Pierwszy Polsko-Czeski Mecz Gwiazd dobiegł końca. Choć sam mecz nie należał do najciekawszych to całokształt imprezy pozytywnie mnie zaskoczył. Dołączenie gwiazd czeskiej Mattoni NBL okazało się trafnym pomysłem, a Michael Deloach swoim występem dopisał się do mojej listy ulubionych zawodników. Kolejnym strzałem w dziesiątkę było zaproszenie piłkarzy Śląska Wrocław, a gwiazdą wieczoru bezapelacyjnie został Sebastian Mila ubrany przepiękny, różowy strój starający się trafić z połowy boiska. Jako, że moim zdaniem takie mecze nie należą do tych, które warto zrelacjonować, opiszę wydarzenia, dzięki którym zapamiętam ten wieczór.
- Dość wysoki poziom konkursu wsadów
Choć konkurs zaczął się dość niemrawo od nieudanych prób Austina Dufaulta, który miał problemy, żeby wykonać wsad po odbiciu piłki od tablicy to z każdym kolejnym dunkiem było już coraz lepiej. Z bardzo dobrej strony pokazał się Przemysław Zamojski wykonując w pierwszej rundzie 360-ątkę i reverse dunk. Najciekawszymi pomysłami wykazał się Aaron Cel angażując do pierwszego wsadu Piotra Ćwielonga, a do drugiego kamerzystę. Najlepszym dunkerem został Michael Deloach, który wyrzucając piłkę zza pleców ponad obręcz zapakował ją z góry i dostał maksymalną notę – 25 punktów. - Konferansjerka
Kawał dobrej roboty odwalili prowadzący całą imprezę Piotr Sobczyński i Kacper Lachowicz. Ten drugi znany jest z prowadzenia wszelkiego rodzaju koszykarskich imprez w całej Polsce, więc kiedy po wejściu na halę dostrzegłem go na parkiecie od razu wiedziałem, że nie będę się nudził. - Trafienie z połowy boiska przez jednego z widzów
Standardowo w trakcie przerwy odbył się konkurs rzutów z połowy boiska. Prowadzący w trakcie pierwszej połowy wytypowali 3 osoby, które miały spróbować swoich sił w konkursie, w którym do wygrania była piłka w barwach Phoenix Suns wysłana prosto z Arizony przez Marcina Gortata. O dziwo celny rzut padł już w pierwszej próbie, co poderwało na nogi całą Halę Stulecia.
http://www.youtube.com/watch?v=VTv2HyubJPY - Faul niesportowy Olivera Stevica
Pierwszy raz w życiu widziałem sytuację, żeby podczas Meczu Gwiazd został odgwizdany faul niesportowy. Dokonał tego podkoszowy Stelmetu Zielona Góra Oliver Stevic zatrzymując kontrę czeskich All-Starów faulował Michaela Deloachca. Tak przy okazji, zostając jeszcze chwilę w temacie Stevica muszę skrytykować jego świecące buty, które raziły mnie pomimo, że siedziałem na górnej trybunie. - Shooting Stars
Organizatorzy przygotowali konkurs-niespodziankę, którym okazał się drużynowy konkurs rzutów. Brały udział 4 reprezentacje: Dolnego Śląska, TBL, MNBL i Śląska Wrocław. Podobnie jak w NBA w każdej z drużyn były 3 osoby, których zadaniem było trafienie z kilku pozycji. Największe problemy z trafieniem z połowy mieli Adam Wójcik i Sebastian Mila, który jak rzekł Kacper Lachowicz: „Uczył się od mistrza”. - Koncert Haliny Młynkowej
Dość uciążliwym momentem, przynajmniej dla mnie były występy Polsko-Czeskiej gwiazdy estrady – Haliny Młynkowej. Jej zapowiadany na 15 minut koncert przerodził się w promocję nowej płyty a sama zainteresowana jak już weszła na scenę, nie bardzo chciała z niej zejść.
Pokazy Mieszko Włodarczyka i Emila Olszewskiego
Mieszko po raz kolejny udowodnił, że z piłką potrafi zrobić wszystko, a Emil potwierdził, że tytuł Wicemistrza Świata mu się należy. Nie popisali się jednak panowie odpowiedzialni za przygotowanie programu całej imprezy, bo ustawienie pokazu świetnego dunkera przed konkursem wsadów nie wychodzi na dobre.
Ostatecznie mecz wygrała Reprezentacja TBL 109:104
Poniżej linki do samego meczu i poszczególnych konkursów:
Mecz
Konkursy
3 komentarze/y