Skarb Kibica PLK 2013/2014 – Turów Zgorzelec

W Zgorzelcu mają dość drugich miejsc i podczas tegorocznego okienka transferowego dokonanu wielu ciekawych wzmocnień. Mimo, że zespół opuściło trzech ważnych zawodników to na ich miejsce przybyli gracze, przynajmniej na tym samym poziomie koszykarskim. Drugi rok z rzędu Turów będzie walczył na dwa fronty, bo oprócz występów w Tauron Basket Lidze, czekają ich także spotkania w Zjednoczonej Lidze VTB. Na stanowisku trenera wciąż oglądać będziemy Miodraga Rajkovicia czyli człowieka, który w naszej lidze wywołuje sporo kontrowersji. Czy Turów wreszcie zdobędzie upragniony tytuł Mistrza Polski ?

UBIEGŁY SEZON:

Ubiegły sezon miał być dla Turowa historyczny, bo to właśnie podopieczni Rajkovicia mieli wreszcie przerwać hegemonię drużyny z Gdynii i odebrać złote medale. Plan udało się wykonać tylko po części, bo owszem, Asseco odpadło wcześniej niż koszykarze z przygranicznego miasta, ale na ich drodze stanał Stelmet Zielona Góra i w finale nie dał szans zgorzelczanom. Ogólnie rzecz biorą ubiegłoroczne rozgrywki były jednak dla Turowa dobre, bo zespół wygrywał, a w Playoffach nie miał większych problemów z dojściem do finału. Turów od początku sezonu był w formie, co potwierdzał w prawie każdy weekend. Oprócz występów w TBL, drużyna Miodraga Rajkovicia zadebiutowała także na parkietach Zjednoczonej Ligi VTB. Uczestnictwo w tych europejskich rozgrywkach, było traktowane przez zarząd i kibiców jako pewnego rodzaju egzamin, który miał zaprocentować na krajowym podwórku. Turów nikogo na kolana nie rzucił, ale dostał solidną lekcję, z której wnioski miejmy nadzieje, zostały wyciągnięte.

chylinski

Gra na dwóch frontach miała swoje odbicie, bo zimą gracze Turowa złapali lekką zadyszkę, przez co przegrali kilka spotkań, ale zdołali wrócić na prawidłowe tory i spokojnie dojść do finału PLK. Liderem zespołu na dobre stał się Michał Chyliński, który pod wodzą Rajkovicia rozwinął skrzydła i zaliczył najlepszy sezon w karierze, co zaowocowało powołaniem na wrześniowy Eurobasket. Oprócz niego liderami byli Russel Robinson, Ivan Opacak i Aaron Cel. Szczególnie ten drugi pokazał się z dobrej strony, bo świetnie pasował do gry Turowa i często był X Factorem, wchodząc z ławki rezerwowych. Z różnych powodów całej trójki nie ma już w Zgorzelcu, ale nowe nabytki Turowa pozwalają wierzyć, że sezon 2013/2014 będzie w wykonaniu wicemistrzów Polski jeszcze bardziej udany.

TRENER:

rajkovicMiodrag Rajkovic, który swoją przygodę w Polsce rozpoczął dwa lata temu we Wrocławiu, jest obecnie przez sporą liczbę osób uważany za jednego z najlepszych fachowców Tauron Basket Ligi. Nie każdemu jednak przypadają do gustu jego metody treningowe, o których w tym roku było jeszcze głośniej niż wcześniej. Jak każdy Serb posiada wybuchowy temperament. Często oceniany jest przez obraz zdesperowanego szaleńca, ale przyznać trzeba, że w swoim szaleństwie odnajduje się bardzo dobrze. Rajkovic to trener, który dobro drużyny stawia ponad wszystko. To dzięki niemu Chyliński stał się jednym z najlepszych polskich graczy w lidze, a Damian Kulig z każdym miesiącem staje się jeszcze lepszy. Zostawiając już jego osobowość, nie sposób nie docenić jego koszykarskiej wizji. Rajkovic to miłośnik obrony, który ma na tym punkcie obsesję i żąda od swoich zawodników perfekcji. Lubi także nie komplikować swoim podopiecznym zadania i zachęca ich do jak największej ilości szybkich ataków. Ciężkie życie mają z nim wysocy gracze, bo zmusza ich do bardzo szybkiego przemieszczania się do ataku. Duża liczba zasłon, kreowanie dogodnych pozycji, a często także gra po trójkącie – tego można spodziewać się po zespole Rajkovicia. „Kicia” często staje w ogniu krytyki, poprzez swoje zachowanie, ale na końcu sezony obronić mają go wyniki drużyny.

