Już dziś o godz.19, w gdańsko-sopockiej ERGO Arenie odbędą się 24. derby Trójmiasta. Lepszy bilans w tych meczach ma Asseco. Podopieczni Davida Dedka, rozpoczęli tegoroczne rozgrywki lepiej niż Trefl i to oni wyrastają na faworyta tego spotkania. Jednak jak mówi zasada: „derby rządza się swoimi prawami”. Będzie to mecz walki, w którym żaden zawodnik nie odpuści żadnej piłki. EMOCJE GWARANTOWANE!
Początek sezonu
Trefl rozpoczął sezon od zwycięstwa w Dąbrowie Górniczej (83:67). W drugiej kolejce sopocianie, na własnym parkiecie podejmowali Śląsk Wrocław. Pierwsza połowa zapowiadała pogrom żółto-czarnych. Słaba gra w obronie, brak pomysłu w ataku. Druga połowa to jednak poprawa gry i pościg za wrocławianami. Jak się okazało pościg nieudany. Ostatecznie porażka dwoma punktami (93:95) i słabe wrażenie, które pozostawili po sobie podopieczni Dariusa Maskoliunasa.
Trzecia kolejka to wyjazd do Koszalina. Faworytem był AZS. Jednak pogromu jaki Akademicy sprawili Treflowi nikt się nie spodziewał. Wyrównana pierwsza połowa i 52:31 w drugiej mówi wszystko. Zawodnicy trenera Milicica wykorzystywali wszystkie błędy sopocian i potwierdzili swoje wysokie aspiracje w tym sezonie.
Asseco wyjazdowy mecz z AZS-em również ma za sobą. W pierwszej kolejce sezonu 2014/2015 ulegli oni 70:86. Jednak ostateczny wynik nie oddaje tego co działo się na boisku. Młodzież połączona z doświadczenia dzielnie stawiała opór Akademikom. Drugi mecz i drugie spotkanie wyjazdowe. Tym razem na zawsze trudnym terenie we Włocławku. Wczesna pora spotkania (12:30) nie uśpiła Gdynian. Do przerwy minimalnie lepszy był Anwil (36:33). Jednak o wyniku całego spotkania zdecydowała trzecia ćwiartka. Podopieczni Davida Dedka wygrali tą część gry 25:9! Obrona i bardzo dobra gra Galdikasa zapewniła gościom 13.punktowe prowadzenie przed ostatnimi 10 minutami. Asseco zdobyło w tej kwarcie tyle punktów co Anwil w poprzedniej. Jednak gospodarze nie znaleźli odpowiedzi na dobrą obronę i zdobyli ich zaledwie 13. Ostateczny wynik brzmiał 58:67.
Ostatni mecz to kolejne zwycięstwo. Tym razem na własnym parkiecie z King Wilkami Morskimi Szczecin (88:79). Do zwycięstwa poprowadził ich duet Walton (22 pkt) – Galdikas (19 pkt, 18 zb). Wspierany przez dwóch młodych graczy – Filipa Matczaka (15 pkt) i Sebastiana Kowalczyka (13 pkt).
Młodzież i doświadczenie
W bieżących rozgrywkach David Dedek stworzył w Gdyni bardzo ciekawy zespół. Połączył doświadczenie i rutynę (Piotr Szczotka, Przemysław Frasunkiewicz) z młodymi i „żądnymi krwi” ( m.in. Filip Matczak, Sebastian Kowalczyk, Jakub Parzeński). Dodając do tego młodych, ale już doświadczonych graczy zagranicznych tj. AJ Waltona, Ovidijusa Galdikasa, Lazara Radosavljevica, widzimy zbilansowany skład. Każdy wie co ma robić na boisku i jak na razie są tego korzystne skutki. Celem drużyny na pewno jest awans do play-off. Jeżeli ominą ich kontuzje, jest to cel jak najbardziej do zrealizowania.
Wąski skład, cudów brak
Celem Trefla w tym sezonie, podobnie jak Asseco, jest awans do najlepszej ósemki. Po pierwszych meczach widać, że cel będzie trudny do zrealizowania. Jednak jest on jak najbardziej w zasięgu podopiecznych trenera Maskoliunasa.
