Wielkimi krokami zbliża się kolejny sezon PLK. Większość drużyn zamknęła już składy. Nadszedł czas na prezentację i ocenę tego co udało im się zbudować. Zaledwie dwa lata po powrocie do PLK Zielonogórzanie wywalczyli swój pierwszy historyczny brązowy medal. W tym sezonie wracają jeszcze silniejsi z apetytami na kolejne sukcesy. Na papierze wydają się głównym faworytem do detronizacji Asseco Prokomu.
STELMET ZIELONA GÓRA
Ubiegły sezon: Po rundzie zasadniczej Zastal zajmował 5 miejsce z bilansem 15-9. W II etapie dzięki 6 zwycięstwom i 4 porażkom przesunęli się na 4 miejsce. W ćwierćfinale play-off wyeliminowali 3-2 Energę Czarnych Słupsk, natomiast w półfinale nie sprostali Asseco Prokomowi Gdynia przegrywając 0-3. W meczu o 3 miejsce Zielonogórzanie pokonali Turów Zgorzelec 2-1 tym samym zdobywając brązowy medal.
Trener: Po słabym początku poprzedniego sezonu pod koniec grudnia Tomasza Jankowskiego na stanowisku trenera Zastalu zastąpił Mihailo Uvalin. Do końca sezonu nowy trener uzyskał bilans 13-6 ostatecznie zajmując 4 miejsce w tabeli. W play-off doprowadził zespół do brązowego medalu. W PLK prowadził też w sezonie 2007-08 Polpak Świecie, z którym zajął 4 miejsce. W całej karierze w PLK zanotował 26 zwycięstw i 17 porażek w sezonie zasadniczym oraz 13 zwycięstw i 15 porażek w play-off. Prowadził także z sukcesami kluby poza Polską wygrywając między innymi ligę belgijską z zespołem Telindus BC Oostende. Znany jest z żywiołowych reakcji na ławce podczas spotkań swojej drużyny. W ubiegłym sezonie potrafił zbudować „chemię” w zespole Zastalu nie bojąc się trudnych decyzji jak zwolnienie Ganiego Lawala czy odsunięcie od składu Jakuba Dłoniaka. Stosuje też bardzo ciężkie treningi, ale jak widać dają odpowiednie efekty. Za swoje osiągnięcia w ostatnim sezonie Uvalin został wybrany Najlepszym Trenerem PLK. Ocena: 4+
Obrońcy: Kibice z Zielonej Góry mogli po okresie transferowym odetchnąć z ulgą i radośnie krzyknąć „We got Walt!”. Władzom klubu udało się zatrzymać na kolejne 2 lata największą gwiazdę drużyny Portorykańczyka Waltera Hodge’a. W ubiegłym sezonie rozgrywający Stelmetu zdobył tytuły MVP sezonu zasadniczego oraz meczu o 3 miejsce w PLK. W swojej karierze wygrał też dwukrotnie rozgrywki NCAA z drużyną Florida Gators. Hodge jest niezwykle szybkim zawodnikiem, który potrafi minąć rywala w pojedynku 1 na 1. Budując w ten sposób przewagę nie tylko wykańcza indywidualnie akcje, ale potrafi też dograć piłkę do partnerów z drużyny. W decydujących momentach nie boi się brać odpowiedzialności na swoje barki i nie raz już udowodnił, że może rozstrzygać losy spotkań. Dysponuje także dobrym rzutem z dystansu. Zdecydowanie lepiej czuje się w ataku niż w obronie, ale swoją szybkość potrafi też wykorzystać w defensywie, aby przechwycić piłkę, gdy rywale się tego nie spodziewają. W ubiegłym sezonie był najlepszym strzelcem PLK ze średnią 19,4 punktu, a do tego dokładał 5,7 asysty i 1,4 przechwytu na mecz. Na pozycji rzucającego obrońcy występował będzie Kamil Chanas, który został także wybrany kapitanem zespołu. Jego świetnie zapowiadającą się karierę zatrzymała kontuzja ręki. Jednak z roku na rok czyni zauważalne postępy, a ostatni sezon był statystycznie najlepszym w jego karierze. Obecnie jest jednym z czołowych krajowych rzucających w PLK. Dobrze radzi sobie zarówno rzucając po zasłonach, jak i po koźle. W ostatnim sezonie notował średnio 10,9 punktu rzucając za trzy ze skutecznością 40,2%. Dzięki swojej dobrej grze znalazł się w trzeciej piątce sezonu. Uzupełnieniem tej dwójki będzie wchodzący z ławki Litwin Mantas Cesnauskis, który od 2010 roku dysponuje także polskim paszportem. Przez 6 ostatnich sezonów reprezentował zespół ze Słupska, ale tym razem zabrakło dla niego miejsca. Może grać zarówno na pozycji numer 1 i 2, ale jak sam mówi najlepiej czuje się w roli zmiennika. W swojej karierze na parkietach PLK zdobył już ponad 2000 punktów