Dzisiejszy ranek zdominowała w mediach informacja o planowanej obniżce płac wśród zawodników Mistrza Polski, Asseco Prokomu. Absolutny zarządca klubu, firma Asseco może zdecydować się na wariant z obcięciem pensji graczy, mając na uwadze dogranie sezonu 2012-13 do samego końca, bez uszczerbków w składzie, i co ważne, z największymi z możliwych szansami na obronę mistrzowskiego tytułu. Nie wszystkim graczom dany pomysł może przypaść do gustu..
Biorąc pod uwagę wersję alternatywną, gorszą dla fanów gdyńskiego klubu, zastanówmy się kto mógłby zmienić otoczenie, i ewentualnie gdzie szukać nowego pracodawcy dla najważniejszych zawodników APG.
Oto przykłady wróżenia z fusów:
Łukasz Koszarek – w ostatnich tygodniach mówiono o zainteresowaniu jego osobą ze strony włoskich klubów jak Acea Virtus i Montepaschi. Na dziś temat wydaje się nieaktualny ale co powiedzielibyście na przeprowadzkę do Zielonej Góry? Wszak Łukasz już przed sezonem flirtował ze Stelmetem na temat przejścia do Winnego Grodu, a obie strony mogłyby wrócić do dyskusji, gdyby brązowy medalista poprzednich Mistrzostw Polski wypuścił do Grecji Waltera Hodge’a. Kto wie czy więc czy reprezentacyjny rozgrywający nie przejąłby od Portorykańczyka statusu lidera drużyny, prowadząc przy okazji Stelmet do upragnionego finału? Jeśli nawet do naszych spekulacji by w ogóle nie doszło, to zostaje nam sezon 2013-14 i kolejne zakusy pod Koszarka do Stelmetu. Faktem bowiem tym razem będzie potwierdzenie słów Waltera, iż bieżący sezon jest ostatnim rozgrywającego w Zielonej Górze.
Adam Hrycaniuk – minione dni łączyły środkowego reprezentacji Polski z Anwilem Włocławek, Turowem Zgorzelec i rosyjskim Lokomotivem Nizny Novgorod jednak podkoszowy pozostał w Trójmieście. Wartościowy wysoki zawsze jest w cenie, jeśli patrzeć na wysokie aspiracje Turowa Zgorzelec i podejrzewam ,że w talii Miodraga Rajkovića sam Adam miałby wysokie notowania, zastępując nawet Ivana Zigenarovića. W dodatku byłby kolejnym Polakiem wzmacniającym kolonię graczy z naszym paszportem. We Włocławku z kolei musiałoby dojść do zwolnienia jednego z wysokich i tutaj moim zdaniem padłby na Adama Łapetę. To drugie rozwiązanie uważam za mniej realne. Na pewno temat przejścia do Stelmetu jest dziś zamknięty, gdyż Mihailo Uvalin po dojściu do składu Dejana Borovnjaka nie potrzebuje kolejnego podkoszowego, mocno obciążającego budżet klubu (dodajmy, że w ostatnich dniach kolejnym Polakiem w składzie został Zbigniew Białek).
Piotr Pamuła – totalnie schowany za plecami kolegów z kadry – Mateusza Ponitki i Przemysława Zamojskiego – gracz Andrzeja Adamka. Kadrowicz za kadencji Alesa Pipana najbardziej obniżył loty wśród polskich zawodników, imponujących w poprzednich rozgrywkach. Dziś wybawieniem dla niego byłoby znalezienie klubu z czołówki, gwarantującego mu 25-30 minut w grze (jeśli sam gracz marzy o Eurobaskecie 2013). Na pewno znalazłby je w pobliskim Sopocie oraz włocławskim Anwilu (kosztem Tony’ego Weedena ?). Nie wydaje się również by jakikolwiek klub z niższej szóstki mógłby zaoferować niemałe pieniądze jakich życzy sobie agent samego zainteresowanego.
Robert Witka – zawodnik, który odżył w tym sezonie za kadencji Andrzeja Adamka nie powinien mieć problemów ze znalezieniem nowego klubu. Zwłaszcza przy najlepszej od 2 sezonów dyspozycji rzutowej. Robert z powodzeniem mógłby znaleźć swoje minuty w grze u Andreja Urlepa w Słupsku (brakuje tam podobnego, wysokiego gracza, zdolnego zagrozić rzutem z dystansu) oraz w tali trenera Mindaugasa Budzinauskasa, mającego lukę pod koszem, po odejściu Zbigniewa Białka. Być może na usługi Witki skusiłby się również AZS Koszalin?
Rasid Mahalbasić – jeden z najlepszych środkowych w lidze, który raczej musiałby opuścić nasz kraj w poszukiwaniu pracodawcy zdolnego zapewnić mu niemałe wymagania finansowe.
Mateusz Ponitka – znaleźć klub utalentowanemu graczowi byłoby znacznie łatwiej na starcie rozgrywek, niż przed decydującą fazą rozgrywek. Być może w nowych rozgrywkach dostanie on oferty z Turowa lub Stelmetu. Na dziś zmiana kierunku Ponitki jest niezwykle trudna do wskazania.
Tomasz Śnieg – zawodnik mógłby przejść do innego polskiego klubu. Gra w pierwszej lidze nie wchodzi w rachubę, gdyż okienko transferowe w niżej klasie rozgrywkowej zostało zamknięte.
Przemysław Zamojski – zawodnik mógłby przejść do innego polskiego klubu, w obecnych rozgrywkach.. Mógłby też liczyć na propozycje zagraniczne.
Podsumowując: miejmy nadzieję ,że Asseco Prokom w pełnym składzie dotrwa do końca rozgrywek i doda smaczku w pełnej – dzisiejszej – sile rozgrywkom play offs 2013. Wszak liga bez solidnego na dzień dzisiejszy Mistrza Polski (lider tabeli) byłaby mniej ciekawa i straciłaby głównego kandydata do medalu.
5 komentarze/y