Powrót do wygrywania po 4 kolejkach odnotowali koszykarze włocławskiego Anwilu, w debiucie Miliji Bogicevića. Nie ma też w lidze już drużyny niepokonanej a przekonaliśmy się o tym w szlagierze, Trefla z Turowem. Jak ciężko zmobilizować się na Start (Gdynia) mogą też po VI dniu rozgrywek powiedzieć koszykarze Stelmetu Zielona Góra. Za nami też kolejne, już mocniejsze roszady w składach spowodowane m.in. porażkami: powraca N. Doaks za R. Turnera do Tarnobrzegu, odchodzi z APG Drew Viney a na Kociewiu czekają na filigranowego Josha Millera, mającego uzdrowić atak Farmaceutów. Jaki to był weekend w aspekcie koszykarskim? Zapraszam na kolejne podsumowanie wydarzeń w naszej lidze.
Wzloty:
1/ Anwil Włocławek i ich forma w pierwszej połowie meczu z Polpharmą.
Częstsze dogrania obwodowych w okolice obręczy, do swoich podkoszowych kolegów to największa zmiana w grze Rottweilerów podczas meczu w Starogardzie Gdańskim. 33-16 po pierwszej kwarcie dla gości, przy pełnym wykorzystaniu możliwości Seida Hajrića (22pkt i 9zb) i Ryana Wrighta (10pkt). Ponadto Anwil częściej dzielący się piłką, zespołowo notujący 24 otwierające drogę do kosza podania, przy 11 miejscowych. Dwie wyraźne zmiany w ataku nowej drużyny trenera Bogicevica, przyniosły wygraną pierwszą połowę aż 20 oczkami! Włocławianie zatrzymali – podobnie do Akademików z Koszalina przed tygodniem – Jawana Cartera na poziomie 2 celnych rzutów z gry przy 8 wykonywanych. Do tego stopnia, że Pomorzanie już myślą o sprowadzeniu do pomocy Amerykaninowi, jego rodaka, znanego z występów w Tarnobrzegu, Josha Millera. Ważny fakt, kiedy za sterami stoi trener Bogicević, od razu lepiej idzie Tony’emu Weedenowi. Rzucający obrońca do sobotniego spotkania zmagał się z nieskutecznością, trafiając 14 razy na 53 próby. Przed swoją poprzednią publicznością Weeden trafił już 6 z 16 rzutów i zakończył mecz z 16 punktami na koncie. Kolejny test ligowy to mecz z przegrywającą seryjnie ekipą z Tarnobrzega (4x), wówczas uzyskamy odpowiedź czy kryzys w Anwilu jest zażegnany?
2/ Wygrali ze słabeuszem czyli odczarowany AZS Koszalin.
To, czego nie udało się dokonać na inaugurację z Jeziorem i czego nie dokonali w Gdyni, podczas meczu z beniaminkiem podopieczni Teo Cizmića, przyszło w meczu derbowym, przeciwko Kotwicy. Przeciwnik teoretycznie słabszy, bo ledwie z jedną wygraną, ale jak wiemy AZS już zasłynął w tym sezonie z porażek z niżej notowanymi ekipami. Tym razem było w końcu inaczej, choć do przerwy wynik rysował się w okolicach remisu (34-29). Po przerwie trener Cizmić posadził na ławce mało aktywnego Bartłomieja Wołoszyna i zastąpił go Arturem Mielczarkiem. Ex gracz Turowa, przy wsparciu swoich kolegów, łatwo znajdywał wolne pozycje na obwodzie i na przestrzeni trzeciej odsłony 3 krotnie dziurawił kosz Kotwicy. Mielczarek z 12 punktami na koncie okazał się 3 najskuteczniejszym graczem AZS-u, tuż obok Darrella Harrisa (17pkt,8zb i 3blk) oraz Łukasza Wiśniewskiego (15pkt). Znów swoje wykonywali Robert Skibniewski (8 as) i Jeff Robinson (9zb). AZS po szóstej kolejce awansował przy porażce Turowa, na drugie miejsce w tabeli. W kolejnym dniu rozgrywek czeka ich duży test, podczas wyjazdowej potyczki w Zielonej Górze.
3/ Mocni Czarni, Czarne Pantery coraz silniejsze.