jednak ważniejsze dla niego od indywidualnych statystyk są zwycięstwa zespołu. To zawodnik grający bardzo zespołowo, o dużym boiskowym IQ. W ostatnim sezonie notował 9,2 punktu, 2,1 asysty i 1,1 przechwytu na mecz. Kolejnym rezerwowym jest 19-letni Filip Matczak, który już w ubiegłym sezonie potwierdził swój spory potencjał. Potrafi grać twardo i skutecznie w obronie indywidualnej imponując świetną pracą nóg. Nadzieja zielonogórskiej koszykówki w ataku ma jeszcze sporo problemów przy wyprowadzaniu piłki, ale gra odważnie i coraz pewniej. Jest bardzo dobrym strzelcem, a świetny rzut jest jednym z jego atutów. W ostatnim sezonie był bardzo mocno eksploatowany, co zakończyło się przeciążeniem kolan. W pierwszym zespole pokazał się w 15 meczach ligowych zdobywając średnio 2,2 punktu i 0,7 asysty w 8 minut spędzanych na parkiecie. Ocena: 5-
Skrzydłowi: Polowanie na „grubego zwierza” przez klub z Zielonej Góry zakończyło się jednym z głośniejszych transferów tegorocznego okna transferowego. Do Winnego Grodu sprowadzono Amerykanina Quintona Hosley’a, który w ubiegłym sezonie był liderem czwartego zespołu włoskiej Lega Basket A Dinamo Sassari. To bardzo wszechstronny zawodnik, który potrafi zdobywać punkty na wiele sposób. W meczach sparingowych grał jednak zbyt indywidualnie kreując zazwyczaj akcje pod siebie. Gdy jednak decydował się współpracować z zespołem popisywał się świetnymi dograniami i sam był bardziej skuteczny w ataku. Potrafi wykorzystać swój atletyzm w szybkich atakach kończąc akcje efektownymi wsadami. Świetnie też spisuje się w walce na deskach. Ma za sobą epizod w Realu Madryt, gdzie jednak nie potrafił zaakceptować swojej mniejszej roli w ataku. W Stelmecie będzie z pewnością gwiazdą i obok Hodge’a główną opcją w ataku. Jeżeli Hosley wpasuje się w grę zielonogórskiego zespołu kibice mogą spokojnie liczyć na poprawienie jego ubiegłorocznych statystyk z Sassari, gdzie notował 14,5 punktu i 5,2 zbiórki na mecz. Na drugim skrzydle będzie grał kolejny nowy nabytek klubu Oliver Stević, który może otrzymywać także minuty na pozycji środkowego. To zawodnik znany w Polsce z występów w Śląsku Wrocław i Anwilu Włocławek. W sezonie 2008/09, swoim ostatnim na parkietach, PLK rozegrał 10 spotkań, w których notował 8,8 punktu, 6,4 zbiórki i 2,0 przechwyty na mecz. Stević to przede wszystkim świetny zbierający, który potrafi doskonale ustawić się pod tablicą, dobrze zastawia i potrafi wykorzystać swój spryt w walce z rywalami. Jest bardzo mobilny jak na mierzącego 205 cm podkoszowego, co pomaga mu łatać dziury w obronie zespołowej. W ataku zdobywa punkty głównie z pola 3 sekund, w którym jest bardzo skuteczny. W poprzednim sezonie grał podobnie jak Hosley we włoskiej ekstraklasie zdobywając średnio 7,8 punktu i 5,8 zbiórki rzucając z prawie 66% skutecznością z gry. Zmiennikiem na pozycji niskiego skrzydłowego będzie Marcin Sroka. To typowy walczak, który potrafi uprzykrzyć życie rywalowi często grając na granicy przepisów. W tym roku powinien występować w roli zadaniowca wnoszącego energię z ławki. W ataku jego główną bronią są przede wszystkim rzuty z dystansu i półdystansu. W zeszłym roku dla zespołu z Zielonej Góry zdobywał 5,8 punktu i 2,6 zbiórki na mecz. Kolejnym rezerwowym jest Piotr Stelmach, do którego opisu najlepiej pasuje określenie „stretch four”. W ataku lubi uciekać na obwód skąd rzuca za trzy lub wchodzi pod kosz. Słabiej spisuje się w obronie i jest co najwyżej solidnym zbierającym jak na gracza podkoszowego. W ubiegłym sezonie notował 9,3 punktu i 3,9 zbiórki przy 37,7% skuteczności z dystansu. Ostatnim skrzydłowym w Stelmecie jest Rob Jones, który okazał się bardziej „undersized” niż wszyscy myśleli. To silny skrzydłowy, który według ostatnich doniesień mierzy zaledwie ok. 193-195 cm. Pomimo braków w centymetrach potrafi świetnie zbierać dzięki swojej sile, umiejętnemu ustawianiu i sprytowi. Nie unika walki pod koszami, ale w ataku często gra dalej od kosza. Ostatni sezon spędził w Saint Mary’s w NCAA, gdzie był jednym z liderów ze statystykami na poziomie double-double 15,0 punktów i 10,8 zbiórki. Ocena: 5+
