Sezon PLK już wystartował, a my kończymy jeszcze prezentację ostatnich składów w naszym Skarbie Kibica. Asseco Prokom od 9 lat niezmiennie zdobywa złote medale w rozgrywkach PLK. Rok w rok mówi się o potencjalnych kandydatach do detronizacji mistrza, ale jak dotąd Gdynianie wciąż nie dają się strącić z tronu. W tym sezonie mistrz wydaje się jednak wyjątkowo słaby kadrowo, ale mimo tego na PLK ten zestaw zawodników i tak robi wrażenie.
ASSECO PROKOM GDYNIA
Ubiegły sezon: Asseco rozpoczęło rozgrywki PLK od II etapu ze względu na grę w Eurolidze i Lidze VTB. W górnej szóstce okazali się najlepszym zespołem wygrywając 8 z 10 spotkań. W play-off pokonywali kolejno AZS Koszalin (3-2), Zastal Zielona Góra (3-0) oraz w finale Trefl Sopot (4-3) zdobywając tytuł Mistrza Polski.
Trener: Nowy coach Asseco Prokomu Kestutis Kemzura swoim trenerskim CV bije na głowę wszystkich rywali z PLK razem wziętych. Najbardziej znany jest z prowadzenia Reprezentacji Litwy, z którą zdobył brązowy medal na Mistrzostwach Świata w 2010 roku. Z litewską kadrą zajął także 5 miejsce na Eurobaskecie 2011 i 8 miejsce na ostatnich Igrzyskach Olimpijskich w Londynie. Jako główny trener klubowy poprowadził Lietuvos Rytas do wicemistrzostwa Litwy i ćwierćfinału Pucharu ULEB. Z Chimkami Moskwa sięgnął po wicemistrzostwo w rosyjskiej Superlidze, wygrał Puchar Rosji i dotarł do finałów EuroCup i Ligi VTB. W ostatniej pracy klubowej w sezonie 2009/10 doprowadził Lokomotiw Kubań do ćwierćfinału play-off Superligi. To trener, który mimo swojego młodego jak na szkoleniowca wieku ma już olbrzymie doświadczenie. Ma wiele pomysłów taktycznych i wypracował już własny styl prowadzenia zespołu. Z zespołem z Gdyni późno rozpoczął przygotowania do sezonu, ale z meczu na mecz gra Mistrzów Polski powinna być coraz bardziej poukładana. To będzie dla niego debiutancki sezon w PLK. Ocena: 5+
Obrońcy: Asseco dysponuje niewątpliwie najlepszym duetem rozgrywających w PLK. Zasadniczym pytaniem jest jednak czy będą potrafili być równie pożyteczni, gdy będą wspólnie przebywać na parkiecie. Jak pokazały sparingi i pierwsze mecze częściej z piłką będzie grał Jerel Blassingame. W poprzednim sezonie został wybrany MVP Finału PLK. W całym sezonie notował średnio 15,6 punktu i 6,6 asysty. Jest szybki z piłką i potrafi dobrze wyprowadzać szybkie ataki. Nie ma problemów z minięciem rywala w grze 1 na 1, a po wejściu pod kosz nie boi się kończyć akcji pod obręczą mimo swojego niewielkiego wzrostu. Dysponuje też niezłym rzutem z dystansu, a w ostatnim sezonie trafiał 35% rzutów zza łuku. Do tego sporo widzi na boisku i dobrze odgrywa do partnerów, gdy złamie pierwszą linię obrony. Zupełnie innym graczem jest podstawowy rozgrywający polskiej kadry Łukasz Koszarek, który w pierwszej piątce APG będzie wybiegał jako drugi obrońca. Częściej niż dotychczas będzie musiał grać bez piłki szukając pozycji rzutowych po zasłonach. Jako strzelec będzie mógł wykorzystać swój świetny rzut z dystansu. W ubiegłym sezonie trafiał średnio 2 trójki na mecz przy skuteczności 48,8%. Koszarek to jednak przede wszystkim świetny konstruktor akcji w ataku pozycyjnym. Dobrze kontroluje grę, dużo widzi i świetnie podaje. Jego 16 asyst w szóstym meczu ubiegłorocznego finału to absolutny rekord nie tylko finałów, ale całej fazy play-off. Świetna gra w ubiegłym sezonie zaowocowała nagrodą MVP Tauron Basket Ligi. Dla Trefla zdobywał średnio 15,5 punktu, 5,4 asysty i 1,3 przechwytu na mecz. Trzecim rozgrywającym w składzie Mistrzów Polski jest Tomasz Śnieg. To niespełniony talent, który otarł się już o Reprezentację Polski, ale wciąż nie może udowodnić, że podoła roli playmakera w PLK. Ostatni sezon zakończył w Polpharmie ze średnimi 7,7 punktu i 2,7 asysty. Na pozycji rzucającego obrońcy z ławki będzie wchodził przede