Młody zawodnik, który prawdopodobnie tego lata pomoże reprezentacji Polski w eliminacjach do Eurobasketu, rozgląda się za nowym klubem. Sokołowski to ciągle perspektywiczny – bo ledwie 21-letni zawodnik, który jest uznawany za jednego z najbardziej utalentowanych graczy nowego pokolenia. Wychowanek MKS-u Pruszków, ostatnie trzy sezony spędził w Anwilu Włocławek, gdzie mocno się rozwinął, ale wszystko wskazuje na to, że jego przygoda z zespołem z Kujaw powoli dobiega końca. Problemy pozaboiskowe zespołu sprawiają, że Anwil będzie średnio interesującą opcją dla zawodnika, o którego biją się inne kluby z górnej części tabeli.
Najpoważniej zainteresowani jego usługami są działacze Trefla Sopot, którzy chętnie widzieliby w Sokołowskim następce Adama Waczyńskiego, który przeniósł się do Hiszpanii. Problemem może być jednak sytuacja finansowa, bo przez rozszerzenie ligi, zawodnicy z polskim paszportem mocno wywindowali w górę swoje zarobkowe żądania. Jeśli dodamy do tego fakt, że Sokołowski jest jednym z najlepszych Polaków dostępnych na rynku to łatwo wyciągnąć wnioski, że trzeba będzie głębiej zajrzeć do portfela, żeby mieć w swoich szeregach tego gracza. Dla zespołu z Sopotu może nie byłby to aż tak duży problem, ale do ekipy najprawdopodobniej dołączy Marcin Dutkiewicz – były kapitan Czarnych Słupsk. Sokołowski jest oczywiście graczem znacznie bardziej mobilnym niż Dutkiewicz i może grać praktycznie na wszystkich pozycjach obwodowych, ale kto wie czy sopocianie nie zdecydują się na opcję z byłym graczem Czarnych i dokoptowaniem do niego tańszych zawodników zagranicznych.
Tym bardziej, że w walce o Sokołowskiego staje także Rosa Radom. Historyczne czwarte miejsce w ubiegłym sezonie sprawił, że apetyt kibiców i działaczy z Radomia stale rośnie, a wizja posiadania duetu Dłoniak-Sokołowski jest kusząca i obok duetów Koszarek-Zamojski i Wiśniewski-Chyliński, byłby chyba najciekawszym zestawieniem polskich graczy obwodowych w Tauron Basket Lidze. Transfer Sokołowskiego dla Rosy byłby dobrym ruchem, a i zainteresowanie działaczy z Radomia jest ponoć spore i kto wie czy to właśnie tam nie powędruje Sokołowski. Byłby on też dobrym wzorem dla Daniela Szymkiewicza, który odbudowuje swoją formę i będzie grał w pierwszoligowej Rosie, a za rok lub dwa może być ważną częścią ekstraklasowej układanki.
Trzecim zainteresowanym klubem, który chciałby mieć u siebie Sokołowskiego jest Śląsk Wrocław. Zwycięzca Pucharu Polski jest pod ścianą, bo po wypuszczeniu z Wrocławia takich graczy jak Kikowski, Sulima czy Mroczek, praktycznie tylko Robert Skibniewski, Radosław Hyży i Michał Gabiński tworzą rotację zawodników z polskim paszportem. Sokołowski zatem z marszu stałby się liderem najbardziej utytułowanej drużyny w kraju i uspokoił nieco fanów Śląska, którzy z coraz większym niepokojem patrzą w przyszłość. Pytanie tylko czy Śląsk ma pieniądze, których żąda młody zawodnik i czy chce wydać tyle na 21-letniego gracza?