Jak informują zagraniczne serwisy nasz wielki talent, Mateusz Ponitka, znalazł sobie nowego pracodawcę. Podobno ten młody chłopak ma przenieść swój talent do Belgii, a konkretnie do Telenet Oostende. Według pojawiających się informacji Ponitka ma związać się z tym zespołem aż 3-letnim kontraktem.
Ekipa z Ostendy żadną potęgą w europejskiej koszykówce nie jest i raczej nigdy nie będzie. Liga belgijska również nie należy do ścisłej czołówki. Warto jednak zaznaczyć, że Telenet ubiegły sezon zakończył w podwójnej koronie, czyli na swoim podwórku wyraźnie królują. Ciekawym aspektem w tym całym wydarzeniu jest długość kontraktu. Trzy lata to nie jest krótki okres czasu. Telenet zamierza inwestować w naszego młodego koszykarza.
Mateusz Ponitka to jedna z największych nadziei polskiego basketu. Chłopak od lat pokazuje, na różnych szczeblach rozgrywek, że drzemie w nim spory potencjał. Jego czas powinien jednak dopiero nadejść. Czy na chwile obecną Belgia to dobry kierunek rozwoju? Przyznam szczerze, że po cichu liczyłem zobaczyć Mateusza w jakieś potężnej, europejskiej ekipie, gdzie spokojnie będzie kształcił swoje koszykarskie umiejętności. Telenet Oostende nie jest taką ekipą. Nie jest to jednak też jakiś słabeusz. Ponitka niedługo skończy dopiero 20 lat i musi się gdzieś ogrywać. W drużynie z Ostendy mam nadzieję, że otrzyma swoje minuty i zbierał cenne doświadczenie prosto z parkietu. Może to teraz będzie najważniejsze? Zachód to zawsze zachód, a minuty gry dla takiego zawodnika są zawsze na wagę złota. Może po wypełnieniu tego trzyletniego kontraktu jeszcze bardziej się rozwinie i dopiero wtedy zaatakuje mocniejsze ligi? Cały czas będzie jeszcze młodym zawodnikiem. Oby tak właśnie się stało. Polska koszykówka nie może sobie pozwolić na zmarnowanie takich talentów.
Przypomnę jeszcze, że w ubiegłym sezonie pracodawcą Mateusza był Asseco Prokom Gdynia. W rozgrywkach PLK Ponitka notował średnio 8.6 punktów i 4.2 zbiórki. Teraz pozostaje jedynie czekać czy transfer do ligi belgijskiej zostanie oficjalnie potwierdzony…
2 komentarze/y