Połowinki 2012 w TBL: Polpharma Starogard Gdański (6/12).

Wiele obiecywano sobie na Kociewiu przy autorskim składzie Wojciecha Kamińskiego. Były już dziś trener Farmaceutów nie musiał już przejmować sterów po Zoranie Sretenoviću – bazując na jego pomysłach – i w oparciu o swoją koncepcję zbudował zespół na sezon 2012-13. Niestety jak niemal co roku, w Polpharmie znów nastąpiło wietrzenie składu i praktycznie nie istniały w nim żadne solidne oparcia na nowe rozgrywki. 3 kolejki wstecz, po pucharowej przegranej z Jeziorem Tarnobrzeg, pożegnano się z trenerem Kamińskim, a jego miejsce zajął były zawodnik klubu ze Starogardu. Mindaugas Budzinauskas czyli kolejny nowy trener prezesa Romana Olszewskiego (praktycznie rok w rok następują u niego dwie roszady trenerskie, a w ostatnich dwóch latach na stołek Farmaceutów wdrapywali się – by spaść – Paweł Turkiewicz, Zoran Sretenović i Wojciech Kamiński) dotychczas nie wygrał żadnego spotkania w lidze, przegrywając wszystkie trzy. Jak jego praca układać będzie się w fazie rewanżowej?

Drużyna: Polpharma Starogard Gdański (bilans 3- 8 i 11 miejsce w lidze)

Trener: Mindaugas Budzinauskas (wynik 0-3), wcześniej Wojciech Kamiński (wynik 3-5).

Istotne mecze przegrane:  77-82 z Asseco Prokomem (u siebie), 75-77 z Turowem (na wyjeździe)

Istotne mecze wygrane: brak

Oczekiwania przedsezonowe:  bycie w ósemce i awans do play offs. Wydaje się, że działacze klubu chcieli, gdzieś z tylnej pozycji atakować zespoły czołowej szóstki i mieć z nimi punktowy styk, by być może w pierwszej rundzie play offs pokusić się o niespodziankę ?

Liderzy i mocne punkty drużyny:

Ben McCauley – Amerykanin swoimi występami pracuje na kontrakt w lepszym klubie, a na dziś jest pierwszą siłą w obronie i ataku Polpharmy. 19,9pkt na mecz to pierwszy wynik w lidze, 7,8 zbiórki na mecz to z kolei szósty wynik TBL. Jedynym mankamentem 26-latka pozostają bloki (0,1 na mecz) ale wydaje się, że przy większej karierze na Starym Kontynencie ma on na tyle duży potencjał by jeszcze się rozwijać (nie koniecznie w naszej lidze). Praktycznie bez niego zespół z Kociewia nie istnieje na dziś pod bronioną czy atakowaną tablicą. McCauley dwa razy w rozgrywkach 2012-13 notował double-double, 3 razy przekroczył granicę 10 zbiórek oraz 3 kolejne mecze zakończył z liczbą 9 zbiórek.

Łukasz Majewski – czyli powrót do źródeł i miejsca, w którym celebrował brązowy medal MP. Kadrowicz z czasów Igora Griszczuka pozbył się presji z jaką mierzył się we Włocławku i na większym luzie notuje coraz to solidniejsze występy. Popularny Maja zdobywa średnio 11,6pkt w meczu, co daje mu drugi najlepszy wynik w karierze oraz zbiera średnio 5 piłek w meczu, co również przekłada się na drugą przeciętną w historii występów w ekstraklasie. Łukasz 3-krotnie w tym sezonie przekroczył granicę 20 punktów, w spotkaniach z AZS-em Koszalin, Asseco Prokomem oraz Jeziorem Tarnobrzeg.

Zawodzący zawodnicy:

Uros Mirković – w mojej opinii więcej spodziewano się po charyzmatycznym Serbie, który po raz 2 wraca do Starogardu.  Ex zielonogórzanin miewa bardzo nierówne występy, a ponadto fatalnie prezentuje się w rzutach zza łuku (18,2%). W ostatnich czterech spotkaniach Mirković zdobywał tylko 4,5 pkt w meczu i wyraźnie nie należy do ulubieńców nowego trenera.

