W meczu Polpharma Starogard Gdański – MKS Dąbrowa Górnicza, czyli starciu dla koneserów naszej ligi, lepszy okazał się beniaminek z Dąbrowy. W zwycięstwie pomogły 24 punkty Daltona Pepper’a (24 pkt. 20 eval). Po stronie gospodarzy prym wiódł Jessie Snapp (19 pkt. 4 a. 18 eval) zdobywając 19 punktów.
Spotkanie rozpoczął celną „trójką” Jakub Koelner (13 pkt. 5 a. 4 s.). Z szybkiego ataku odpowiedział inny, były zawodnik Śląska Wrocław, Kacper Sęk (13 pkt.), lecz to do gości należała ta kwarta. Dąbrowianie oddali tylko pięć celnych rzutów, jednak cztery z nich były za trzy punkty i pozwoliło, to wygrać pierwszą odsłonę 9:14.
W drugiej kwarcie zawodnicy beniaminka zaczęli powiększać swój dorobek punktowy kolejnym rzutem zza łuku, lecz przez niespełna pięć kolejnych minut, tylko patrzyli jak podopieczni Tomasza Jankowskiego niwelują ich przewagę. Gdy Polpharma wyszła na siedmio punktowe prowadzenie, koszykarze ze Śląska szybko doprowadzili do remisu, oczywiście trafiając zza łuku. Ostatecznie kwarta wygrana przez Polpharmę 27:19, pozwoliła schodzić gospodarzom do szatni przy prowadzeniu 36:33.
Po przerwie dzięki kolejnym punktom, które zdobywali Kacper Sęk, Jessie Sapp i Evan Ravenel (15 pkt. 13 zb. 5 s.), koszykarze ze Starogardu Gdańskiego wygrywali nawet 51:40. Po przerwie na żądanie dla Wojciecha Wieczorka Dąbrowianie zbliżyli się do Polpharmy między innymi dzięki trafieniom Daltona Pepper’a.
Decydująca odsłona była bardzo wyrównana. Na 18 sekund przed końcem (77:77) za trzy trafił Myles McKay (12 pkt. 5 zb.). Tomasz Jankowski poprosił o „czas”, po którym jednak Evan Ravenel spudłował swój rzut, a zawodnicy MKS-u mogli się cieszyć z drugiego w sezonie zwycięstwa.