Pierwsze spotkania nowego sezonu nie wychodziły graczom Mariusa Linartasa najlepiej. Powątpiewaliśmy czy jego autorski skład zaskoczy, a gracze na których postawił pokażą większy wachlarz umiejętności. Ostatni występ przeciwko Anwilowi, o którym wspominaliśmy w notowaniu przed tygodniem, dodał jeszcze kilka procent pewności we własne możliwości podopiecznym litewskiego szkoleniowca. Dziś drużyna słupska to przede wszystkim zwycięzca 4 kolejnych spotkań, z kilkoma wszechstronnie prezentującymi się zawodnikami oraz zespół zajmujący już 4 miejsce w tabeli PLK. Za ostatnie 3 występy laury zbiera aklimatyzujący się w nowym otoczeniu Mateusz Kostrzewski (każdy z 3 ostatnich meczów z ponad 10 oczkami na koncie). Snajperskie możliwości pokazuje Levi Knutson, który gdzieś przespał początek rozgrywek. Amerykanin od początku sezonu trafił już 13 razy zza łuku, notując skuteczność na poziomie 45%. Podczas wygranych spotkań świetnie natomiast pod koszem uzupełniali się Robert Tomaszek i Yemi Gadri-Nicholson. Polak w dwóch spotkaniach przekroczył liczbę 10 zbiórek, raz osiągając double-double (mecz z Anwilem). Wielki test przed drużyną znad Słupi już w najbliższy weekend, konfrontacja z Asseco Prokomem.
4/ Frank Turner – najlepszy rozgrywający ligi.
W naszych 'wzlotach’ nie może zabraknąć wyróżnienia indywidualnego. Dziś wędruje ono w ręce amerykańskiego – kieszonkowego – rozgrywające wicemistrzów ligi. Frank Turner okazał się ojcem zwycięstwa Trefla, w konfrontacji z niepokonanym do niedzieli, Turowem. 8 celnych z 12 oddanych rzutów z gry, 9 z 10 celnych wolnych, co w efekcie przełożyło się na 25 punktów na konto gracza. Na koniec nie można zapomnieć o jego doskonałych dograniach pod sam kosz, do wiele wyższych kolegów, a podanie za plecami lub zagranie nad kosz do Kurta Looby’ego były okrasą spotkania w Ergo Arenie. Zagranie do centra okazało się najlepszą akcją kolejki wg Probasketu. Na koniec trzeba podkreślić, iż Turner to pierwszy podający ligi ze średnią 8,0 asyst na mecz. Lepszego następcy Łukasza Koszarka, klubowi sternicy Trefla nie mogli sobie wyobrazić.
Upadki:
1/ Czy Polpharma potrzebuje mocnego leku na ból głowy trenera Kamińskiego?
Źle się dzieje na Kociewiu a świadczą o tym słowa wypowiedziane po meczu z Anwilem przez szkoleniowca drużyny.
Co ja mogę więcej zrobić? Więcej pieniędzy na zawodników nie mamy, a nie idzie nam i nie gramy tak jak bym sobie tego życzył. To ja zebrałem tych ludzi i jestem w pełni za nich odpowiedzialny.[…]Kosmetyczna zmiana mogłaby pomóc naszej drużynie. Mam na nią pomysł, jednak uderzam się w pierś i zaczynam szukania winnych od własnej osoby. Jeśli przegrywamy różnicą 20 punktów w Koszalinie, a także w spotkaniu z Energą Czarni Słupsk. Ponadto prezentujmy tak tragiczną postawę w 1. połowie kolejnego spotkania, to coś jest nie tak. Będzie rozmawiał z prezesem o tym co trzeba zmienić. Za bardzo szanuję ten klub oraz wszystkich ludzi wokół niego przebywających, aby nic z tym nie zrobić. Nie wiem, może do zawodników nie docierają moje metody treningowe i jestem za słabym trenerem, aby przekazać wszystko co potrafię najlepiej.
Na ratunek ma przybyć Josh Miller, wspierający w konstruowaniu akcji Jawana Cartera. Przypomnijmy jednak, że całkiem niedawno zespół z wybrzeża opuścił Christian Polk. Z mojego punktu widzenia kłopotem trenera jest zbyt wielka liczba podobnych graczy podkoszowych jak Uros Mirković, Zbigniew Białek i Aleksander Lichodzijewski. Każdy z nich lubi wyjść na dystans, rzucić zza łuku, a niestety pod koszem zostaje do walki o zbiórki w ataku sam Ben McCauley. Zawodnicy są zbyt jednostronni, ich repertuar zagrań jest przewidywalny i doskonale znany w TBL, stąd też wrażenie, że (trener i prezes) powinni rozglądnąć się za bardziej wszechstronnymi zawodnikami lub zmienić coś więcej w taktyce zespołu, by gracze stwarzali realne zagrożenie pod samym koszem. Być może dwójkowe (pick’n’roll) granie Millera z wysokimi odmieni ofensywę Polpharmy.
