Najpierw był Tomasz Mrożek, a później nastąpił powrót do przeszłości przy osobie Mariusza Karola. Co łączyło obu szkoleniowców? Fakt, że żaden z nich nie wygrał wyjazdowego spotkania Kotwicy, a poza tym druga w tym sezonie miotła wśród Czarodziei z Wydm nie wygrała żadnego spotkania w drugiej fazie rozgrywek czyli dolnej szóstce.
Sytuację może odmienić grający szkoleniowiec, którym dziś został kapitan Kotwicy – Grzegorz Arabas. Tym samym Arabas stanie się pierwszym człowiekiem w PLK od czasów Jeffa Nordgaarda (AZS Koszalin), który postara się pomóc kolegom zarówno na parkiecie jak i z ławki. Zarząd klubu wysyłając oficjalnie na urlop dotychczasowego trenera (swoją drogą nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki) niewiele ryzykuje, a ponadto być może analizuje sytuację jak poradzi sobie Arabas w nowej roli, również pod kątem kolejnych rozgrywek.
Po pięciu spotkaniach w II fazie rozgrywek Czarodzieje z Wydm notują bilans 0-5 i są na ostatnim miejscu w swojej grupie. 33 punkty to o 5 mniej do przedostatniego Startu Gdynia. Ponadto obok wyjazdowego bilansu z całego sezonu 0-14 na wyjazdach, kołobrzeżanie wygrali także najmniej spotkań u siebie – 6-18.
Warto dodać, iż przed sezonem 2012-13 klub został warunkowo dopuszczony do PLK, ze względu na problemu finansowe. Kto wie czy dziś również one nie są przyczyną słabych wyników zespołu?
Wracając do osoby Grzegorza Arabasa, to w swojej karierze występował w Czarnych Słupsk, Stali Ostrów Wlkp, Astorii Bydgoszcz, AZS Koszalin, Sportino Inowrocław, Polpharmie Starogard Gdański i dwukrotnie w Kotwicy Kołobrzeg. W tym czasie pracował z wieloma polskimi i zagranicznymi trenerami i niewykluczone jest, że pewne praktyki wykorzysta w swojej pracy z pożytkiem dla zespołu. Świeżo upieczonemu trenerowi życzymi POWODZENIA!!
1 komentarz