Rosa Radom została trzecim półfinalistą play off 2014 roku. Po dwóch pierwszych porażkach w serii, w hali Mistrzów we Włocławku, podopieczni Trenera Roku w PLK – Wojciecha Kamińskiego – odrobili straty w Radomiu i za sprawą powracającego do zdrowia i gry amerykańskiego środkowego Kirka Archibeque’a – dyktowali warunki w pozostałych trzech meczach serii. Do wyłonienia półfinałowego rywala dla Turowa Zgorzelec potrzebny był piąty mecz. W nim przez 38 minut spotkania dominowała Rosa, by w końcówce spotkania popełnić kilka prostych i bezmyślnych strat otwierając szansę Anwilowi na końcowy tryumf.
Rosa czyli drugoroczniak w PLK miał okazać się wymarzonym rywalem dla podopiecznych Miliji Bogicevića, bowiem teoretycznie dla Anwilu był to przeciwnik z którym to powinni byli sobie poradzić. Borykający się niemal od trzech miesięcy z problemami finansowymi włocławianie dwukrotnie i mimo problemów z rotacją ograli radomian w drugiej fazie sezonu czyli w „Szóstkach”. Po dwóch pierwszych meczach play offs wydawało się , że gracze Bogicevića rzeczywiście mają receptę na rewelację ligi z Radomia, ale wszystko zmieniło się o 180 stopni, gdy do gry wrócił numer jeden podkoszowy Rosy, Kirk Archibeque.
Ex gracz Stelmetu, ŁKS czy Polpharmy okazał się ojcem dwóch kolejnych spotkań czyli gier nr 3 i 4 w Radomiu, w których to Rosa wyrównała stan rywalizacji, w dość wyraźnym stylu. 21 pkt i 7 zb w meczu numer trzy oraz 17 pkt i 11 zb w meczu numer 4 pozwoliły graczom trenera Kamińskiego myśleć o historycznej walce o medale i awansie do półfinału.
Od początku, piątego i decydującego o awansie do półfinału starcia górą okazali się przyjezdni. Kolejne trafienia Jakuba Dłoniaka i punkty Kirka Archibeque’a pozwoliły gościom na zbudowanie 9-punktowej przewagi przed przerwą. W drugiej odsłonie do skutecznych Dłoniaka (11pkt) i Archibeque’a (9pkt) dopasował się Łukasz Majewski. Były kapitan Anwilu popisał się celnym rzutem zza łuku a po jego trafieniu przewaga gości wynosiła już nawet 12 oczek.
Trzecia odsłona mogła być tą decydującą dla gości, gdyby nie skuteczność Danilo Mijatovića. Trzy kolejne próby dystansowe Majewskiego, Zalewskiego i Luciousa wpadły do kosza gospodarzy. Na szczęście dla miejscowych szybko i podobnymi próbami odpowiedział silny skrzydłowy Rottweilerów. Kiedy jednak drugi raz za trzy trafił Korie Lucious to goście osiągnęli najwyższą w meczu przewagę 13 pkt (54:41). Tylko celne osobiste Mateusza Kostrzewskiego i Seida Hajrića zostawiały Anwil „przy życiu”.
Przez moment można było odnieść wrażenie, że podopieczni trenera Bogicevića opadli z sił i po celnych rzutach rywali zostali w pewien sposób złamani. Brak większego pomysłu na grę w ataku wśród włocławian oraz kolejne nieskuteczne próby były niemal równoznaczne z trzecią z rzędu porażką. Na trzy minuty przed końcem meczu Anwil niespodziewanie rzucił się do odrabiania strat!
Kiedy radomianie na czasie wziętym przez Wojciecha Kamińskiego zdawali się być rozluźnieni i zadowoleni obrotem sprawy meczu to kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie szybko przejął Jordan Callahan. Najpierw celna trójka a potem kolejne dwa punkty i przewaga gości stopniała do wyniku 67:64. Błędy Korie Luciousa i kolejne straty ( w sumie 7!) czy niecelne rzuty zza łuku dały Anwilowi niesamowitą szansę na przejęcie meczu. Wówczas to do gry wkroczyli sędziowie, którzy przy faulu Paula Grahama na Łukaszu Majewskim dopatrzyli się niesportowego zagrania gracza Anwilu. Co ciekawe , po chwili w podobny sposób goście próbowali zatrzymać rozpędzonego Callahana , ale obyło się tym razem bez gwizdka…
Przy stanie 68:70 na korzyść Rosy i na 20 sek przed końcem do wyrównania próbował doprowadzić Callahan, ale jego próba okazała się na krótka ( i chyba za szybko oddana). Po chwili faulowany Lucious nie popełnił już kolejnego błędu i trafiając dwa rzuty wolne zapewnił radomianom historyczny awans do półfinału Mistrzostw Polski. Co ważne, Rosa weszła do półfinałów przegrywając po dwóch pierwszych spotkaniach 0-2. Archibeque zakończył kolejny mecz na poziomie double-double (13pkt/13zb).
Wynik: Anwil Włocławek – Rosa Radom 68:74 (15:16, 14:22, 18:19, 21:17)
Anwil Włocławek: Jordan Callahan 18, Danilo Mijatović 15, Mateusz Kostrzewski 13, Paul Graham 11, Seid Hajrić 8, Piotr Pamuła 3, Mikołaj Witliński 0.
Rosa Radom: Jakub Dłoniak 16, Łukasz Majewski 15, Korie Lucious 13, Kirk Archibeque 13, Jakub Zalewski 7, Kamil Łączyński 5, Piotr Kardaś 3, Kim Adams 2, Robert Witka 0.
Stan rywalizacji: 3-2 dla Rosy, która awansowała po raz pierwszy w historii do półfinału. Przeciwnikiem radomian na kolejnym etapie rozgrywek będzie PGE Turów Zgorzelec. Anwil Włocławek zakończył sezon na piątym miejscu.