Turów – Anwil (czwartek)
Ł. Lech: Zdecydowany hit kolejki. Obie ekipy wciąż nie zaznały goryczy porażki w tym sezonie. Turów ograł w Koszalinie miejscowy AZS i pokonał u siebie Spartaka St. Petersburg w pierwszym spotkaniu zjednoczonej ligi VTB. Anwil natomiast wygrał oba spotkania rozgrywane ze Śląskiem Wrocław i Asseco Gdynia.
Zdecydowanie ostrzymy sobie ząbki na pojedynek podkoszowych. Damian Kulig w inauguracyjnym spotkaniu z Koszalinem rzucił 21 punktów na wysokiej, 70% skuteczności z gry. Z drugiej strony Seid Hajrić, który jest najlepiej punktującym i zbierającym zawodnikiem we Włocławku. typ : Turów +6
K. Czyż: Zdecydowanie najciekawsze spotkanie tej kolejki. Turów świetnie zaczął sezon i nie zapowiada się na to, aby to się miało zmienić w tak ważnym spotkaniu. Dla Anwilu będzie to pierwszy poważny test z drużyną, która realnie myśli o finale. Turów jednak jest mocno podbudowany ostatnimi wynikami. W meczu ze Spartakiem mieli tylko jeden słabszy moment, z którego wyciągnął swój zespół Chyliński i Prince. Damian Kulig trafia w tym roku prawie z zamkniętymi oczami, a nawet Zigernaovic wygląda znacznie dojrzalej i pewniej. Zgorzelczanie dysponują szerokim składem i szczególnie na Maratońskiej, pokonanie podopiecznych Rajkovicia będzie bardzo ciężkim zadaniem. Obstawiam pewną wygraną Turowa. Mój typ: Turów +12
W. Konieczny: Starcie dwóch niepokonanych ekip – Turów bez problemu położył na łopatki (i to w Koszalinie!) AZS, Anwil zaś, choć nie bez kłopotów, odniósł dwa cenne zwycięstwa. Tym razem jednak ktoś będzie musiał przegrać – i będą to włocławianie, którzy nie powinni sprawić niespodzianki w Zgorzelcu.Turów wygląda, póki co, piekielnie mocno i – zwłaszcza u siebie – łatwo pola nie odda. O wygranej gospodarzy zadecyduje lepszy i lepiej zbilansowany skład, który do zwycięstwa poprowadzi ponownie Damian Kulig. Mój typ – Turów +8
Woy: Szersza rotacja i większe bogactwo pod koszem powinny być atutami Miodraga Rajkovića w bardzo ciekawym spotkaniu III kolejki. Liczę na udane występy pary Taylor – Prince i zastanawiam się czy swoją niedyspozycję strzelecką z pierwszych spotkań zmieni na dobrą Dusan Katnić. Od postawy rozgrywającego Anwilu zależy najwięcej w tym spotkaniu, to też defensywa Turowa z Łukaszem Wiśniewskim i Michałem Chylińskim powinna skoncentrować się na Serbie. Mój typ: +12 Turów
Rosa – Kotwica (sobota)
Ł. Lech: Rosa dobrze weszła w sezon i już na starcie zanotowała dwa zwycięstwa. Zupełnie na odwrót wiedzie się koszykarzom z Kołobrzegu, bowiem Ci najpierw przegrali po dogrywce z zadziwiająco słabym Stelmetem, a potem już trochę bardziej dotkliwie ulegli Czarnym Słupsk notując 2 przegrane przed własną publicznością. Możemy spodziewać się ciekawego pojedynku na linii Łukasz Majewski – Jordan Callahan. Mój typ: Rosa +10
K. Czyż: Rosa w razie wygranej może objąć prowadzenie w tabeli(przynajmniej do niedzieli) i wszystko wskazuje na to, że tak się stanie. Radomianie grają zdecydowanie lepiej niż w ubiegłym roku i jeśli realnie myślą o wejściu do czołowej 8, to Kotwica nie może sprawiać im większych problemów. Rosa chyba wyzbyła się już syndromu własnego boiska, a Kotwica ma za mało atutów w ręku, aby wywieźć z Radomia zwycięstwo. Gospodarzom tego spotkania, sporo problemów sprawiał ostatnio Trybański, ale goście nie dysponują pod koszem zawodnikiem o podobnych wymiarach i umiejętnościach, a przecież powstrzymać trzeba jeszcze Archibequa. Po cichu liczę, że w tym spotkaniu swoją szansę dostanie i wykorzysta Damian Jeszke. Mój typ: Rosa +7.