2/ Jezioro i pierwsze roszady w składzie czyli szczubiałowa karuzela.
Wydawało się po dwóch pierwszych kolejkach zakończonych wygranymi, że polska wersja Jeziorowców zawojuje ligę. Ofensywny styl Dariusza Szczubiała trwał jak na razie na dobre przez dwa wygrane spotkania, a kiedy amunicja się skończyła obwodowym tarnobrzeskiej ekipy, nadszedł czas na zmiany. Obrony w taktyce zespołu jak na lekarstwo.. Ten styl pracy trenersko-managerskiej opiekuna Jeziora jest powszechnie znanym i stosowanym w naszej lidze od końca lat ’90-tych. Mistrzem zmian, gdy ktoś lub coś nie grało, był znajomy trenera Szczubiała z czasów reprezentacyjnych, Andrzej Kowalczyk (Wielki Mag z Ostrowa). Rashona Turnera zastępuje – dobrze nam znany – Nicchaeus Doaks postara się o większą liczbę zbiórek po niecelnych rzutach Jakuba Dłoniaka (4-13 z Turowem i 1-9 z Rosą ) czy Matta Addisona (3-14 z Czarnymi i 6-15 z Turowem). Kto następny wypadnie ze szczubiałowej karuzeli?
3/ Kotwica zmierzająca na ligowe dno, a ciągnie ich nieskuteczny Mosley.
Zamyka ligową tabelę, ma najniższy stosunek zdobytych koszy do straconych (0,829) i też już posiłkowała się nowym-starym znajomym, Demetriusem Brownem. Brown jak i weteran polskich parkietów Grzegorz Arabas – mówiąc slangiem koszykarskim – „ceglili na potęgę” w hali w Koszalinie. Amerykanin spudłował wszystkie 7 rzutów, natomiast Polak był jeszcze gorszy, nie trafiając 8 rzutów z gry. 31% z gry zanotowali podopieczni Tomasza Mrożka, podczas gdy ich rywale aż 49%..Jarosław Zyskowski Jr. nie trafił trzech kolejnych rzutów. W całym sezonie Zyskowski trafił tylko 5 z 14 rzutów, Arabas 18 z 51 rzutów, a (uwaga!) Sean Mosley 39 ze 105 rzutów!! Panowie, nie wypada nic innego niż zostawać po treningach i rzucać setki razy. P.S. Ten ostatni jako pierwszy w PLK przekroczył setkę i 13 razy częściej oddawał rzuty niż Walter Hodge.
4/ Rozgrywający Turowa czyli bolączka trenera Rajkovića.
Jednym z najmniej skutecznych graczy w lidze jest playmaker Turowa , Vukasin Aleksić ( o którym już napisano wiele postów i komentarzy, zwłaszcza na zgorzeleckich forach kibiców). Serb „straszy” rywali 28% skutecznością z pola (102 w lidze na 105 sklasyfikowanych graczy), a na dodatek gubi się w ofensywnych poczynaniach swojego zespołu, tracąc w prosty sposób piłkę (2 na 20 minut). Nie inaczej było w Sopocie, gdzie był tylko tłem dla świetnie prezentującego się Franka Turnera. Zgorzelczanie przegrali pierwszy raz w lidze i mają na koncie 4 porażki w lidze VTB bo wyraźnie brakuje im klasycznego i kreatywnego „klepacza”, przechylającego losy spotkania na ich korzyść oraz biorącego ciężar kluczowych akcji na swoje barki. Również szykowany na fałszywego rozgrywającego Dorde Micić, nie miał najlepszego dnia, co było widać gołym okiem, a w hitowej konfrontacji stracił trzy piłki, zdobywając 8 punktów (2-5 z gry). Realnie rzecz biorąc, Turów ma zaległe spotkanie z Asseco Prokomem i jeśli je przegra będzie tylko drużyną środka tabeli. Wydaje się, że Miodrag Rajković przychodził do Zgorzelca po wyższe miejsca oraz lepsze wyniki, a nie powinien pozwalać na takie boiskowe wybryki serbskiemu zawodnikowi, Aleksićowi. Czy sternicy klubu przyjdą z pomocą trenerowi i znajdą lepszą jedynkę?
Do usłyszenia za tydzień po telewizyjnym seansie Anwilu z Jeziorem (Stelmet – AZS czy Energa Czarni – APG do obejrzenia w internecie, czy na pewno?).
5 komentarze/y