Skład jaki zbudowali włodarze klubu wydaje się być słabszy niż w zeszłym sezonie. Jednak przed poprzednimi rozgrywkami również nikt nie stawiał na Sopocian. Jednak zaskoczyli wszystkich i wywalczyli brązowe krążki.
Przed tym sezonem do składu dołączono sporo młodzieży. Artur Włodarczyk, Grzegorz Kulka, Paweł Dzierżak to młodzi gracze, którzy ogrywali się jak dotąd w rezerwach. Brak doświadczenia i ogrania na poziomie ekstraklasy widać gołym okiem. Do zdrowia po ciężkiej kontuzji wraca Marcin Dutkiewicz. Stopniowo jego czas gry będzie się zwiększał. Jednak obecnie powoli jest włączany do rotacji.
Filarami drużyny są Paweł Leończyk i Sarunas Vasiliasukas. Jak na razie spełniają pokładane w nich nadzieje. Zupełnie zawodzi Deshawn Painter. Przy krótkiej rotacji, słaba gra środkowego, którego zastępcą jest młody Grzegorz Kulka, mocno wpływa na grę drużyny.
Litwin, który jest trenerem drugi sezon z rzędu, w jednym z ostatnich wywiadów powiedział, że nie jest Bogiem i nie umie zdziałać cudów. Odnosiło się to do składu jakim dysponuje. Awans do play-off będzie sukcesem brązowych medalistów poprzedniego sezonu.
Kluczowe pojedynki
Kluczowe będzie pojedynek na pozycji rozgrywającego i środkowego. Sarunas Vasiliauskas jest osłabiony po wirusie, który zaatakował drużynę. Będzie on musiał stawiać czoła komuś z dwójki AJ Walton/Filip Matczak. Obojętnie, kto z tej dwójki będzie na boisku, Litwin musi starać się bronić na jak najwyższym poziomie. Przy Amerykaninie będzie to jeszcze cięższe. Jest on filarem gdyńskiej drużyny i jej najlepszym strzelcem. Vasiliauskas po mistrzostwach świata wrócił pewniejszy siebie. Widać to na parkiecie i jeżeli Trefl chce walczyć w tym meczu o zwycięstwo, musi liczyć na dobrą dyspozycje swojego rozgrywającego.
Pod koszem przewagę mają goście dzisiejszego spotkania. Ovidijus Galdikas jest w dobrej formie i doskonale prezentuje się na parkietach. W poprzednim spotkaniu zanotował 19 punktów i 18 zbiórek. Doskonale wykorzystuje swoje warunki fizyczne i dominuje nad rywalami. Jego przeciwnikiem będzie Deshawn Painter, który jak na razie zawodzi na całej linii. Słaba gra w ataku, beznadziejna w obronie. Tak w skrócie można podsumować grę Amerykanina w pierwszych trzech kolejkach. Sopocianie dysponują wąską rotacją, a jeśli dodamy do tego słabą grę graczy podkoszowych, sytuacja wydaje się zła. W dzisiejszym spotkaniu, Painter będzie musiał ograniczyć poczynania Litwina z Asseco i włączyć się do zdobywania punktów. Zapowiada się ciekawa walka pod obiema obręczami!
Przełożenie spotkania? Gdynia mówi nie
Trefl zgłosił do Asseco prośbę o przełożenie dzisiejszego spotkania. Powodem jest okrojona, już i tak wąska, rotacja. Marcin Stefański nie zagrał w ostatnim spotkaniu z powodu choroby. Jak się okazało, z gorączką w Koszalinie grał Sarunas Vasiliauska. Dodają do tego Pawła Leończyka i Marcina Dutkiewicza, których zaatakował wirus wygląda to już naprawdę nieciekawie. Jednak klub z Gdyni odrzucił ten wniosek. Spotkanie odbędzie się dzisiaj o godz.19, tak jak ustalono to na początku rozgrywek.
Ciekawostka
Kibice również rozegrają między sobą Derby Trójmiasta. W przerwie spotkania zmierzą się Kluby Kibica obu drużyn. Sędzia tego spotkania będzie…Istvan Nemeth – były zawodnik żółto-czarnych. Występował on w sopockim klubie w sezonach 2004-2006.