ROSZADY W SKŁADZIE:

Turów zmienił swój skład, dokonując kilku znaczących roszad. Z zespołem pożegnał się David Jacskon, któy spędził w Zgorzelcu ostatnie trzy lata. Ubiegłoroczny sezon był zdecydowanie najsłabszy w wykonaniu obrońcy z Ameryki. Jackson nie był już tak ważnym ogniwem w ataku, a i w obronie przydarzało mu się coraz więcej błędów. Postanowiono więc nie przedłużać z nim kontraktu i od przyszłego sezonu Jackson będzie grał w drugiej lidze włoskiej, w zespole Novipiu Casale. Kolejnym amerykaninem, który pożegnał się z zespołem wicemistrzów Polski jest Russell Robinson. Rozgrywający, który w Turowie grał tylko pół sezonu postanowił zostać w TBL i przenieść się do Stelmetu Zielona Góra. Dziś już wiemy, że Robinson miejsca w Winnym Grodzie nie zagrzeje i będzie musiał szukać sobie nowego klubu.

cel

W tym samym kierunku co Robinson poszedł Aaron Cel. Francuz z polskim paszportem był ważną postacią w układance Rajkovicia. Dwa sezony spędzone w Zgorzelcu ułożyły go koszykarsko i sprawiły, że Cel wyrósł na czołowego skrzydłowego ligi. Kolejnym, ważnym graczem, który opuścił szeregi Turowa jest Ivan Opacak. Reprezentant Bośni i Hercegowiny zaliczył świetny sezon, nieraz będąc kołem ratunkowym drużyny Rajkovicia. Kontraktu jednak z klubem nie przedłużył. Po cichu mówi się, że chodziło o konflikt na linii Rajkovic-Opacak i brak porozumienia między panami zadecydował o odejściu tego drugiego. Co ciekawe Opacak wciąż jest bez klubu. Oprócz wymienionej wyżej czwórki, z zepsołem pożegnali się Vukasin Aleksić, Dorde Micić, Tomasz Bodziński i Robert Lewandowski.

Turów jednak nie przespał okresu transferowego i zadbał o to, aby skład na nowy sezon został solidnie wzmocniony. Do gry w Zgorzelcu udało namówić się Filipa Dylewicza – gracza, który wciąż potrafi grać na najwyższym poziomie. Decyzja zawodnika o odejściu z Sopotu mocno zszokowała kibiców. Turów dostał zawodnika z ogromnym bagażem doświadczeń i sporym szacunkiem wśród kolegów. Oprócz niego do Turowa dołączył także lider AZS-u Koszalin – Łukasz Wiśniewski. Wiśnia w ostatnim sezonie grał fenomenalnie i głównie dzięki niemu AZS sięgnął po brązowe medale. Teraz obaj panowie będą grali na Dolnym Śląsku i bezsprzecznie będą bardzo ważnymi ogniwami w zespole Rajkovicia. Trzecim Polakiem, który zasilił szeregi Turowa jest młody Jakub Karolak, który zadebiutuje na parkietach Tauron Basket Ligi.

dylewicz

Zadbano także o to, aby do drużyny dołączyli wartościowy gracze zza granicy.  Z Ameryki do Zgorzelca przyjechali Tony Taylor i J.P Prince. Pierwszy ma za sobą występy na parkietach D-League i jego zadaniem będzie kierować grą Turowa, a drugi będzie grał głównie na pozycji niskiego skrzydłowego, ewentualnie silnego skrzydłowego. Prince był blisko podpisania kontraktu z Cleveland Cavaliers, ale ostatecznie tak się nie stało i jeszcze nigdy nie występował na parkietach najlepszej ligi świata. Z drużyną trenuje także center – Kyle Barone, ale nie wiadomo jeszcze jaka przyszłość czeka zawodnika zza oceanu.

