Jedni znają go jako Marcina Kosińskiego, drudzy jako Iwo Kitizngera. Ponad 2 lata czekał na powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej, 27-letni były reprezentant Polski. Wszystko wskazuje na to, że obrońca Rosy Radom i zespołu Mariusza Karola być może pod koniec listopada zadebiutuje w ekstraklasie, w szeregach beniaminka PLK.
Wg doniesień z Radomia, rzucający obrońca doznał urazu podczas przygotowań do sezonu 2012-13 i Mariusz Karol będzie zmuszony radzić sobie bez swojego kluczowego Polaka w składzie.
Pęknięta kość śródstopia to diagnoza radomskich lekarzy i sam zawodnik musi się zmierzyć ze zrosnięciem kości, a potem czeka go jeszcze dłuższa rehabilitacja.
Kitzinger przez lata 2006-2009 uważany był za jeden z najbardziej obiecujących talentów koszykarskich w Polsce. Występował w składzie Polpharmy Starogard Gdański, Turowa Zgorzelec, Basketu Poznań i Trefla Sopot. W 2010 dostał się do szerokiego składu Mistrzów Polski, Asseco Prokomu, ale poważna kontuzja pod koniec roku, spowolniła na dobre karierę perspektywicznego gracza (z zawodnikiem rozwiązano umowę). Kitzinger był w szerokiej kadrze na Eurobasket 2009, jednak ostatecznie nie znalazł uznania w oczach trenera Mulego Katzurina, co kilku ekspertów uznało za błąd trenera. Powodem tej decyzji był m.in. trudny charakter gracza, który dał o sobie znać w czasach gry dla Turowa Zgorzelec (konflikt z trenerem Pawłem Turkiewiczem a następnie zwolnienie z klubu).
Od 2011 roku Marcin wrócił do swojego poprzedniego nazwiska i zaczął reprezentować barwy Rosy Radom, mając swój udział przy awansie do ekstraklasy. W tym sezonie miał zamiar udowodnić swoją przydatność w drużynie Mariusza Karola, jako regulaminowy Polak w składzie m.in. obok innego weterana parkietów PLK – Huberta Radkego. Niestety na powrót Kosińskiego musimy jeszcze poczekać. Życzymy powrotu do zdrowia!