Były reprezentant Polski w kategoriach młodzieżowych, który na początku obecnego stulecia kreowany był na największy polski talent na pozycji silnego skrzydłowego – Wojciech Barycz – został niespodziewanie nowym zawodnikiem Turowa Zgorzelec.
Barycz to kolejny zaskakujący transfer (dla kibiców Turowa) w perspektywie walki o Mistrzostwo Polski oraz na polu gry w lidze VTB. Poprzednio dość niespodziewanie klub pozyskał innego gracza zbliżającego się do 30-stki, Łukasza Wichniarza.
Podkoszowy (206cm i 107kg) ostatni sezon spędził u Dariusza Szczubiała w Siarce Tarnobrzeg. Notował on średnie na poziomie 7,4pkt oraz 3,6zb. Po sezonie wiązano jego osobę nawet z występami w pierwszoligowym Śląsku Wrocław, ale ostatecznie zawodnikowi udało się pozostać na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Wcześniej z małym powodzeniem próbował swoich sił w Polpaku Świecie, Anwilu Włocławek czy AZS-ie Koszalin. W żadnym z klubów nie zagrzał on jednak dłużej miejsca..
Teraz w podkoszowej rotacji ekipy Miodraga Rajkovića powalczy on o minuty na parkiecie z Michałem Gabińskim, Aaronem Celem czy Robertem Lewandowskim (jeśli udanie przejdzie testy).
Barycz od czasów gry w SMS-ie Warka kojarzony był jako następca w kadrze dla Dominika Tomczyka. Jego grę cechowała wszechstronność i łatwość rzutu z półdystansu i dystansu. Niestety nie spełnił on wielkich oczekiwań trenerów wiązanych z grą na wysokim poziomie, a włoska przygoda z klubami z Rimini i Rieti nie rozwinęła należycie gracza. Ponadto pojawiły się kontuzje, które przeszkodziły w prawidłowym rozwoju gracza. Czy część zagubionego talentu znajdzie w zawodniku nowy trener Turowa?