Aleksander Lichodzijewski – kolejny skrzydłowy po którego występach oczekiwano wiele więcej. Tymczasem najpierw kontuzja, a następnie mecze na poziomie 5pkt i 3zb co przekłada się na dużo niższe wyniki aniżeli miało to miejsce przed rokiem w Poznaniu (12pkt i 5zb). Wydawać się również może, że Mirković i Lichodzijewski to charakterologicznie podobne postacie, lubiące wyjść na obwód i rzucić z dystansu. Stąd też przy rotującym jeszcze Zbigniewie Białku ciężko o element zaskoczenia dla przeciwnika..

Transfery na plus: Ben McCauley i Łukasz Majewski – dwaj najrówniej grający i obaj ciągnący defensywę i ofensywę swojego klubu. Wydaje się, że gdyby Polpharma pokusiła się o wzmocnienia na pozycji numer dwa i trzy (być może zamiana zawodników) to ci dwaj – już znani przez rywali liderzy – mogliby dostać więcej swobody w ataku, przez co skuteczność w grze obu jeszcze by wzrosła. Te ostatnie zdanie to jednak czysta teoria, którą być może sprawdzi nowy trener.

Transfery na minus i słabe punkty drużyny: Uros Mirković – Aleksander Lichodzijewski – Zbigniew Białek , bo każdy z nich gra podobną koszykówkę w ataku i obronie, gra każdego z nich nie stanowi jakiejś wielkiej łamigłówki dla przeciwnika. Ponadto gdy dwóch z trzech jest na parkiecie to zespołowi brakuje jakości w obronie pod koszem oraz rasowego wysokiego pod koszami (zakładając, że McCauley odpoczywa). Tak naprawdę najwyżej cenię umiejętności Mirkovića, ale nie wiem czy nie lepiej byłoby zostawić najtańszego z tej trójki gracza, by próbować wzmocnić inne pozycje. Pamiętajmy, że Polpha w drugiej rundzie i przy 11 msc. nie ma nic wielkiego do stracenia. Stąd roszady i pozyskanie pewniejszej dwójki oraz wsparcia dla McCauley’a na tablicach mogłyby przynieść wyraźny efekt.

Atak: 73,8 pkt zdobywanych na mecz

Obrona: 81,9 pkt traconych na mecz

Oczekiwania na II rundę: Jeśli spojrzymy na średnie powyżej, to zobaczymy wielką różnicę w nierównym ataku Polphy oraz słabszej defensywie. Patrząc na poprzednie lata można rzec, że drużynie brakuje płynnego przejścia z obrony do ataku i na odwrót. Przede wszystkim nie ma rasowego strzelca , pokroju Michaela Hicksa oraz Tony’ego Weedena. Brak też pewnego rozgrywającego (Jawan Carter to combo, nie zawsze szybko znajdujący kolegów z drużyny), będącego w stanie zachęcić wysokich do dwójkowych akcji i kontrolującego tempo gry. Jak już wcześniej zaznaczyłem nie widać również pomocy do walki pod koszami dla Amerykanina, McCauley’a (tutaj przypominają się solidne występy Adama Metelskiego). Ciężko będzie wygrać więcej niż trzy mecze, ale być może trener Budzinauskas tknie więcej wiary w graczy, wykazując się większą wiedzą taktyczną od Wojciecha Kamińskiego (?).

Podsumowanie: Szkoda, że drużynie nie udało się zatrzymać Josha Millera. Również nieciekawie wygląda sytuacja zmienników dla dwóch liderów McCauley’a i Majewskiego (wyobraźmy sobie co się dzieje, gdy wypada jeden z nich!). Wydaje się, że nieuniknione są 2 roszady w składzie i zamiana któregoś z wysokich skrzydłowych na typowego zadaniowca (podkoszowego walczaka). Jeśli jednak ktoś w Starogardzie (prezes, sponsor etc.) spisał już bieżący sezon na straty to być może nikt nowy w składzie się nie pojawi i kierownictwo klubu będzie czekało na efekty pracy trenerskiej, Budzinauskasa? Niestety po raz kolejny w tym klubie widać małą konsekwencję i nieprzywiązanie do nazwisk z poprzednich rozgrywek. Trzeba zacząć od zakontraktowania najlepszych graczy dużo szybciej niż w maju, by w grudniu nie oglądać pleców rywali i zaznać wrażenia, że walczymy o pietruszkę. Polpharma w II rundzie musi wygrać mecze w Radomiu i ze Startem, licząc też na wygrane z Kotwicą oraz Jeziorem. Na więcej niż 4 zwycięstwa, w składzie bez większych zmian, nie ma co liczyć, niestety.

Pin It

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.