Mierzący 178 cm rozgrywający amerykański Frank Turner, będzie następcą Łukasza Koszarka w ekipie wicemistrzów Polski, Trefla Sopot. Filigranowy obrońca będzie kolejnym nabytkiem polskich klubów, wywodzącym się z holenderskiej Eredivisie. Playmaker, który spędził dwa ostatnie lata na grze dla Eiffel Towers, poinformował o swoim związku z Treflem na twitterze.
W sezonie 2011-12 Turner mógł się cieszyć z tytułu Mistrza Holandii, zdobytego właśnie z drużyną z Den Bosch. W tym czasie rozegrał on w barwach Wież Eiffela aż 41 spotkań, osiągając średnie 12.7pkt, 4.6as, 3.7zb i 1.9 przech. Ta ostatnia statystyka pozwoliła ma na byt w czołowej piątce ligi przechwytujących piłkę.
Dodatkowa laurka Amerykanina to statuetka MVP Meczu Gwiazd ligi holenderskiej w 2012 roku. Z kolei w 2011 trenerzy postawili na niego jako na numer 1 wśród obrońców ligi po fazie zasadniczej sezonu w Eredivisie.
24-latek to bardzo solidny zawodnik, decydujący o obliczu zespołu, który nie tylko myśli o kolegach z drużyny, ale i nie boi się penetracji pod kosz, ani rzutów z dystansu. Wg nieoficjalnych wieści z Sopotu nie będzie to jedyny rozgrywający w szeregach ekipy – nowego trenera – Zana Tabaka.