Wcześniej w wywiadzie Marka Ceglińskiego, część z Was mogła przeczytać o rosnącym zainteresowaniu polskim podkoszowym ze strony takich firm jak Real Madryt (dla którego niegdyś grał już Maciej) oraz Barcelona. Jak się okazuje hiszpańskie drużyny nie są jedynymi, które stoją w kolejce po byłego gracza Suns, Hornets oraz Knicks.
– Po pierwsze mam z Laboral ważny kontrakt na następny rok. Dopóki jakaś drużyna nie zdecyduje się mnie wykupić i umowa nie zostanie podpisana, jestem zawodnikiem Vitorii. To miłe, że wielkie kluby się mną interesują, ale na razie chcę się skoncentrować na mistrzostwach Europy. Moja klubowa przyszłość powinna rozstrzygnąć się w ciągu tygodnia – Maciej Lampe.
Pod koniec zeszłego tygodnia zainteresowanie Lampe wzrosło o kolejną euroligową drużyną, a chętnym na usługi Polaka okazał się turecki Galatasaray. Podkoszowy, który ma ciągle ważną umowę z klubem z Vitorii mógłby zasilić turecką stronę, gdyby sternicy z Galaty zapłacili odstępne Laboral Kutxie. Kwota za usługi 28-latka to 1,5 mln USD i na dziś wydaje się zbyt wielka – odstraszająca potencjalnych zainteresowanych – i na dziś nie wydaje się by zawodnik kadry Dirka Bauermanna dołączył do Nathana Jawaia oraz Carlosa Arroyo. Ci ostatni gracze właśnie parafowali umowy z Mistrzem Turcji.