Maciej Lampe ma według hiszpańskich mediów poważne dolegliwości mięśniowe, które wykluczają go z gry w zespole FC Barcelony co najmniej w dwóch najbliższych tygodniach. Chorobę polskiego koszykarza określają jako „dziwny przypadek”.
Lampe nie pojawi się na parkiecie w czwartkowym spotkaniu Euroligi, w którym „Duma Katalonii” zmierzy się w Vitorii z byłym klubem Polaka Laboral Kutxa. Koszykarz nadal jest chory i według hiszpańskich mediów nie ma szans, aby powrócił na parkiet w najbliższych dwóch tygodniach.
Jak dowiedział się w sztabie medycznym FC Barcelony dziennik „Sport”, dolegliwości mięśniowe Polaka, które ujawniły się pod koniec stycznia br., są efektem ubocznym stosowania leku na trądzik.
– Od dwóch miesięcy brałem przepisany mi przez lekarzy Barcelony lek na trądzik i wypryski na plecach. Wielu osobom on pomaga, u mnie jednak wywołuje efekty uboczne. Przyjmowałem jedną pastylkę roaccutanu (angielska nazwa – accutane) dziennie. Skutek jest taki, że bolą mnie mięśnie, kości, ścięgna, wieczorem kiepsko widzę. Ogólnie źle się czuję, szybko się męczę – mówił PAP Lampe przed dwoma tygodniami, zapowiadając, że czeka go dłuższa przerwa w grze.
– Schorzenie Lampego to dziwny przypadek, który jest pod obserwacją klubowego lekarza Gila Rodasa. Na bieżąco zdaje on relację z postępów w leczeniu gracza trenerowi zespołu. 24 lutego obaj spotkają się z polskim koszykarzem, aby ocenić jego stan zdrowia – napisał hiszpański „Sport”.
Od 22 stycznia zawodnik trenuje samodzielnie. Według „Sportu”, jego stan zdrowia poprawił się w ostatnich dniach na tyle, że istnieje realna szansa, że na początku marca gracz dołączy do zespołu Barcelony.
Komentatorzy odnotowują, że ze względu na problemy zdrowotne pierwszy rok pobytu Lampego w ekipie ze stolicy Katalonii nie należy do udanych. – Ostatnie problemy zdrowotne wykluczyły już polskiego zawodnika z dziewięciu spotkań: po trzech w lidze hiszpańskiej, Eurolidze i Pucharze Króla – napisał „Sport”.
Hiszpańscy dziennikarze przypominają, że jeszcze przed styczniową chorobą skuteczność Lampego i czas jego pobytu na parkiecie w meczach ligowych systematycznie się zmniejszały. O ile w dziewięciu pierwszych meczach sezonu jego średnia minut spędzanych na parkiecie wynosiła 20,3 w meczu, o tyle w sześciu grudniowych spotkaniach zmalała do zaledwie 7.
Źródło informacji: PAP