Spotkaniem Asseco Prokomu Gdynia z Unicaja Malaga została zainaugurowana dzisiaj druga kolejka zmagań w Eurolidze.
Po bardzo wyrównanym spotkaniu Mistrzowie Polski ulegli gościom z Hiszpanii 75:77. Do zwycięstwa graczom z Trójmiasta zabrakło centymetrów pod koszem oraz braku odpowiedzi w obronie na Marcusa Williamsa, który zaaplikował rywalom aż pięć „trójek”.
Unicaja prowadzona przez znanego u nas w kraju Jasmina Repesę była oczywiście jak najbardziej do ogrania i punktów z ewentualnego zwycięstwa będzie Gdynianom brakować w końcowym rozrachunku. Niestety nie udało się na czas sproadzić kogoś w miejsce Kazzouha, kto mógłby powalczyć na desce. Niestety przebłyski świetnej gry w końcowym fragmencie spotkania Hrycaniuka to było za mało na Unicaję.
Goście prowadzili przez cały mecz, a ich przewaga sięgnęła nawet 13 „oczek” (24:37 w drugiej kwarcie). Asseco nie poddawało się jednak i w czwartej odsłonie wyszło dwukrotnie na prowadzenie po koszach wspomnianego Hrycaniuka (70:68 i 72:70 na nieco ponad dwie minuty przed końcem). Niestety Adam spadł za pięć przewinień, a że wcześniej z tego samego powodu na ławce wylądował Mahalbasic, to najwyższym graczem wśród gospodarzy był Piotr Szczotka. To wystarczyło, by Unicaja mogła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Najlepszym zawodnikiem na parkiecie wśród Mistrzów Polski był bez wątpienia Łukasz Koszarek. Trafiał, wtedy gdy zespół tego potrzebował i w odróżnieniu od Blassingame’a nie tracił piłek.
W drużynie Kemzury pojawił się na kilka minut Alex Acker, jednak nie zna jeszcze zagrywek zespołu i drużyna nie mogła mieć dzisiaj z niego większego pożytku.
Asseco – Unicaja 75:77 (22:28, 17:17, 20:18, 16:14)
A: Koszarek 16(8as,2zb), Robinson 14(6zb), Hrycaniuk 11(7zb), Witka 9, Blassingame 8(7as,6str), Ponitka 8(4zb), Mahalbasic 6, Acker 3
U: Williams 18(4as), Urtasun 14, Dragic 10
1 komentarz