W. Konieczny: Trzeba oddać Kotwicy, że mimo dwóch porażek prezentuje się na razie lepiej, niż można się było tego spodziewać. Z kolei radomianie weszli w sezon znakomicie i mają wielką szansę na odniesienie trzeciego kolejnego zwycięstwa. Tak też się stanie, bo też i Rosa skład ma od Kotwicy zarówno ciekawszy i lepiej ułożony, jak i po prostu lepszy. Mój typ – Rosa +8
Woy: Notująca swój festiwal dwóch wygranych z rzędu – Rosa – powinna przedłużyć passę do trzech zwycięstw. Atutami Wojciecha Kamińskiego w pojedynku z Dariuszem Szczubiałem powinny być osoby rozgrywających Łączyński-Lucious-Johnson oraz solidny Kirk Archibeque. Rosa też ma solidniejszą rotację z polskimi paszportami to też Kuba Dłoniak i Robert Witka powinni swoimi dystansowymi trafieniami decydować o obliczu meczu. Prywatny pojedynek odbędzie się na linii Dłoniak-Szczubiał czyli gracz i jego były trener. Stawiam na wygraną gospodarzy +8.
Asseco – Jezioro (sobota)
Ł. Lech: Kibice Stabillu wciąż w tym sezonie nie doczekali się zwycięstwa swojej drużyny. Asseco natomiast grając całkowicie bez wyrazu odniosło zwycięstwo na inaugurację. Tarnobrzeżanie liczyć muszą na dobrą formę Chase’a Simona, któremu utrudniać życie z pewnością będzie Piotrek Szczotka. Mój typ: Asseco +3
K. Czyż: Zawodnicy z Gdynii nie wyglądają tak źle, jak wiele osób zapowiadała to przed sezonem. Całkiem ciekawy skład z Piotrkiem Szczotką na czele może sprawić w tym roku nie jedną niespodziankę. Na swoim parkiecie powinni być bardziej pewni siebie i lepiej rzucać zza łuku, czego zabrakło przeciwko Anwilowi. Jezioro znowu opiera swoją siłę na zawodnikach zza oceanu i tak naprawdę ciężko powiedzieć na co będzie ich stać w tym pojedynku. W poprzedniej kolejce zostali bardzo mocno rozbici przez, przeciętny przecież, Śląsk i będą chcieli się zrehabilitować, ale to może być za mało, aby pokonać Asseco. Mój typ: Asseco +5.
W. Konieczny: Mecz bez większej historii – wygrają gospodarze, którzy wrócą do dyspozycji z pierwszego spotkania, Jeziorowcy zaś na wygraną jeszcze poczekają. W drużynie Jeziora zapewne kolejny dobry występ zaliczą Amerykanie, gospodarzo wygraną da jednak znacznie lepszy polski skład. Mój typ – Asseco +4
Woy: Asseco zaliczyło udane wejście w sezon przy meczu AZS-em, ale już we Włocławku ich ofensywa wołała o pomstę do nieba. Praktycznie tylko Piotr Szczotka grał na przyzwoitym poziomie. Jeśli Asseco nie poprawi organizacji gry z Włocławka (5 strat m.in. miał A.J. Walton) to Jezioro może sprawić niespodziankę. Mój typ: +4 Asseco.
Trefl – AZS (niedziela)
Ł. Lech: Trefl po ostatniej przegranej ze Stelmetem nie pozwoli sobie na wpadkę z zadziwiająco słabo grającym AZS-em. Sopocianie maja znaczną przewagę w pomalowanym, co może być znaczące w perspektywie końcowego wyniku. Również pozycje obwodowe wyglądają o wiele lepiej w składzie trenera Maskoliunasa. Koszalin jest najsłabszą w Tauron Basket Lidze drużyną pod względem zdobytych punktów(średno 62 na mecz). Słaba ofensywa koszalinian + solidna obrona Trela = Trefl +13
K. Czyż: Faworyt w tym spotkaniu jest tylko jeden. Trefl musi pokonać swoich rywali, tym bardziej we własnej hali. Dwa spotkania ze Stelmetem pokazały, że sopocianie w tym roku nie zamierzają oglądać pleców rywali i są żądni wygrywania. Skład jest bardzo waleczny i ciekawie balansuje na granicy doświadczenia(Leończyk, Stefański) i młodości(Michalak, Dzierżak, Brembly). Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze duet Waczyński – Nicholson. AZS nie ma obrońców, którzy są gotowi na zatrzymanie liderów Trefla i każdy inny wynik niż pewne zwycięstwo gospodarzy uznam za niespodziankę. Mój typ: Trefl +10.
