Wracamy – po dwutygodniowej przerwie – do naszego rankingu najlepszych ławek rezerwowych w PLK. Dziś w nieco innej formule, zamiast bowiem klasyfikacji procentowej, kilka ciekawostek statystycznych prosto z ławki. Rezerwowej, oczywiście!
Jeśli zatem jesteście ciekawi, który rezerwowy rzucił najwięcej punktów, która ekipa wypadła w tym elemencie najlepiej, a która najgorzej, wreszcie który zawodnik nie zdobył z ławki żadnych punktów, mimo, że trochę czasu na parkiecie spędził – zapraszamy do lektury!
W piątej kolejce TBL rozegrano pięć spotkań – jak wiadomo, pauzowały Asseco i Turów. Na parkiet wybiegło 97 graczy, którzy zdobyli łącznie 777 punktów (daje to 8 punktów na zawodnika). 47 zawodników rezerwowych zdobyło łącznie 258 punktów, czyli 33% wszystkich zdobytych. Największy wkład w ten wynik mieli zmiennicy Startu Gdynia (37 pkt.) oraz Trefla Sopot (35 pkt.). Na drugim biegunie znalazła się z kolei ławka Stelmetu Zielona Góra 10 pkt.) i Polpharmy Starogard Gdańsk (zaledwie 9 pkt.). Co ciekawe, dla obu drużyn okazał się to być element gry, który w dużej mierze wpłynął na przegraną zespołu. Tylko w przypadku jednej drużyny ławka zdobyła więcej punktów, niż pierwsza piątka – Startowi Gdynia nie wyszło to jednak na dobre.
Bez punktów
Spośród 47 graczy rezerwowych trzynastu zmienników nie zdobyło punktów. Aż trzech spośród nich – Lopicić, Stelmach i Sroka – to zawodnicy drużyny z Zielonej Góry. Szczególnie wyróżnił się w tym aspekcie Piotr Stelmach, który zakończył mecz z zerowym dorobkiem punktowym po spędzeniu na parkiecie 15 minut. Żaden rezerwowy, który nie zdobył punktów, nie grał dłużej, choć jeszcze bardziej „imponujący” wynik niż Stelmach, uzyskał jego kolega drużyny, Adam Łapeta, który wyszedł w pierwszym składzie, zagrał 21 punktów i punktów nie zdobył.
„Wyróżnił się” też Krzysztof Rajewicz z Kotwicy Kołobrzeg – równo 10 minut gry i 0 punktów na koncie.
Choć goni nas czas…
Czterech graczy rezerwowych zagrało tak krótko, że nie mieli praktycznie zbyt wielu okazji, aby zaprezentować swoje umiejętności – poniżej dwóch minut na parkiecie spędzili Milos Lopicić ze Stelmetu, Piotr Pyszniak i Piotr Pandura z Jeziora oraz rekordzista, Wojciech Fraś z Polpharmy, który zagrał tylko 97 sekund w meczu z AZS-em Koszalin!
Fraś zresztą zdążył się w tym czasie popisać jedynie stratą, choć po drugiej stronie parkietu, w szeregach ekipy z Koszalina, jeszcze słabiej wypadł Paweł Śpica – 2 faule i 2 straty w dwie i pół minuty! Bez pozytywnych statystyk mecz kończyli również Marcin Sroka ze Stelmetu (2 faule w 5 minut), wspomniany już Piotr Pandura (strata i faul) i Mateusz Bartosz z Anwilu (faul). Najgorzej wyglądają statystyki Macieja Kucharka ze Startu – pudło i strata w 8 minut!
Rzucaj, rzucaj!
12 – tyle rzutów oddał Grzegorz Arabas z kołobrzeskiej Kotwicy. To najwyższy wynik spośród wszystkich rezerwowych. Po 11 rzutów oddali Nikola Vasojević, Jeff Robinson oraz Christopher Long, a 10 – Robert Rothbart.
NAJLEPSI – piątka rezerwowych
5. Jakub Zalewski (Rosa Radom)
14 pkt. (5/8 z gry, w tym 4/5 za trzy), 3 zb. i 3 as. – imponujący wynik jak na gracza, który w poprzednich trzech spotkaniach rzucił 4 punkty i nie miał ani jednej zbiórki. Walnie przyczynił się do wygranej nad Jeziorem, raz po raz rażąc z dystansu.
4. Kurt Looby (Trefl Sopot)
10 pkt. (4/6 z gry), 6 zb., 2 bl., 1 as., 1 prz. – rezerwowy środowy sopocian radzi sobie coraz lepiej. To jego trzeci, najlepszy mecz w TBL. Zagrał bardzo skutecznie i dynamicznie, a pod koszami był praktycznie nie do zatrzymania. Co ciekawe, sam rzucił tyle samo punktów, co wszyscy rezerwowi Stelmetu…
3. Robert Rothbart (Start Gdynia)
21 pkt. (7/10 z gry, 7/7 z wolnych), 7 zb., 5 bl., 3 prz. – statystycznie znakomity występ najlepszego tak naprawdę gracza ekipy z Gdyni, który po raz kolejny już rozpoczął mecz z ławki. Szkoda, że jego najlepszy występ z dotychczasowych nie przełożył się na wygraną, ale wsparcie partnerów z drużyny było zbyt małe.
2. Jeff Robinson (AZS Koszalin)
Robinson był najlepszym graczem Akademików w wygranym meczu z Polpharmą – zdobył 16 punktów, zaliczył 6 zbiórek oraz 6 asyst, trafił też wszystkich 8 rzutów za dwa (spudłował jednak wszystkie trzy próby z dystansu i oba wolne). Zaprezentował się bardzo dynamicznie, a efektowną grę przełożył też na wysoką efektywność. Niewątpliwie ma potencjał, aby być jedną z gwiazd ligi. Tym razem wszedł z ławki, ale i tak spędził najwięcej czasu na boisku ze wszystkich graczy AZS-u.
1. Christopher Long (Jezioro Tarnobrzeg)
24 pkt. (7/11 z gry, w tym 3/6 za trzy, 7/8 z wolnych), 7 zb., 6 as., 2 prz. – statystyki rzucają na kolana, zwłaszcza jeśli należą do rezerwowego gracza. Long nie tylko rzucił najwięcej punktów spośród wszystkich rezerwowych, ale zagrał też najdłużej spośród wszystkich zmienników – aż 38 minut! Trafiał bardzo wiele kluczowych rzutów – to właśnie po jego trafieniach tarnobrzeżanom udało się doprowadzić do dogrywki. Niestety, finalnie jego świetny występ nie wystarczył, aby Jezioro pokonało Rosę w Radomiu.
6 komentarze/y