Oprócz zaciągu z Ameryki do drużyny dołączyli także Nemanja Jaramaz i Denis Krestinin. Jaramaz mierzy ponad 2 metry wzrostu i jest najwyższym rozgrywającym w Tauron Basket Lidze. W rozgrywkach młodzieżowych był reprezentantem swojego kraju(Serbii). Krestini natomiast to utalentowany, 19-letni litwin, który z kadrą do lat 18 został wicemistrzem Europy.  Jest wychowankiem jednej z najbardziej znanych w Europie szkołek koszykarskich, wileńskiej Akademii Sarunsa Marciulionisa. W Turowie testowano także kilku zawodników, ale ani Marcus Relphorde(wcześniej testowany przez Maccabi Tel Awiw), ani Antoine Wright(były gracz NBA) nie przekonali do siebie działaczy i trenerów i nie zagrzali miejsca na Dolnym Śląsku.

CELE NA NOWY SEZON:

Turów zawsze walczy o złoto, ale wszyscy wiedzą, że na ich drodze znowu może stanąć, znacznie bogatszy Stelmet. Działacze ze Zgorzelca zrobili jednak wszystko co powinni, aby zielonogórzanie nie odskoczyli im za daleko. Warto pochwalić zespół, że drugi seozn będzie grał także na parkietach VTB, bo spotkania na międzynarodowej arenie dają takiej drużynie jak Turów bezcenne doświadczenie. Priorytetem jednak jest PLK i to na krajowym podwórku Turów będzie musiał się wykazać. Na dzień dzisiejszy zgorzelczanie wyrastają na najpoważniejszych kandydatów do pokonania Stelmetu, ale czy tak będzie, okaże się dopiero latem. Turów dostał graczy, którzy nie powinni potrzebować dużo czasu do aklimatyzacji. Nowi zawodnicy pozwalają myśleć o tym, że Turów pod wodzą Rajkovicia będzie posiadał najlepszą defensywę w całej lidze. W świetnej formie jest Damian Kulig i warto o tym mówić, bo jeszcze dwa miesięca temu, wiele osób lekceważyło zawodnika za Zgorzelca. Turów stać na wyrównaną walkę ze Stelmetem o złoto, ale aby tak się stało, to trener Rajkovic musi sprawić, że ten zespół stanie się kolektywem i nie będzie miał wyraźnych, słabych punktów.

SKŁAD:

nr zawodnik paszport urodzony wzrost pozycja
8 Michał Chyliński Polska 1986-02-22 196 rzucający
0 Filip Dylewicz Polska 1980-01-25 202 silny skrzydłowy
0 Nemanja Jaramaz Serbia 1991-07-10 200 rozgrywający / rzucający
0 Jakub Karolak Polska 1993-09-26 196 niski skrzydłowy
0 Denis Krestinin Litwa 1994-04-15 200 niski skrzydłowy
7 Damian Kulig Polska 1987-06-23 205 środkowy
13 Maciej Muskała Polska 1996-09-25 194 niski skrzydłowy / silny skrzydłowy
9 Kacper Olszak Polska 1995-10-02 171 rzucający
0 Mateusz Podanowski Polska 1996-02-27 204 środkowy
0 J.P. Prince Stany Zjednoczone 1987-07-14 198 niski skrzydłowy / silny skrzydłowy
11 Piotr Stelmach Polska 1984-02-23 205 silny skrzydłowy
0 Tony Taylor Stany Zjednoczone 1990-08-09 185 rozgrywający
0 Łukasz Wiśniewski Polska 1984-12-07 186 rzucający
44 Ivan Žigeranović Serbia 1984-08-14 212 środkowy

PODSUMOWANIE AUTORA:

Sezon 2013/2014 będzie kolejnym ważnym sprawdzianem Turowa. Osobiście bardzo pochwalam udział w rozgrywkach VTB, mimo tego, że pewnie gra na dwa fronty przyniesie zgorzelczanom kilka głupich potknięć na krajowym podwórku. Duża w tym roku będzie rola Rajkovicia, któy będzie musiał zapanować nad kilkoma indywidualnościami i znaleźć odpowiednią rolę dla każdego z nich. Dylewicz i Wiśniewski jeszcze niedawno byli przecież bezsprzecznie liderami swoich zespołów, a teraz będa musieli pogodzić się z nowymi zadanami. Turów dysponuje bardzo dużym potencjałem i uważam, że obecny skład jest jeszcze lepszy niż ubiegłoroczny. Szkoda, że w drużynie nie został Ivan Opacak, bo z nim zgorzelczanie byliby jeszcze groźniejsi. Jeśli Turów trafi z formą na najważniejszą część seoznu, czyli Playoffy to Stelmet powinien mieć godnego rywala w walce o złoto.

Pin It

1 komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.