W. Konieczny: Sopocianie, póki co, prezentują się – obok Turowa – najlepiej i mimo ostatniej porażki w Zielonej Górze o ich grze można wypowiadać się tylko w superlatywach. W przeciwieństwie do koszalinian, którzy w tym sezonie nie zagrali nawet jednej dobrej kwarty. Nie zanosi się na to także w Sopocie, dlatego gospodarze nie tylko odniosą pierwsze zwycięstwo w sezonie, ale przy okazji zrewanżują się za porażkę w ćwierćfinale ubiegłego sezonu. Warto zwrócić uwagę na Pawła Leończyka, który najprawdopodobniej pokaże działaczom AZS-u, jak wiele stracili nie zatrzymując go w zespole. Mój typ – Trefl +14
Woy: Faworytem jest zespół z Sopotu, ale biorąc pod uwagę osobisty charakter tego spotkania i tzw. rewanż za mecze o półfinał poprzednich play offs, to jestem skłonny powiedzieć, iż AZS może pokusić się o niespodziankę. W Koszalinie morale jest niskie, a mówi się głośno o zwolnieniu Zorana Sretenovića. W takim razie Akademikom nie zostaje nic, jak tylko (znów) sprawić niespodziankę. Niestety dla AZS-u rozum mi podpowiada, iż górą będzie bardziej zdyscyplinowana taktycznie ekipa Dariusa Maskulionasa. Stawiam na +8 dla Trefla.
Śląsk – Polpharma (niedziela)
Ł. Lech: Mimo świetnej gry Cezarego Trybańskiego Polpharma wciąż nie doczekała się swojego pierwszego zwycięstwa. Śląsk natomiast rozprawiając się w wyjazdowym meczu z Jeziorem Tarnobrzeg zaliczył pierwsze zwycięstwo po wielkim powrocie do PLK. Jeśli Trybański utrzyma poziom z poprzednich spotkań, to masę roboty będzie miał Kevin Thompson, który mimo słabego występu na inaugurację z Anwilem, znacznie lepiej pokazał się w Tarnobrzegu. Mój typ: Śląsk +5
K. Czyż: Narazie mamy dwa zupełnie inne obrazy gry koszykarzy z Dolnego Śląska i wszyscy kibice we Wrocławiu życzą sobie, aby aktualny był już tylko ten ze spotkania w Tarnobrzegu. Poszaleć znowu może Dominique Johnson, który jest najważniejszym ogniwem zespołu. W formie musi także być Paweł Kikowski, bo Śląsk wciąż nie ma skutecznej alternatywy na pozycję niskiego skrzydłowego. Ciekawie zapowiada się walka na linii Trybański – Thompson. Ten pierwszy od początku sezonu pewnie ogrywa kolejnych, znacznie niższych rywali, ale Thompson jak narazie jest najlepiej zbierającym centrem ligi. Polpharma musi szukać swojej szansy pod koszem(także Jefticia), bo na obwodzie przewagę jednak ma Śląsk. Varanauskasa czeka ciężka przeprawa ze Skibniewskim. Mój typ: Śląsk +9.
