Wczoraj pierwszym nowym rozgrywającym Trefla Sopot został Amerykanin z ligi holenderskiej, Frank Turner. Dziś sternicy sopockiego klubu poszli za ciosem i w nawiązaniu do sezonu 2009-10 postawili oni na gruzińskiego rozgrywającego. Czy jednak Amerykanin i Gruzin będą w stanie kierować grą wicemistrzów Polski w podobny sposób i równie efektywny co Łukasz Koszarek?
Rodak George Tsintsadze, (którego pamiętają kibice Trefla sprzed 2 lat) Giorgi Gamqrelidze, ma po części wypełnić lukę na pozycji numer 1 powstałej w wyniku odejścia Łukasza Koszarka do lokalnego rywala, Asseco Prokomu.
Gamqrelidze na swoim koncie ma m.in dwukrotne mistrzostwo Gruzji. W 2009 roku został uznany najlepszym zawodnikiem w swoim kraju. W poprzednim sezonie, po dwuletnich wojażach w lidze niemieckiej (BC Weissenfels oraz LTI Giessen), playmaker znów wrócił do Gruzji i zdobył wicemistrzostwo kraju z drużyną Olimpii Tbilisi. 13.4pkt oraz 6.8as to statystyki rozgrywającego z ostatniego okresu gry w ojczyźnie.
Gamqrelidze od kilku lat występuje także w reprezentacji Gruzji. W 2011 roku występował ze swoją reprezentacją na mistrzostwach Europy na Litwie.
Zarówno Giorgi Gamqrelidze jak i Frank Turner podpisali z klubem roczne umowy, które mogą zostać rozwiązane po 3 tygodniach okresu próbnego. Obaj stawią się w Sopocie już w najbliższy weekend i przejdą trzytygodniowe testy w Treflu Sopot. Jeśli spodobają się trenerowi Żanowi Tabakakowi to pozostaną w Trójmieście na dłużej.