Hej, witajcie po trzeciej kolejce nowego sezonu i na pewno znaleźliście coś ciekawego dla siebie w miniony weekend. Na pierwszym planie wylądował pojedynek AZS-u Koszalin z Treflem Sopot, a zaraz po nim konfrontacja dwóch ekip z członem w nazwie Pol (-pharma konta -farmex ). Nie brakowało emocji i podtekstów w konfrontacji Rosy z Anwilem, a bliski niespodzianki był beniaminek z Dąbrowy Górniczej , który sprawił wiele problemów Czarnym Panterom. W końcu w telewizyjnym meczu kolejki Śląsk Wrocław po walce ograł Stelmet Zielona Góra. Lecimy!
1. UPADEK : Anwil Włocławek, nieskuteczne i rażące stratami Rottweilery
Powiem szczerze, źle się dzieje w klubie , który zawsze ma wysokie aspiracje. W klubie, którego wierni fani zawsze wierzą w sukces i mierzą w medal. Dzieci idące na lekcje rano do szkoły wiedzą , gdzie leżą problemy kujawskiej drużyny i na jakich pozycjach wypadałoby wzmocnić zespół. Ponadto co najmniej 3/4 fanów Anwilu jest za zwolnieniem trenera -> powód , bo Anwil gra „Niedbale”. Z kolei jakaś połowa tych samych fanów odmienia nazwisko amerykańskiego combo-obrońcy słowami popularnego rosyjskiego zwrotu używanego w czasach PRL-u – „WON”!. Przeglądając forum Anwilu i popularną wśród nich Brzytwę można natknąć się na szereg pomysłów podsuwanych działaczom WTK Anwil. Jedną z nich jest pozyskanie wartościowego rozgrywającego (dyrygenta przewidującego ruchy partnerów oraz szukającego gry dwójkowej z wysokimi) oraz typowego podkoszowego walczaka zdolnego do poprawy obrony zespołu, a także wyłuskania kilku zbiórek sprzed rąk rywala. Kibice z Włocławka marzą również o Saso Filipovskim, który notabene przebywa w Polsce wśród zgorzeleckich przyjaciół. P.S. Statystyk strat oraz nieskuteczności rzutowej nie będziemy przypominać , gdyż nie kopie się lężącego… Anwil w domowym spotkaniu spotka inną najsłabszą ekipę PLK, Wilki Morskie Szczecin i jeśli nie wygra spotkania to najprawdopodobniej ujrzymy we Włocławku trenerską zmianę warty.
2. WZLOT : Śląsk Wrocław, coraz lepszy w obronie i zbalansowany w ataku
Odwieczny rywal Anwilu ma się o wiele lepiej i właśnie nawiązał do sezonu 2002-03 , kiedy to ostatni raz rozpoczął sezon od serii 3-0 (podziękowania za przypomnienie forumowemu Makuhowi;-) Team Emila Rajkovića rozegrał bardzo dobre spotkanie w aspekcie defensywnym i nie pozwolił faworyzowanemu Stelmetowi na korzystanie ze swoich największych broni – Quintona Hosley’a, Łukasza Koszarka oraz Chevy’ego Troutmana. Zamiast tego oglądaliśmy walkę Steve’a Burtta Jr. – m.in. walczącego samego z sobą – przeciwko zorganizowanej drużynie z Wrocławia. Dolnoślązacy nie pękli i finałowych dwóch minutach odczarowali Orbitę, wyrywając zwycięstwo z rąk topowego rywala. Wiele pochwał należy się Denisowi Ikovlevowi (nie zawodził po obu stronach parkietu) oraz Roderickowi Trice’owi (końcowy rzut) a swoje energetycznymi wejściami z ławki uczynili Robert Tomaszek i Mantas Cesnauskis. W następnej kolejce Śląsk jedzie do gorącej , słupskiej Gryfii. Czy utrzyma status niepokonanych?
