O godzinie 18 ,w mikołajki zmierzyły się dwie drużyny zbliżone do siebie potencjałem. Anwil potrzebuje zwycięstw jak tlenu natomiast Czarni po dobrym, ale nie świetnym początku staczają się równią pochyłą w dół. Dzisiejszy mecz nie był piękny, ale kibicom mogła się podobać zaciekłość i waleczność zawodników, szczególnie tych w białych strojach.
W I połowie Anwil próbował narzucić tempo gry i kontrolować to co dzieje się na boisku, ale nie udało się. Korzystny dla Anwilu wynik utrzymywał Andrea Crosariol, który raz po raz ogrywał Trajkovskiego. Gdyby nie spudłowane rzuty wolne (0/5 w meczu) to już w pierwszej kwarcie mógł mieć podwójną zdobycz punktową. Dobrą zmianę dał Karol Gruszecki oraz Eziukwu. Anwil bez Crosariola stanął i się gubił, przez co po pierwszej kwarcie przegrywał 19:25. W drugiej kwarcie obraz gry nie uległ zmianie. Dobre tempo rozgrywania jakie dawał Franklin dało Czarnym pewność siebie, dzięki czemu na przerwę schodzili mając 10 punktów przewagi przy wyniku 34:44.
Na II połowę Anwil wyszedł bardzo zmotywowany. Świetnie rozgrywał Deonta Vaughn a punkty zdobywał ponownie Crosariol oraz Wysocki. Dużo dobrego po obu stronach parkietu dał też Seid Hajrić. Bośniak z polskim paszportem dobrze spisywał się w obronie i dawał też punkty w ataku. Włocławianom udało się w 10 minut odrobić straty i o wyniku meczu miała zadecydować ostatnia kwarta. W niej ,ku zaskoczeniu graczy Energi Czarnych, Anwil zaczął grać obroną strefową co zmusiło słupszczan do rzucania z nieprzygotowanych pozycji i przez ręce. Tak naprawdę wola walki i zaangażowanie w obronie pozwoliło Anwilowi złapać wiatr w żagle przy dopingu fenomenalnych kibiców. Przy ostatnich minutach stali oni na trybunach i dopingowali zespół po obu stronach parkietu. Ostatnie 2 minuty to wykonywanie rzutów wolnych przez Anwil oraz szarpanie gry przez Czarnych, ale to Kujawianie pokazali siłę i wygrali mecz 76:70.
Najlepszym zawodnikiem Anwilu był Andrea Crosariol, który zdobył 20 punktów i popisał się kilkoma efektownymi wsadami. Dobre zawody rozegrał także Konrad Wysocki, który prawie osiągnął double-double zdobywając 13 punktów i 9 zbiórek. Po stronie Czarnych wyróżnił się Kyle Shiloh, który zdobył 19 punktów i 6 zbiórek.
Anwil Włocławek – Energa Czarni Słupsk 76:70 (19:25, 15:19, 22:12, 20:14)
Anwil: Crosariol 20, Simon 18, Wysocki 13, Hajric 11, Vaughn 8, Eitutavicius 3, Krajniewski 2, Surmacz 1, Raczyński 0.
Energa: Shiloh 19, Gruszecki 13, Franklin 13, Eziukwu 10, Nowakowski 9, Śnieg 2, Seweryn 2, Mokros 2, Trajkovski 0, Borowski 0.