Przed nami ostatnie spotkania czwartej kolejki Tauron Basket Ligi, a już teraz w dzisiejszym TROLOLO przeczytacie o niezwykłych dokonaniach Polpharmy Starogard Gdański, rezerwowych Jeziora Tarnobrzeg, wewnętrznym trolowaniu Trefla Sopot przez zawodników i paru innych, całkiem atrakcyjnych rzeczach.
Polpharma Starogard Gdański błyszczy w rozgrywkach Tauron Basket Ligi. Szczególnymi umiejętnościami pospisują się Polacy grający w zespole PSG. Grzegorz Kukiełka jest absolutnym liderem punktowym – po czterech meczach ma na koncie średni wynik 5 pkt./mecz. Oby tak dalej, może do końca sezonu dobije do szósteczki. Ponadto Polpharma w sobotę przegrała z Rosą Radom – bagatela! – 42 punktami. Trudno ocenić, jak udało im się dobić do dwóch zwycięstw (choć w sumie pokonania Jeziora jakąś szczególną zasługą bym nie nazwała).
King Wilki Morskie Szczecin już zaczęły czyścić magazyny. Pierwszą ofiarą padł Marcin Sroka, który nie dość, że prawie w ogóle nie grał, to jak już grał, to prawie w ogóle nie grał. Czekamy na nowe ruchy transferowe w kolejnych zespołach z dołu tabeli. Emocje górą!
Jezioro i jego rezerwowi szaleją – prawie wcale nie zdobywają punktów. Wszyscy czekają na wyrwanie pierwszego zwycięstwa, gdyż dotychczasowy bilans – 0:4 – pewnie włodarzy Tarnobrzega nie napawa radością. Ponadto rezerwowi w kolejnych meczach zdobywali odpowiednio 2, 6, 10, 14 punktów. W każdym meczu jest coraz lepiej, czekamy więc na rozkwit możliwości w nadchodzącym meczu ze Śląskiem Wrocław we Wrocławiu. Czemu jednak się dziwić, skoro podczas 40 minut ostatniego meczu na parkiecie pojawiło się łącznie 8 (słownie – ośmiu) zawodników.
Deshawn Painter troluje Trefla Sopot od środka. 3,8 punktu i 31% skuteczności z gry nowego środkowego sprawia, że Trefl idzie jak burza i wygrywa wszystkie spotkania z rzędu. NIE. W tym samym miejscu zresztą można się też ponabijać z obydwu trójmiejskich drużyn, bowiem ani Trefl, ani Asseco Qyntela Woodsa nie chciały, nie wierząc, iż – jak powiedziałby Mistrz Yoda – w formie odpowiedniej on jest. Mhm.
Callistus Eziukwu już kilka sezonów temu zabłysnął skutecznością z wolnych i aktualnie, grając dla Czarnych Słupsk, błyszczy nadal, trafiając 26% rzutów. Jemu od biedy można to jeszcze wybaczyć, ponieważ z gry ma 80%. Zawsze to lepsze niż Deshawn.
Mistrzem Zasłon w Polskiej Lidze Koszykówki ogłoszony zostaje Adam Hrycaniuk. Nie od dziś wiadomo, że większość jego zasłon kończy się faulami ofensywnymi. W meczu ze Śląskiem Wrocław dodatkowo kosztowało to jego drużynę zwycięstwo. Brawo, brawo!
Skoro już jesteśmy przy meczu Stelmetu ze Śląskiem, warto nadmienić, że właśnie podczas tego spotkania polscy sędziowie przypomnieli sobie, że istnieje coś takiego, jak „błąd trzech sekund” i odgwizdali go Mladenovicowi. Dobrze wiedzieć, że ktoś jeszcze stoi na straży przepisów w tej lidze.
Aktualizacja! Sędziowie przypomnieli sobie o tym przepisie także dziś, dwukrotnie taki błąd odgwizdując Szymonowi Szewczykowi z AZS-u. Także w meczu ze Stelmetem…
Na koniec małe trololo dla mediów i okolic. Polsat nie pokazuje meczu AZS-u Koszalin ze Stelmetem Zielona Góra, czyli wicemistrza Polski z – jak na razie – jednym z najlepiej radzących sobie zespołów z bardzo ciekawym składem.
A całkowicie na koniec – drodzy fani polskiej koszykówki, szykujcie się, że jeśli chcecie oglądać mecze na nowym kanale emocje.tv, musicie płacić. No ale o tym wszyscy wiemy. Jednak płacić będziecie mniej lub więcej – w zależności od tego, jak wiele kamer obsłuży halę. Im więcej – tym drożej.
Do przeczytania!