Brandon Brown był ostatnim zawodnikiem, którego Anwil Włocławek zakontraktował przed sezonem. Jednocześnie ten transfer wzbudził wiele niepewności wśród kibiców.
Szymon Nolbertowicz: Witaj we Włocławku! Jak się tutaj znalazłeś? Dlaczego akurat Anwil?
Brandon Brown: Dziękuje. Anwil wydawał się najlepszą możliwą opcją w tym momencie dla rozwoju mojej kariery.
Miałeś jakieś inne oferty z Polski lub Europy?
– Tak miałem jakieś oferty z Turcji, Francji a nawet jedną z Kataru.
Zamieniłeś słowo z trenerem Mariuszem Niedbalskim?
-Nie jeszcze nie miałem okazji z nim rozmawiać, ale jestem pewien, że kilka razy porozmawiamy zanim przylecę do Włocławka, do Polski.
W jakiej roli widzisz się najlepiej? Znam zawodników, którzy nie mogą być liderami swoich drużyn. Znam też takich, którzy wolą być zadaniowcami niż graczami pierwszoplanowymi.
-Nie wiem jaką rolę będę pełnił. Wszystko zależy od trenera. Jestem pewien, że oglądał od moje filmy z meczów aby zobaczyć w czym jestem dobry i w których dziedzinach powinienem popracować. Cokolwiek trener Niedbalski będzie ode mnie wymagał postaram się to zrobić jak najlepiej potrafię i na 100% swoich możliwości.
Trener chce rotować tobą na pozycji silnego skrzydłowego oraz środkowego. Myślisz, że sobie poradzisz?
-Moją nominalną pozycją będzie „4”. Ale jestem przekonany, że mogę też zagrać kilka minut jako środkowy, jeżeli będziemy grać small-ball.
Jaki jest twój aktualny wzrost? Z różnych źródeł można wyczytać, że mierzysz od 195 do 202 cm.
-(śmiech) Chciałbym powiedzieć, że 205 ale to nie jest prawda. Mam199cm oraz 200cm gdy mam dobry dzień.
W butach czy bez? (śmiech)
-Właśnie w butach są moje dobre dni (śmiech).
W ostatnim sezonie grałeś we francuskiej lidze Pro B. Jaki jest tam poziom rozgrywek?
-Wydaje mi się, że jest wysoki. Jest podobny jak w niektórych a nawet większości meczów Pro A.
Czy poziom rozgrywek w TBL jest wyższy niż we Francji? Pytam ponieważ już grałeś w polskiej lidze w Kotwicy Kołobrzeg.
-Nie byłem w Polsce już bardzo długo, dlatego nie powiem Ci. Przez te kilka sezonów poziom mógł się zmienić.
W Kołobrzegu grałeś tylko średnio 11 minut. Grałeś nawet przeciwko Anwilowi, ale nie wielu kibiców pamięta Twój występ…
-Nie wiem dlaczego dostawałem tak mało minut, o to musiałbyś zapytać trenera. Kibiców jednak chciałbym zapewnić, że jestem agresywnym graczem, który nie boi się walczyć o zbiórki i punkty.
Nie wiem czy wiesz, ale nie będziesz miał okazji zagrać ze swoim byłym zespołem. Klub po tym sezonie ogłosił upadłość.
-Tak, widziałem, że już nie są klubem. Szkoda kibiców i zawodników.
Możesz opisać swój styl gry?
-Jak już wspominałem jestem agresywnym graczem. Tak określam swój sposób na grę.
Podobno lubisz robić „show”. Czego możemy spodziewać się we Włocławku?
-Możecie się spodziewać wielu efektownych wsadów, bloków itp.. Dam z siebie wszystko by ponieść kibiców w hali (śmiech).