Pierwsza wyjazdowa wygrana Stelmetu w II rundzie Eurocup.

Drugi raz w drugiej fazie Eurocup podopieczni Mihailo Uvalina ograli hiszpańską Cajasol Sevillę. Ojcem pierwszej wyjazdowej wygranej na tym etapie rozgrywek okazał się zdobywca 31 punktów, Walter Hodge. Nie byłoby wygranej gości z Zielonej Góry, gdyby nie fantastyczny zryw podczas dwóch finałowych minut i wynik 9-0 w koncówce czwartej kwarty.

Po pierwszej odsłonie nie najlepsze humory mieli Stelmetowcy, gdyż przegrywali oni już 10 punktami. Sam start spotkania to wynik 9-0 dla Cajasol i nie istniejąca defensywa zielonogórzan. Dopiero celne trafienia Kamila Chanasa i Dejana Borovnjaka przyniosły nadzieje na poprawę gry wśród gości.

Druga odsłona to nieco lepsza dyspozycja w rzutach przyjezdnych, zwłaszcza ze strony Waltera Hodge’a, popisujacego się 6 oczkami z rzędu (akcja 2+1 a po chwili celna trójka). Portorykańczyk zanotował do przerwy 15 oczek i to dzięki jego pojedynczym akcjom Stelmet odrobił 6 punktów do przerwy (43-39 dla Cajasol). Wśród miejscowych wyróżniał się John Holland, zdobywca 10 pkt.

Trzy minuty trzeciej odsłony wystarczyły by na tablicy wyników w Sevilli pojawił się remis, po 48. Kolejne minuty to chaos oraz gra błędów w jednej i drugiej strony. Niecelne rzuty, mnożące się straty i pojedyncze trafienia Asbury’ego, Burjandze czy Stevića.

Miejscowi lepiej prezentowali się na dalekim dystansie, trafiając 11 z 24 prób z trzy punkty. Gospodarze też okazali się nieco lepsi w walce o zbiórki (35-30). To , co jednak trzymało zielonogórzan przy życiu to nonszalanckie akcje w ataku gospodarzy i aż 13 strat Cajasol, przy ledwie 7 Stelmetu.

Na kapitalnym procencie rzutów z gry trafiał Hodge, który w całym spotkaniu trafił 11 z 16 rzutów, a ponadto 5 razy asystował i zaliczył tylko jedną stratę piłki. Świetnie i po raz kolejny wyróżniał się walecznością, sprawował się Oliver Stević, trafiając 8 z 11 rzutów i zbierając 7 piłek (w tym kluczowe w końcówce 4kw). 13 oczek Serba wpadło do kosza rywali po przerwie. Goście wykorzystali też gorszy dzień Luki Bogdanovića, autora tylko 4 celnych trafień przy 13 wykonywanych rzutach.

Na 4 minuty przed końcem spotkania, o czas poprosił Mihailo Uvalin, a Stelmet przegrywał 72-77. Od tego momentu obejrzeliśmy agresywniejszą obronę w wykonaniu przyjezdnych oraz skuteczne akcje wykańczane przez Hodge’a (m.in. kontra po przechwycie) i  Stevića (w pobliżu obręczy). Dwie istotne trójki dla zielonogórzan trafił też Łukasz Seweryn. Ostatnie 2 minuty meczu to już popis gości i wynik 9-0 (tak jakby oddali miejscowym słaby początek meczu) i pierwsze zwycięstwo w drugim etapie rozgrywek Eurocup.

Wynik: Cajasol Sevilla – Stelmet Zielona Góra 81:85 (26:16, 17:23, 18:19, 20:27)

Cajasol: Holland 15, Asbury 12, Burjanadze 11, Bogdanovic 10, Sastre 9, Balvin 8, Satoransky 6, Blakney 6, Triguero 4, Tepic 0.

Stelmet: Hodge 31, Stevic 18, Borovnjak 11, Seweryn 7, Sroka 5, Chanas 5, Jones 4, Cesnauskis 4.

Pin It

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.