Najgorszy zawodnik w podkoszowej rotacji Milivoje Lazića, oficjalnie wczoraj opuścił stolicę Dolnego Śląska, by udać się do swojej ojczyzny. Źródła wrocławskie sugerują, iż Kevin Thompson, który rzekomo poleciał odwiedzić chore dziecko, nie wróci już do składu WKS Śląska, a klub poszukuje lepszego następcę zawodnika.
Jak wiadomo Thompson był na cenzurowanym od kilku dobrych spotkań PLK, a ostatnie niedobre występy przeciwko Stelmetowi, Asseco oraz Turowowi tylko potwierdziły możliwość rozstania z klubem legitymującym się bilansem 5 wygranych i 4 porażek. Przypomnijmy, że Kevin przybył do Wrocławia po nieudanych podjeściach sterników Śląska z angażem Derricka Caractera (gra na Litwie) oraz Zeke’a Marshalla (występuje na Tajwanie). Wiadomo też, że pozycja Thompsona była zagrożona przy transferze Kirilo Fesenki, a tylko ukrywana kontuzja Ukraińca przedłużyła pobyt Amerykanina w składzie Milivoje Lazića.
Już w ostatnich spotkaniach trener Wojskowych mocno ograniczał czas podkoszowego, dając mu szansę pokazania się widowni ledwie przez 14 minut. Seryjne błędy w ataku (pudła spod samego kosza, straty piłki) i faule w obronie (zawodnik był często spóźniony przy kolejnych akcjach w defensywie) zmusiły szkoleniowca wrocławian do częstszego wystawiania weterana PLK – Radosława Hyżego – przy czym Polak wywiązywał się znacznie lepiej ze swojej roli.
W 9 meczach Tauron Basket Ligi były zawodnik wicemistrza ligi słowackiej, BK Komarno, notował 5.6 punkta i 5.6 zbiórki na mecz. Za parę dni powinniśmy też poznać nazwisko nowego środkowego 17-krotnych Mistrzów Polski. Pytanie; czy tym razem będzie to gracz wnoszący wiele więcej niż jego poprzednicy do obrony oraz ataku Wojskowych?
2 komentarze/y