Od dłuższego czasu mówiło się o tym, że Mistrzostwa Europy, które planowanie miałyodbyć się na Ukrainie były zagrożone i sporo mówiło się o tym, że bardzo prawdopodobna jest zmiana gospodarzy tego turnieju. Dzisiaj FIBA oficjalnie ogłosiła, że Eurobasket 2015 nie odbędzie się na Ukrainie z powodu ciężkiej sytuacji politycznej w kraju – co chyba nikogo nie dziwi. FIBA czekała ze swoją decyzją kilka miesięcy, bo po cichu liczono, że może sytuacja na Ukrainie wróci do normy, a bezpieczeństwo będzie na odpowiednim poziomie, ale tak się nie stało i teraz czeka nas wybór nowego państwa-gospodarza.
Jak podaje oficjalna strona Polskiego Związku Koszykówki:
Jesteśmy zainteresowani organizacją EuroBasketu lub jego współorganizacją. Mamy doświadczenie z 2009 roku i piękne nowe hale. Będziemy na ten temat rozmawiać z Ministerstwem Sportu i Turystyki – mówi Rzecznik Prasowy Polskiego Związku Koszykówki Michał Pacuda.
Nie da się ukryć, że pod względem czysto technicznym nasz kraj jest przygotowany do organizacji takiej imprezy. Sale mamy coraz ładniejsze, a warto dodać, że doszły nowe ośrodki takie jak Toruń czy Kraków, które dysponują pięknymi obiektami. Pod względem infrastrukturalnym także wygląda to nie najgorzej, bo przecież oprócz Eurobasketu w 2009 gościliśmy też Mistrzostwa Starego Kontynentu w piłce nożnej 3 lata później. Na naszą korzyść może przemawiać także fakt, że sąsiadujemy z Ukrainą, więc przeniesienie tego turnieju kilkaset kilometrów bliżej byłoby dla organizatorów korzystną opcją.
Nie jesteśmy oczywiście sami w walce o ten turniej, a za głównego kandydata uznaje się Francuzów. Tam ostatni Eurobasket był rozgrywany aż 15 lat temu – w 1999 roku. Od tego czasu Francuzi nie byli gospodarzami żadnej poważnej imprezy, a przecież ich koszykarze zdobyli rok temu w Słowenii złoty medal. Drugim kandydatem są nasi sąsiedzi – Litwini. Oni tak jak i my są gotowi do goszczenia ME pod względem infrastruktury i organizacji, bo w 2012 roku to właśnie tam najlepsze kraje Starego Kontynentu rozgrywały swoje mecze. Wygląda więc na to, że Francja, Litwa i Polska (jeśli się zgłosimy, ale wiele na to wskazuje) wyrastają na największych kandydatów do przejęcia tych Mistrzostw. Dla Polskich kibiców byłaby to wielka sprawa, a zapewne i dla naszej kadry okazja do rehabilitacji po dramatycznym Eurobaskecie na Słowenii.