie Górniczej, gdzie beniaminek – MKS – podejmował Śląsk Wrocław. Bohaterem gospodarzy okazał się Myles MacKay (24pkt i 5x3pkt), który najpierw rzutem za trzy punkty i przez ręce obrońców doprowadził do dogrywki, w której to z kolei dopisał kolejne punkty, decydujące od zwycięstwie gospodarzy. Wygrana tym bardziej smakowała, iż była ona pierwszą na własnym parkiecie w bieżących rozgrywkach.
Cichym bohaterem okazał się rezerwowy Marcin Piechowicz, którego to rzuty dystansowe (3/3 w meczu i 13pkt) pozwoliły gospodarzom na doprowadzenie do dogrywki. Ogólnie rzecz biorąc podopieczni Wojciecha Wieczorka realizowali taktykę, dobrze nam znaną z potyczek przeciwko Anwilowi czy Turowowi, egzekwując sporo rzutów dystansowych (13/31 ze Śląskiem).
Goście tak naprawdę mogli liczyć tylko na dwóch graczy. Przede wszystkim na Rodericka Trice’a, który gdyby nie system rotacyjny Emila Rajkovica, miał szansę na strzelecki rekord kariery w PLK. Z 25 pkt Trice budował niewysoką przewagę Śląska w pierwszej połowie, a przy swoich 13 oczkach do przerwy wyraźnie sprawiał problemy defensywie MKS-u. Nieco mniej wrocławianie mogli liczyć na Aleksandara Mladenovića, który wyraźnie opadł z sił w czwartej kwarcie i tracił piłki w ataku, popełniając faule – rollowanie i ruchoma zasłona. Przed podobne błędy jak i szalone rzuty – choćby Roberta Tomaszka – za trzy punkty goście nie mogli wywalczyć wyjazdowej wygranej. Znów po stronie Śląska zawiedli rozgrywający, nie trafiający żadnego kosza z gry!
WKS miał szansę na wygraną w regulaminowym czasie, ale najpierw za trzy punkty chybił mocno nieskuteczny Jakub Dłoniak (4/16), a następnie z dobitki pod koszem Dąbrowy nie wykorzystali Docky Trice i Lawrence Kinnard (13 pkt i 9zb).
Bolączką wrocławian był niski poziom asyst (12 do 22 MKS-u) oraz większa liczba strat (17 do 12). Śląsk też zagrał na 40% z pola gry i był to jego najsłabszy występ w rozgrywkach pod względem skuteczności.
Wynik: MKS Dąbrowa Górnicza – Śląsk Wrocław 87:78 (16:17, 23:20, 12:20, 20:14, d. 16:7)
MKS: McKay 24, Brown 14+8as, Piechowicz 13, Weaver 11, Koelner 8, Zmarlak 5+8zb, Szymański 5, Małecki 3, Dziemba 2, Metelski 2, Załucki 0.
Śląsk: Trice 25, Dłoniak 13, Kinnard 13+9zb, Mladenović 13, Tomaszek 4, Skibniewski 0, Burnatowski 0, Gabiński 0, Cesnauskis 0.