Ostatnie dni na naszym rynku transferowy nie były już tak obfite w nowe transakcje jak miało to miejsce od końcówki czerwca. Nie znaczy to jednak, że drużyny przestały walczyć o wzmocnienia, a wręcz przeciwnie. Stelmet Zielona Góra zapewnił już swoim kibicom emocje tego lata, ale właściciel zespołu Janusz Jasiński zapowiada, że do drużyny dołączą jeszcze wartościowi zawodnicy. Do końca tygodnia kibice mają poznać nowe nabytki Mistrza Polski. Nie będzie to jednak koniec transferów, bo prezes Jasiński twierdzi, że dopiero 90 procent składu będzie gotowe w tym tygodniu. Gdzie nasz euroligowicz najbardziej potrzebuje wzmocnień ?
Jak dotychczas do drużyny z Zielonej Góry dołączyło 3 nowych zawodników. Kilka dni po zdobyciu złotego medalu Mistrzostw Polski, zespoł zasilił Aaron Cel. Transfer silnego skrzydłowego powinien cieszyć wszytskich kibiców Stelmetu, bo po pierwsze Cel będzie wzmocnieniem, a nie tylko uzupełnieniem, a po drugie podebrany został od Turowa czyli najgroźniejszego rywala zielonogórzan w przyszłorocznych rozgrywkach. Największym jak dotychczas wzmocnieniem wydaje się być jednak kadrowicz Polski – Przemysław Zamojski, który ma na swoim koncie występy na międzynarodowych parkietach. W barwach Asseco grał zarówno w Eurolidze jak i Zjednoczonej Lidze VTB. Taki zawodnik na pewno przyda się w zespole Mihailo Uvalina i będzie pełnił ważną rolę zarówno na boisku jak i w szatni. Trzecim zawodnikiem zwerbowanym w szeregi Mistrza Polski jest młody Maciej Kucharek, który ostatni sezon również spędził w Gdyni tyle, że w barwach Startu.
Oprócz nowych zawodników, w drużynie z Winnego Grodu na pewno zobaczymy rozgrywającego Łukasza Koszarka, Marcina Srokę, Mantasa Cesnauskisa, kapitana Kamila Chanasa i Filipa Matczaka, który wrócił właśnie z Rumunii, gdzie wraz z kadrą U20 siegnął po Mistrzostwo Europy Dywizji B. Polska część składu jest zatem prawie zamknięta, a jak zapewnia prezes Jasiński, zagraniczne transfery nadejdą w tym tygodniu.
Zacznijmy od tego, że drużyna Mistrza Polski na prawdę ma sporo do zastąpienia. Z zespołu odszedł przecież najlepszy zawodnik w historii klubu (??) – Walter Hodge, który wybrał ofertę z Vitorii. Obok niego Zieloną Górę opuścił MVP tegorocznych finałów Quinton Hosley, a także centrzy – Dejan Borovnjak i Oliver Stevic. O ile Przemysław Zamojski w jakiejś części załata stratę Hosleya, o tyle dziura pod koszem jest bardzo, bardzo wyraźna i dlatego wydaje się, że najszybciej poznamy nowego centra/centrów w zespole Mistrza Polski.
Jasiński i Jeklin przebywali w Las Vegas gdzie obserwowali młodych zawodników, którzy bili się o angaż do najlepszej ligi świata poprzez parkiety Summer League. Prawie na pewno nie obejdzie się bez zaciągu amerykańskich graczy, jednak ich ilość nie musi być wcale taka duża. Jasiński potwierdził, że jest już po wstępnych rozmowach z kilkoma zawodnikami i bynajmniej nie są to gracze o jednej narodowości. Najbardziej realne wydają się transfery z Bałkanów, ale szczegóły poznamy dopiero w drugiej części tego tygodnia.
Jeszcze niedawno głośno mówiło się o możliwych przenosinach Adama Hrycaniuka do Zielonej Góry, jednak według naszych źródeł, „Bestii” znacznie bliżej jest do Zgorzelca, o ile nie doczeka się żadnej korzystnej oferty zza granicy. Teoretycznie polski skład Stelmetu jest już zamknięty, ale wydaje się, ze miejsce dla Hrycaniuka gdzieś w gąszczu reszty silnych centrów by się znalazło. Tym bardziej, że wciąż nie wiadomo jaką decyzję podejmie Olek Czyż, któremu już znacznie bliżej do Zielonej Góry. Po powrocie z Summer League, na łamach poratlu sportowefakty.pl przyznał, że gra w Winnym Grodzie byłaby dla niego dobrą opcją, ale ostateczną decyzję podejmie na dniach.
Transfer Czyża byłby bardzo dobrym ruchem działaczy z Zielonej Góry, bo Olek może występować zarówno na pozycji niskiego jak i silnego skrzydłowego, co rozwiązałoby część problemów drużyny Mistrza Polski. Wydaje się, że idelanym uzupełnieniem składu byłby Robert Rothbart, który zaliczył udany sezon w barwach Startu i na pewno na parkietach Tauron Basket Ligi wciąż byłby solidnym zmiennikiem.
Wzmocnienia potrzebne są na także na obwodzie, bo deficyt typowych strzelców w drużynie z Zielonej Góry także jest spory. Tutaj trzeba poczekać na informacje jakie zebrali działacze w Vegas, bo jeśli Stelmet chce powalczyć w ciężkiej grupie euroligowej, to potrzebnych jest 2-3 zawodników, którzy sprawią, że wartość zespołu znacznie pójdzie do góry. Prezes Jasiński zapowiedział również, że tegoroczny skład ma być solidną mieszanką doświadczenia i młodości, co wydaje się być szansą dla Filipa Matczaka. Kto wie czy jeśli młody zielonogórzanin przekona do siebie trenera Uvalina to nie dostanie roli drugiego rozgrywającego ?
Waszym zdaniem, gdzie Stelmet potrzbeuje wzmocnień i kogo proponowalibyście do drużyny z Zielonej Góry ?
6 komentarze/y