Marnie rozpoczęli ten sezon podopieczni litewskiego debiutanta wśród szkoleniowców PLK, Mariusa Linartasa. Energa Czarni najpierw okazali się bez szans w starciu z faworyzowanym Stelmetem, a następnie musieli przełknąć gorzką porażkę na własnym parkiecie, po meczu przeciwko Turowowi. Sytuacja krytykowanego w mediach zespołu uległa małej poprawie po pierwszej wyjazdowej wygranej z beniaminkiem, Rosą Radom. Dalej przyszła druga wygrana i znów na wyjeździe w Starogardzie Gdańskim. Do głosu coraz mocniej dochodzili polscy gracze, wśród nich Mateusz Kostrzewski (21pkt). Podczas poprzedniego dnia rozgrywek, w swojej twierdzy Gryfii, gospodarze odprawili z kwitkiem swojego byłego trenera Dainusa Adomaitisa, który notabene został zwolniony po kolejnej porażce. Na miarę oczekiwań zagrali następni zawodnicy, Levi Knutson (19pkt) i Robert Tomaszek (13pkt i 12zb). Dziś Czarni Słupsk mają za sobą szóstką kolejkę spotkań i wygrane czwarte z rzędu spotkanie, na trudnym terenie w Tarnobrzegu.
Tylko pierwsza kwarta była wyrównana, a zawodnicy Jeziora, dzięki dyspozycji swojego najlepszego strzelca, Jakuba Dłoniaka (29pkt), pozostawali w walce o przełamanie passy 3 przegranych.
Czarne Pantery, które za tydzień podejmą w swojej hali aktualnych Mistrzów Polski, Asseco Prokom, ale jeśli zagrają w podobnym stylu jak to miało miejsce w Tarnobrzegu, to staną przed szansą sprawienia niespodzianki.
Seria punktów Knutsona, następnie Kostrzewskiego, przy regularnym wsparciu Michała Nowakowskiego doprowadziły gości do wyniku 46-27. Przyjezdni na przestrzeni drugiej odsłony wypracowali sobie przewagę 29:9! Aż 12 oczek w przeciągu 10 minut dostarczył do kosza rywali Amerykanin Knutson. Michał Nowakowski i Mateusz Kostrzewski kończyli kwartę mając po 8 oczek na koncie.
Goście imponowali skutecznością i wykorzystywali każdą lukę w obronie miejscowych. Gracze Dariusza Szczubiała trafiali do kosza tylko z 33% skutecznością. Przysłowiowa przewaga parkietu nie istniała, bo goście na tyle skutecznie wyregulowali celowniki, iż ich wskaźnik wynosił 53%. Ponadto Energa Czarni zatrzymali Xaviera Alexandra (2-8 z gry) i Rashona Turnera (1-5) na straconej pozycji (w poprzednim tygodniu sporo się mówiło o możliwości pożegnania się klubu z oboma zawodnikami). W końcu też problemów gościom nie stwarzał Matt Addison….który zatrzymał się sam (3-14 z gry). Amerykański rozgrywający Dariusza Szczubiała momentami wyglądał jakby uprawiał streetball i nie widział lepiej ustawionych partnerów.
Po drugiej stronie obserwowaliśmy częste dzielenie się piłką oraz szukanie wolnych pozycji. Najlepiej o tych faktach świadczy ilość graczy z co najmniej 8 punktami na koncie, aż 8 (tylko Szymon Długosz nie rzucił punktów, a każdy inny gracz Czarnych miał 8 lub więcej oczek).
Podsumowując: Czy Czarne Pantery będą w stanie za tydzień nawiązać równorzędną walkę z drużyną Kestutisa Kemzury i pokusić się o 5 z rzędu wygraną?
Wynik: Jezioro Tarnobrzeg – Energa Czarni Słupsk 73:85 (18:17, 9:29, 22:14, 24:25).
Jezioro Tarnobrzeg: Jakub Dłoniak 29, Rahshon Turner 15, Daniel Wall 15, Matt Addison 9, Xavier Alexander 5, Christopher Long 0, Dawid Przybyszewski 0, Jakub Patoka 0.
Energa Czarni Słupsk: Levis Knutson 17, Mateusz Kostrzewski 14, Robert Tomaszek 10, Yemi Gadri-Nicholson 10, Marcin Dutkiewicz 9, Todd Abernethy 9, Michał Nowakowski 8, Valdas Dabkus 8, Szymon Długosz 0.