Środkowi: Podstawowym środkowym będzie sprowadzony z Asseco Prokomu Gdynia Adam Łapeta. Jego głównym atutem są świetne warunki fizyczne i ze swoimi 217 cm jest najwyższym graczem PLK. Nie potrafi tych warunków jednak wykorzystać w walce na deskach, a w obronie przede wszystkim straszy rywali wchodzących pod kosz swoim wzrostem. W ataku musi popracować nad swoimi manewrami, bo potrafi być groźny, ale jak na razie najczęściej po dograniach od partnerów. Tym nie mniej w PLK to ciężki do zatrzymania zawodnik z potencjałem do jeszcze lepszej gry. Przyda się też na pewno jego doświadczenie z rozgrywek Euroligi. W ubiegłym sezonie zdobywał 3,5 punktu i 2,7 zbiórki grając średnio po 15 minut w meczu. Oprócz „Dużego Adama” i Stevicia na pozycji środkowego szansę pokazania się dostawał będzie także 21-letni Czarnogórzec Milos Lopicić. Póki co musi on przede wszystkim popracować nad swoją siłą, bo na razie jest zbyt chudy i daje się łatwo przepychać pod tablicami. Jest jednak dobrze wyszkolony technicznie i dysponuje dobrymi manewrami pod koszem. W poprzednim sezonie grał w czarnogórskiej ekstraklasie w barwach KK Lovecen Cetinje, gdzie notował 17,7 punktu i 8,6 zbiórki na mecz rzucając z gry ze skutecznością 62,6%. Ocena: 4-
Hala/kibice: Zielonogórzanie grają w nowiutkiej wybudowanej w 2010 roku Hali CRS. Może ona pomieścić 5080 kibiców na miejscach stałych i dodatkowy 1000 na wysuwanych. Klub z Zielonej Góry może pochwalić się też najwyższą średnią frekwencją w całej lidze. W poprzednim sezonie na mecze Zastalu/Stelmetu przychodziło średnio ponad 4,2 tysiąca kibiców. Zielonogórscy fani zapewniają świetną atmosferę na meczach, która była motorem napędowym zespołu w ubiegłym sezonie. To jednak nie wszystko to właśnie kibice w pewnym stopniu przyczynili się do przedłużenia umowy z gwiazdą zespołu Walterem Hodge’m dzięki akcji „We want Walt”. Widać, że w Zielonej Górze jest duży głód koszykówki na wysokim poziomie i klub może liczyć na zaangażowanie swoich kibiców.
Cele/możliwości: Po ubiegłorocznym sukcesie Stelmet chyba jako jedyny klub w PLK przystępuje do rozgrywek z większym budżetem i poważnymi wzmocnieniami. Zielonogórzanie finansowo, organizacyjnie i sportowo cały czas pną się w górę. W tym sezonie udało im się zbudować silny i dosyć szeroki skład. Przynajmniej na początku będą musieli walczyć na dwóch frontach, bo zespół będzie występował także w rozgrywkach EuroCup. Stelmet chce w tym sezonie wejść do finału. Na tą chwilę są zespołem, który na papierze ma największą szansę na detronizację Asseco Prokomu Gdynia. Dysponują dwiema wielkimi jak na naszą ligę gwiazdami w postaciu duetu Ho-Ho oraz solidną rotacją Polaków. Wydaje się, że zespół jest bardzo dobrze zbilansowany i gotowy do walki o złoto. Muszą teraz potwierdzić swoje aspiracje na parkiecie. Dużo będzie zależało od tego jak wszystko poukłada trener Uvalin i czy uda się zapewnić odpowiedni poziom gry zespołowej.
Prognoza: Zdecydowanie górna szóstka i walka o pierwsze miejsce przed play-offami. Później awans do wielkiego finału, a tam już w tym sezonie wszystko jest możliwe.
Możliwa pierwsza piątka:
Skład drużyny:
Walter Hodge | PUR | 1986 | 182 cm | rozgrywający |
Filip Matczak | POL | 1993 | 186 cm | rozgrywający |
Kamil Chanas | POL | 1985 | 190 cm | rzucający obrońca |
Mantas Cesnauskis | LTU/POL | 1981 | 189 cm | obrońca |
Quinton Hosley | USA/GRU | 1984 | 201 cm | obrońca/skrzydłowy |
Marcin Sroka | POL | 1981 | 201 cm | niski skrzydłowy |
Rob Jones | USA | 1989 | 195 cm | skrzydłowy |
Piotr Stelmach | POL | 1984 | 205 cm | silny skrzydłowy |
Oliver Stevic | SRB | 1984 | 204 cm | skrzydłowy/środkowy |
Adam Łapeta | POL | 1987 | 217 cm | środkowy |
Milos Lopicic | CZA | 1990 | 216 cm | środkowy |