Niewielu jest sportowców, którzy mieliby tyle pokory w sobie, by wypowiedzieć się w taki sposób, w jaki zrobił to Walter Hodge po nieudanym transferze do włoskiego Armani Jeans Milano.
Oczywiście nie ma co ukrywać, że gracz ten miał ogromną szansę na przejście do dużo silniejszej ligi i w co nie należy wątpić w jego przypadku – skok na wyższy poziom i dużo większe perspektywy w przyszłości.
Sam zawodnik chciał jednak wszystko wytłumaczyć.
Ja bardzo chciałem odejść do Armani Jeans Mediolan, zagrać w mocnej lidze i zarabiać więcej pieniędzy. Jestem smutny, bo wszyscy wiedzą, że chciałem odejść. Nie zamierzam jednak więcej się złościć. Stelmet pozwolił mi jednak zaistnieć w Europie, więc zamierzam nadal pracować jak nigdy dotąd. Mam umowę gwarantowaną na przyszły sezon, jednak wątpię bym tutaj wrócił. Klub wie co ja chcę. Jeśli natomiast nie będę zadowolony z innych ofert, to z chęcią wrócę do Zielonej Góry. Nawiasem mówiąc nie jestem teraz zły na Stelmet. Moje zachowanie nie będzie wpływać negatywnie na zespół. Mam zamiar ciężko pracować – oto godna prawdziwego sportowca wypowiedź, który za okres 6 miesięcy miał dostać tyle pieniędzy od włoskiego klubu, ile Stelmet miał zapłacić za pozostałe 1,5 roku gry w