Trefl Sopot może w niedługim czasie doznać kolejnego wstrząsu. Wg doniesień z Zielonej Góry, były reprezentant Polski i kapitan wicemistrzów Polski może w ciągu kilku następnych dni przenieść się do Winnego Grodu. Jednym z nieoficjalnych powodów miałyby być nieterminowe płatności klubu z Trójmiasta.
Odnośnie wypłat na czas dla zawodników w sopockim środkowisku dyskutowano już przed sezonem 2012-13. Wtedy to Trefl musiał zawrzeć umowy gwarantujące spłatę należności (do pewnego okresu czasu) z Johnem Turkiem czy Łukaszem Koszarkiem, by zostać dopuszczonym do rozgrywek nowego sezonu. Wygląda dziś na to,że sytuacja się powtarza – ponadto klubowi działacze nie mieli atutów by zatrzymać u siebie Zana Tabaka, a teraz na dodatek mogą oni stracić swego kapitana.
Trefl, który nadspodziewanie dobrze zainaugurował sezon m.in. po wygraniu Superpucharu Polski z lokalnym rywalem, znakomicie spisywał się w początkowej fazie rozgrywek TBL ogrywając niemal wszystkich rywali. Schody czyli porażki zaczęły się od niespodziewanie przegranego meczu w Słupsku i kolejnych porażek w EuroCup. Najpierw klub na rzecz bardziej utytułowanego pracodawcy – Caji Laboral Baskonia – opuścił najlepszy trener ligi pierwszego miesiąca, Chorwat Tabak. Drużynę powierzono asystentowi – Mariuszowi Niedbalskiemu – którego największym sukcesem w dotychczasowej karierze szkoleniowca było asystowanie Jackowi Winnickiemu w klubie ze Zgorzelca.
Wg pogłosek z Sopotu, asystent pozostanie pierwszym trenerem do końca rozgrywek 2012-13, a na bardziej doświadczonego trenera, z uznanym nazwiskiem na razie nie ma większych środków. Nawet niesmak po ostatniej ligowej porażce z Anwilem Włocławek nie odwiódł działaczy Trefla od tej decyzji..
Problem finansowy to najczęściej dotykająca rzecz kluby Polskiej Ligi Koszykówki. Przed sezonem warunkowo dopuszczono Kotwicę Kołobrzeg, a z tych samych powodów – nieuregulanowych należności wstrzymano licencję dla WKK/WKS Śląsk/ Wrocław.
Jeśli rewelacje związane z Treflem i osobą Dylewicza znajdą odbicie w rzeczywistości to być może będziemy świadkami jednego z najbardziej sensacyjnych transferów w trakcie sezonu, podczas ostatnich lat. Ponadto Stelmet dzięki temu ruchowi znów znacząco się wzmocni i podreperuje sytuację w rotacji podkoszowych graczy, po odejściu Piotra Stelmacha. Patrząc jednak w stronę trójmiejskiej drużyny, sytuacja może przypominać sypiący się domek z kart.
2 komentarze/y