wszystkim Piotr Pamuła. To kolejny w ostatnim czasie już stały reprezentant Polski. Ma świetnie ułożony rzut z dystansu i to jest jego największa i jak na razie jedyna skuteczna broń. Żeby wejść na wyższy poziom musi przede wszystkim rozwinąć się fizycznie i poprawić grę w obronie. Póki co będzie grał jako typowy strzelec dystansowy szukający pozycji po zasłonach i zdobywający punkty głównie po rzutach z miejsca. W drugiej części poprzedniego sezonu w AZS Koszalin pokazał, że może być jednym z liderów swojego zespołu. W całych rozgrywkach notował 12,7 punktu trafiając z dystansu z 39,9% skuteczności. W składzie jest jeszcze Amerykanin Frank Robinson, który może grać na pozycjach 2 i 3. Do Gdyni został ściągnięty jako zawodnik przede wszystkim od gry defensywnej. W swojej karierze miał już okazję grać w Eurolidze, występował też w D-League, a przed sezonem grał epizody w Lidze Letniej NBA. Ostatni sezon spędził w izraelskim BC Habikaa, gdzie zdobywał 12,6 punktu, 4,1 zbiórki, 3,7 asysty i 1,9 przechwytu na mecz. W defensywie można liczyć przede wszystkim na jego obronę indywidualną i dobrą zbiórkę. Ocena: 5+
Skrzydłowi: Niskim skrzydłowym pierwszej piątki będzie Drew Viney, który ma być jednym z liderów strzeleckich zespołu. To zawodnik, który zdecydowanie lepiej czuje się w grze na półdystanscie i dystansie niż w okolicy kosza. Potrafi seryjnie zdobywać punkty i ma bardzo dobry rzut. Potrafi sobie wykreować pozycję po koźle. Może mieć jednak trochę problemów w obronie indywidualnej i znacznie lepiej odnajduje się w defensywie zespołowej. Dobrze czyta grę i sporo widzi na parkiecie. Największą niewiadomą jest jak przystosuje się do europejskiej koszykówki, bo do Polski przybył prosto z NCAA. Tam reprezentował solidną uczelnię Loyola Marymount z konferencji WCC. W swoim seniorskim sezonie zdobywał dla niej 15,2 punktu i 5,5 zbiórki na mecz rzucając z dystansu z 45,7% skutecznością. Obok niego jako silny skrzydłowy będzie występował Australijczyk Julian Khazzouh. Ten mierzący 209 cm podkoszowy z pewnością nie boi się twardej gry, bo w przeszłości trenował także rugby. Umiejętnie ustawia się do zbiórki i potrafi wywalczyć sobie pozycję pod koszem. Dysponuje także niezłym rzutem z dystansu i półdystansu. Przy swoim wzroście jest także całkiem niezły w grze z piłką. Do tego ma dobre manewry tyłem do kosza. W wakacje grał w rozgrywkach Summer League NBA w barwach Los Angeles Lakers i w 3 rozegranych spotkaniach zdobywał średnio 8,0 punktów i 4,0 zbiórki. Ostatni sezon spędził w australijskim Sydney Kings i został wybrany do najlepszej piątki tamtejszej ligi NBL. Ma za sobą już także występy na europejskich parkietach w klubach z Holandii i Izraela. W rotacji o swoje minuty będzie walczył także 19-letni Mateusz Ponitka, który może występować również jako rzucający obrońca. To nasz największy talent w ostatnich latach i jeden z najlepszych zawodników swojego rocznika w całej Europie. Jest atletyczny i ma świetne warunki fizyczne. Zawsze jest w pełni zaangażowany i nie boi się walki po obu stronach parkietu. Jest świetny przede wszystkim w kontratakach, które potrafi skończyć efektownymi wsadami. Cały czas pracuje też nad swoim rzutem, który powinien być jego coraz groźniejszą bronią. W ubiegłym sezonie zdobywał 9,7 punktu i 3,5 zbiórki choć jego średnie były zdecydowanie niższe, gdy dołączył do zespołu z Gdyni. Z ławki wchodził będzie także Piotr Szczotka, który może grać na obu skrzydłach. To przede wszystkim zadaniowiec, który świetnie broni. Wykonuje tzw. „czarną robotę” na parkiecie. W ataku gra głównie na półdystansie i bliżej kosza. W ostatnim roku zdobywał 4,4 punktu i 2,7 zbiórki na mecz. W odwodzie pozostaje jeszcze doświadczony Robert Witka. Dysponuje niezłym rzutem z dystansu i woli raczej grę z dala od kosza. Jego słabszą stroną jest defensywa, a w ostatnim czasie dodatkowo prześladują go kontuzje. W poprzednim sezonie rozegrał tylko 10 spotkań w PLK, w których notował średnio 3,0 punkty i 1,5 zbiórki. Ocena: 5-