3. UPADEK : Wilki Morskie Szczecin, bezzębna wataha
Byli blisko wygranej we Wrocławiu, przez trzy kwarty meczu z AZSem Koszalin tliła się szansa na pierwsze zwycięstwo, przed swoją publicznością, aż w końcu doszła przegrana z najsłabszym z trzech pierwszych rywali, Asseco Gdynią. Efekt jest taki, że w drużynie zachodzą zmiany, a zespół opuścili Marcin Sroka, Zbigniew Białek oraz Antwain Barbour. Jak na razie bolączką Krzysztofa Koziorowicza jest brak jasnego systemu gry, nieskuteczność Pawła Kikowskiego (25% z gry tylko!) oraz nierówna forma Darrella Harrisa (pierwsza kolejka słaba , druga przeciętna a ostatnia na poziomie 16pkt i 16zb). Wydaje się, że drużynie brakuje pewnego i doświadczonego lidera, bo w moim przekonaniu nie jest nim lubujący sporo rzucać , Trevor Releford. Jak na razie pokładanych w nim nadziei nie spełnia też Dino Gregory (podkoszowy jest w cieniu Harrisa). Być może drużyna ze Szczecina potrzebuje przebudowy a kto wie czy i nie zmiany trenera?
4. WZLOT : Polpharma Starogard Gdański, Farmaceuci wracają do gry
Tomasz Jankowski doczekał się w końcu skutecznego występu swojego playmakera, Rodney’a Blackmona (26pkt), który wraz z Tonym Meierem (25pkt) rozbijał obronę Twardych Pierników. Właściwie dwóch Amerykanów dało Polphie znaczącą siłę ofensywną, której nie musiał brać pod uwagę podczas scoutingu Milija Bogiecević. Team ze Starogardu zagrał wreszcie na wysokiej skuteczności, powyżej 51% (zwłaszcza Blackmon), poprawił organizację gry (tylko 12 strat) oraz zagrał agresywniej w obronie , hamując zapędy LeMarshalla Corbetta (5/15) i Aleksa Perki (0/5). Farmaceuci na trzy spotkania wygrali już dwa i w weekend zmierzą się z Rosą w Radomiu.
5. UPADEK: Stelmet Zielona Góra, gra poniżej oczekiwań
Po letnich transferach wielu z nas stawiało wicemistrzów Polski w roli faworyta #1 po Mistrzostwo Polski. Nazwiska Burtta , Troutmana i Hosley’a miały przywrócić tytuł przegranym ostatniego finału. Wielu z nas zastanawiało się jednak na słusznością zmiany trenerskiej, z Mihalo Uvalina na Andrzeja Adamka. Tymczasem Stelmet bardzo gładko i bez charakteru uległ w Eurocup Lokomitivowi, by za chwilę uznać ligową i być może chwilową wyższość Śląska. Niestety gra zielonogórzan nie powala na kolana, zbyt wiele jest solowych akcji – zwłaszcza Burtta – a sporo mniej widać dzielenia się piłką i głębszego zamysłu taktycznego z wykorzystaniem pełnego i sporego potencjału personalnego drużyny. Obrona , która też pozostawia do życzenia, to też temat na dłuższą rozmowę. Jak na razie tylko cieniem siebie jest MVP finału 2013 – Quinton Hosley. Daleki od wysokiego poziomu jest Przemysław Zamojski a niestety zbyt wielkiej kontroli nad grą zielonogórzan nie ma Łukasz Koszarek. Jutrzejszy mecz przeciwko PAOK-owi Saloniki pozwoli nam sprawdzić czy Stelmet przechodzi kryzys na starcie rozgrywek?
6. WZLOT: Polfarmex, rekord sezonu Mitchella
Już przed tygodniem zespół Jarosława Krysiewicza wysłał sygnał, że na inaugurację zjadła go trema i , że każda następna gra o punkty będzie stała na wyższym poziomie. Tym razem, po ograniu Polpharmy, Polfarmex wyruszył na Zgorzelec i tak naprawdę gdyby nie celny rzut Vlada-Sorina Moldoveanu na 7 sek do końca to mielibyśmy sensacyjną i drugą wygraną ligowego debiutanta. Tymczasem na otarcie łez kibiców z Kutna pozostał nowy strzelecki rekord sezonu Kwamaine’a Mitchella, który wynosi 38 oczek (13/19 z gry i 6x3pkt). Kto nie widział, niech rzuci okiem na popisy amerykańskiego obrońcy.
Do usłyszenia za tydzień, po czwartej kolejce!