W. Konieczny: Czy tym razem świetny występ Trybańskiego przełoży się na pierwszą wygraną Polpharmy? Niestety, nie – Śląsk po falstarcie w pierwszej kolejce odkuł sie przed tygodniem i teraz za wszelką cenę będzie chciał wygrać na własnym parkiecie – tak się tez stanie, choć wygrana nie przyjdzie łatwo. Zapowiada się ciekawe starcie, zwłaszcza w strefie podkoszowej, gdzie królować będzie Trybański. O wygranej gospodarzy zadecyduje jednak lepsza postawa graczy obwodowych. Mój typ – Śląsk +3
Woy: Faworytem są gospodarze, którzy spotkaniem w Tarnobrzegu udowodnili, że nieudaną inaugurację mają daleko za sobą. Z drugiej strony prostą dla zawodników Milivoje Lazića wydaje się taktyka gry Kociewiaków. Cezary Trybański może znów pokusić się o efektowne akcje w obronie oraz ataku, ale większa siła ognia, zwłaszcza na obwodzie, jest po stronie Śląska. Jak wiemy – wygrywa ten, który rzuci więcej koszy (Johnson, Gibson, Kikowski to więcej opcji w ataku niż ma Mindaugas Budzinauskas). Stawiam na +9 dla WKS-u.
Czarni – Stelmet (poniedziałek)
Ł. Lech: Słupszczanie póki co znajdują się na szczycie tabeli TBL. Bardzo zgranym duetem okazała się para Wright – Trice, a wiele do gry wnoszą również Nowakowski i Stutz. Christian Eyenga po fenomenalnym występie w Superpucharze sprawia wrażenie jakby osiadł na laurach. Kongijczyk mimo, że zapowiadany był jako przyszła gwiazda polskiej ligi, to na razie nie zachwyca ani w lokalnych rozgrywkach, ani w Eurolidze. Czarni chcąc kontynuować dobrą passę muszą ograniczyć ofensywne poczynania Przemka Zamojskiego, który w przeciwieństwie do swojego kolegi z drużyny w całości wywiązuje się z pokładanych w nim nadziei. Mój typ: Czarni +1
K. Czyż: W tym spotkaniu liczę na niespodziankę. Podopieczni trenera Urlepa zaczęli sezon od dwóch zwycięstwi i wcale nie stoją na przegranej pozycji w spotkaniu z mistrzem Polski z Zielonej Góry. Grają bardzo zespołowo, ale kluczem do zwycięstwa będzie obrona. Wyrzucenie mocno na obwód Eyengi i mocny nacisk na Koszarka – te warunki muszą spełnić gospodarze, aby myśleć o wygranej. Stelmet jest bez formy i chyba już lekko zmęczony, a mecz z Treflem nie zamazał złego obrazu. Zielonogórzanie nie imponują pod ksozem, bo Hrycaniuk wygląda jakby bał się podejmować akcje indywidualnych, a Barlow niczym jeszcze nie zachwycił(ostatnio pauzował). Z Brackinsem powinien poradzić sobie Stuttz, który przecież w pierwsyzm meczu przeciwko Polpharmie grał świetnie. Stelmet ma ogromny potencjał, ale jak narazie nie pokazał pełni swoich możliwości i jeśli nie zagra zespołowo i skutecznie to Czarni powinni to wykorzystać. Mój typ: Czarni +2.
W. Konieczny: Najciekawsze spotkanie kolejki – dwie niepokonane jak dotąd drużyny, mające jednak nieco różne aspiracje, ale też wygrywające , jak dotąd, w różnych okolicznościach. Co prawda zielonogórzanie wygrywając ostatnio z Treflem poprawili nieco swoje notowania, ale dopiero wyjazdowe starcie z Czarnymi pokaże faktyczną siłę zespołu. Bedzie to także trudny sprawdzian dla ekipy Urlepa, która wygrywała dotychczas ze słabszymi rywalami. Gra będzie toczyć się kosz, za kosz, ale ostatecznie, dzięki wsparciu ławki, wygrają goście. Mój typ – Stelmet +3
Woy: Dla mnie szlagier tej kolejki i rewanż za pierwszą rundę play offs 2013. W między czasie pamiętajmy ,że Stelmet czeka ciężka wyprawa w ramach Euroligi do Malagi. Czarni będą chcieli od początku grać twardo w obronie i ograniczać ofensywne poczynania Łukasza Koszarka do minimum. Andrej Urlep będzie kładł nacisk na grę na deskach, to też oczekuję sporo dobrego po jego podkoszowych – Garrecie Stutzu i Keithie Wright’cie. Obawiam się jednak, iż kluczowa dla losów meczu będzie postawa polskich graczy a tutaj upatruję lepszej dyspozycji Marcina Sroki i Przemysława Zamojskiego, być może również przebudzenia Aarona Cela (?). Typuję: +6 dla Stelmetu
2 komentarze/y