Środkowi: Podstawowym środkowym w zespole będzie wracający po kontuzji Adam Hrycaniuk. To zawodnik bazujący przede wszystkim na swojej sile fizycznej. Przepycha się pod koszami, stawia twarde zasłony i walczy na tablicach. Ze względu na swoją twardą grę zyskał pseudonim „Bestia”, a nie jeden z rywali w PLK miał okazję przekonać się o twardości jego łokci. Jego atutem jest bardzo dobra gra w obronie, a zwłaszcza poruszanie się po parkiecie pod bronionym koszem. W ataku nie jest wirtuozem korzysta z dograń partnerów lub wpycha się pod kosz. W poprzednim sezonie grał średnio po 24 minuty i zdobywał w tym czasie 9,5 punktu i 8,3 zbiórki. Zmiennikiem Hrycaniuka będzie utalentowany 21 latek z Austrii Rasid Mahalbasić. W kwalifikacjach do przyszłorocznego Eurobasketu dla swojej reprezentacji zdobywał średnio 16,8 punktu i 5,6 zbiórki na mecz. To zawodnik o zupełnie innej charakterystyce niż podstawowy center Asseco. Przydatny przede wszystkim w ataku, gdzie dysponuje dobrym rzutem z półdystansu i licznymi manewrami pod koszem. Przy swoich 211 cm jest całkiem mobilny i potrafi to wykorzystać w grze pick’n’roll dobrze rolując do kosza. Sporo widzi na boisku i potrafi dobrze odegrać na obwód bądź do zbiegających partnerów. Ocena: 5
Hala/kibice: Swoje mecze Asseco rozgrywa w Hali Sportowo-Widowiskowej „Gdynia”. To nowy obiekt, którego otwarcie miało miejsce w 2008 roku i może pomieścić 4334 kibiców. Hala jednak wypełnia się tylko na mecze z największymi rywalami. Poza tym zespół dużo stracił na zwolnieniu z pierwszej części ubiegłorocznych rozgrywek, co było mocno krytykowane przez kibiców. W trójmieście mamy jedną z barwniejszych rywalizacji ostatnich lat w PLK, a kibice są podzielni na dwa obozy po przenosinach drużyny z Sopotu do Gdyni. To trochę zawęża bazę kibiców, bo albo jest się fanem Asseco albo Trefla i wybiera mecze tylko jednej z tych drużyn. Za to spotkania derbowe są zawsze gwarancją pełnych trybun.
Cele/możliwości: Skład Asseco może być najsłabszy od lat. W kontekście rozgrywek Euroligi z pewnością nie powala, ale na PLK to wciąż bardzo mocny zespół. Drużyna ma znów walczyć o mistrzostwo, a powodzenie planu zależy od tego jak uda się wszystko poukładać trenerowi Kemzurze. Zespół ma dużo i szybko dzielić się piłką, a trener liczy na równomierne rozłożenie punktów. W jego założeniach piątka zawodników powinna notować dwucyfrowe zdobycze punktowe. Podstawowym pytaniem pozostaje jak uda się pogodzić na parkiecie występujących razem dwóch najlepszych rozgrywających ubiegłego sezonu czyli Jerela Blassingame i Łukasza Koszarka. Kemzurze pomysłów nie brakuje i czas będzie grał na jego korzyść.
Prognoza: Górna szóstka po rundzie zasadniczej. Później z pewnością miejsce zapewniające przewagę parkietu w ćwierćfinale. W play-off znów dotrą do finału i być może seria mistrzostw Asseco Prokomu się zakończy.
Możliwa pierwsza piątka:
Skład drużyny:
Jerel Blassingame | USA | 1981 | 175 cm | rozgrywający |
Łukasz Koszarek | POL | 1981 | 187 cm | rozgrywający |
Tomasz Śnieg | POL | 1989 | 190 cm | rozgrywający |
Frank Robinson | USA | 1984 | 193 cm | rzucający obrońca |
Piotr Pamuła | POL | 1990 | 195 cm | rzucający obrońca |
Mateusz Ponitka | POL | 1993 | 196 cm | obrońca/skrzydłowy |
Piotr Szczotka | POL | 1981 | 196 cm | niski skrzydłowy |
Drew Viney | USA | 1988 | 203 cm | skrzydłowy |
Robert Witka | POL | 1981 | 205 cm | silny skrzydłowy |
Julian Khazzouh | AUS | 1986 | 209 cm | skrzydłowy/środkowy |
Adam Hrycaniuk | POL | 1984 | 206 cm | środkowy |
Rasid Mahalbasic | AUT | 1990 | 211 cm | środkowy |
7 komentarze/y