Za nami dwa sobotnie spotkania i oba toczyły się w nieco odmienny sposób od piątkowych, ale w czwartych kwartach obu pojedynków kibice nie mogli narzekać na brak emocji. Najciekawsze z nich, można było obejrzeć w TVP Sport.
Rosa Radom – Jezioro Tarnobrzeg 81:82 (23:13, 12:25, 22:20, 24:24)
– Mimo 44 oczek swoich liderów i pary Wise-Montgomery podopieczni Wojciecha Kamińskiego przegrali na własnym parkiecie.
– Antybohaterem spotkania okazał się Nique Wise, który w końcowych fragmentach spotkania wykorzystał tylko jeden z dwóch rzutów wolnych i spudłował dwa ostatnie rzuty w meczu (jego pierwszą niecelną próbę zebrał Jakub Zalewski, a wraz z drugą niecelną próbą skończył się mecz).
– Z drugiej strony, bohaterem został Jakub Dłoniak, autor 26 pkt. Strzelec numer jeden drużyny Dariusza Szczubiała trafił kluczową dla losów spotkania trójkę, na 19 sek przed końcem meczu. Dłoniak trafił 4 z 5 rzutów zza łuku.
– Obie drużyny popełniły aż 36 strat (19 miało Jezioro a 17 Rosa).
– Tarnobrzeżanie okazali się lepsi w walce na deskach (37-30) a Nicchaeus Doaks był o dwa punkty od double-double (8pkt i 10zb).Po drugiej stronie 9pkt i 10zb zanotował Kim Adams.
– Jezioro trafiało z 44% skutecznością zza łuku, podczas gdy gospodarze tylko z 36%.
– Bez punktu, podczas 26 minut gry został Hubert Radke (0-2 z gry)
– W drugim z rzędu spotkaniu, próg 10 oczek przekroczył Dawid Przybyszewski (15).
– Jezioro dzięki drugiej z rzędu wygranej zachowało teoretyczne i matematyczne szanse na play offs i 8 lokatę.
– Rosa po tej porażce pozostaje najgorzej grającą ekipą na swoim parkiecie, z bilansem tylko 4 zwycięstw!
Rosa Radom: Wise 22, Montgomery 20, Jarmakowicz 12, Adams 9, Zalewski 8, Bogavac 5, Kardaś 5
Jezioro Tarnobrzeg: Dłoniak 26, Przybyszewski 15, Wall 9, Tiller 9, Doaks 8, Alexander 8, Long 7
Anwil Włocławek – Trefl Sopot 64:70 (17:17, 17:14, 12:29, 18:10)
– Bardzo dobry początek wśród gości zanotował Ronald Davis, trafiając szybko 7 punktów i kończąc mecz z 11pkt (4-6 z gry).
– Miejscowi nie skorzystali ze słabszego dnia rzutowego – Filipa Dylewicza (2-8), Franka Turnera (4-13) czy nawet Michała Michalaka (0-6).
– Katem gospodarzy okazał się duet Adam Waczyński – Lorinza Harrington. Skrzydłowy po niemrawej pierwszej połowie obudził się w trzeciej kwarcie i seryjnie zdobywając punkty ( w sumie 20 w meczu ) poprowadził Trefl do wygranej kwarty 29:12.
– Lorinza Harrington okazał się jokerem w talii Mariusza Niedbalskiego i w samej końcówce trzeciej odsłony popisał się dwoma celnymi rzutami, zwiększającymi przewagę gości (najpierw trafił za 3pkt a po chwili za 2pkt).
– O ile Trefl trafiał z 38% skutecznością na dalekim dystansie, o tyle Anwil notował na własnym parkiecie marne 10%. Pięciu rzutów za trzy punkty nie trafił Krzysztof Szubarga.
– Honoru Anwilu próbował bronić Marcus Ginyard, autor dubletu na poziomie 17pkt i 10zb.
– 1 z 5 rzutów trafił tylko Hajrić, 1 z 6 Sokołowski, a 2 z 10 Szubarga.
– Reprezentacyjnego rozgrywającego z powodzeniem w czwartej kwarcie zastępował Nikola Vasojević. Udanie wchodził pod kosz Trefla, trafiał po penetracji, wymuszał faule, w końcu trafił za trzy i przewaga rywali spadła do 4 oczek. Jego ręka zadrżała jednak w najważniejszym momencie, przy dwóch rzutach osobistych, których Rottweilerom bardzo brakowało. Po chwili zza łuku celnie przymierzył Dylewicz.
– Anwil zebrał aż 46 piłek, przy 35 Trefla a mimo to znów przegrał po słabszym spotkaniu. Była to trzecia porażka w serii włocławian.
– Po 4 bloki na rywalach złapali Kurt Looby i Sime Spralija.
– Trefl wygrał drugi mecz z rzędu i awansował na 2 lokatę.
Anwil: Ginyard 17, Boykin 12, Vasojević 9, Szubarga 6, Bartosz 4, Hajrić 4, Sokołowski 4, Jovanović 3, Weeden 3, Frasunkiewicz 2
Trefl: Waczyński 20, Davis 11, Looby 10, Turner 9, Dylewicz 7, Spralja 7, Harrington 6, Dąbrowski 0, Michalak 0